Kto najpierw kupi mieszkanie, a dopiero potem sprzeda własne, ten ma prawo do ulgi mieszkaniowej – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Zasadniczo podatnik, który sprzeda mieszkanie przed upływem 5 lat od nabycia, musi zapłacić 19-proc. PIT od dochodu. Można jednak tego uniknąć, korzystając z tzw. ulgi mieszkaniowej, a więc gdy pieniądze ze zbycia zostaną przeznaczone na zakup innego lokum, w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych (art. 21 ust. 1 pkt 131 w zw. z art. 21 ust. 25 ustawy o PIT). Fiskus stoi na stanowisku, że aby ulga miała zastosowanie, najpierw trzeba sprzedać jedną nieruchomość, a dopiero potem ponieść wydatek na nowe lokum.
Podatnicy wygrywają jednak w sądach. W sprawie, którą rozpatrywał NSA, chodziło o podatnika, który w czerwcu 2016 r. kupił mieszkanie za 340 tys. zł. Ze sprzedającym ustalił, że w ramach zaliczki zapłaci mu połowę, czyli 170 tys. zł. Resztę zamierzał dołożyć po sprzedaży własnego mieszkania.
W chwili zakupu miał już podpisaną umowę przedwstępną. Zrealizował ją miesiąc po zakupie nowego lokum i dopłacił brakującą część ceny.
Podatnik uważał, że skoro przeznaczył wszystkie pieniądze ze sprzedaży starego lokum na zakup nowego, to ulga mu się należy. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uważał jednak inaczej. W wydanej interpretacji stwierdził, że ulga nie przysługuje, gdy podatnik najpierw kupił nowy lokal (płacąc połowę ceny), a dopiero potem sprzedał własny.
Podatnik wygrał jednak w obu instancjach. Zarówno WSA w Krakowie, jak i NSA orzekły, że liczy się cel, a nie chronologia zdarzeń. Innymi słowy można skorzystać z ulgi mieszkaniowej także wtedy, gdy zapłata ceny i samo przeniesienie własności (nabycie lokum) ma miejsce przed sprzedażą nieruchomości.
orzecznictwo
Wyrok NSA z 3 grudnia 2019 r., sygn. akt II FSK 3933/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia