Kto korzysta z samochodu osobowego zarówno w firmie, jak i do celów prywatnych, będzie jeszcze przez trzy lata odliczać 50 proc. podatku z faktur dokumentujących zakup pojazdu i wydatki związane z jego używaniem.
O akceptującej decyzji Rady Unii Europejskiej w tym zakresie poinformowali wczoraj przedstawiciele Ministerstwa Finansów (decyzja Rady UE 2019/1594 z 24 września 2019 r.).
To już trzeci raz, gdy Rada UE wyraża zgodę na ograniczenie przez Polskę prawa do odliczenia VAT w odniesieniu do samochodów osobowych (wcześniejsze decyzje były wydane w 2013 r. i w 2016 r.).

Odstępstwo od reguły

Zgoda unijnego gremium jest niezbędna, ponieważ odliczanie tylko połowy podatku od poniesionych wydatków jest odstępstwem od głównej reguły zapisanej w art. 168 unijnej dyrektywy VAT. Gdyby nie została udzielona, przedsiębiorcy mogliby odliczać 100 proc. kwoty podatku naliczonego.
Polski rząd za każdym razem, występując do Brukseli o przedłużenie obowiązywania ograniczeń, tłumaczy to m.in. specyfiką polskiego rynku. Wyjaśnia, że samochody są wykorzystywane głównie przez małe firmy, które używają ich zarówno do celów prywatnych, jak i związanych z działalnością gospodarczą. W takiej sytuacji trudno jest zweryfikować stopień wykorzystywania auta do celów prywatnych i biznesowych.
Derogacja przyznana Polsce dotyczy kwot podatku z tytułu wytworzenia, importu i nabycia (także wewnątrzwspólnotowego) aut, zakupu związanych z nimi usług zgodnie z umową najmu, dzierżawy, leasingu i innych o podobnym charakterze oraz poniesionych wydatków eksploatacyjnych (w tym odliczenia VAT od paliwa).

Kolejny zawód

Przedstawiciele organizacji przedsiębiorców nie kryją zawodu kolejnym przedłużeniem obecnych reguł odliczania VAT.
– Na obowiązujących ograniczeniach cierpią przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy w niewielkim zakresie wykorzystują auto do celów prywatnych, a także pracodawcy udostępniający auto podwładnym do celów służbowych z prawem do wykorzystania w celach prywatnych. Wystarczy jeden przejazd w celach pozasłużbowych, by stracili prawo do odzyskania 50 proc. podatku – zauważa Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, sekretarz Rady Podatkowej w Konfederacji Lewiatan.
Na restrykcyjność obecnych przepisów narzeka też Jakub Bińkowski, sekretarz departamentu prawa i legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Chcąc zachować prawo do odliczenia 100 proc. VAT, należy prowadzić rozległą dokumentację, a stracić można je bardzo łatwo. Wielu przedsiębiorców „dla świętego spokoju” wybiera więc odliczenie tylko połowy VAT. Trudno jednak uznać, że spełniona jest w tym wypadku zasada neutralności tego podatku – mówi.
Zdaniem Łukasza Czucharskiego, eksperta Pracodawców RP ds. podatkowych, najwyższy czas ujednolicić przepisy o VAT i o podatkach dochodowych.
– Skoro przedsiębiorca korzystający z auta dla celów mieszanych może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu 75 proc. wydatków, to taki sam limit należałoby przyjąć na gruncie ustawy o VAT – uważa ekspert Pracodawców RP.
O podwyższenie limitu apeluje również Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. Podkreśla, że ograniczenie prawa do odliczenia VAT dla przedsiębiorcy to konkretne uszczuplenie finansowe. Mógłby on przeznaczyć te pieniądze na rozwój firmy.
– W ten sposób przepisy o VAT pośrednio przyczyniają się do pomniejszania kwoty zapłaconego podatku dochodowego – zauważa ekspert.