Kolejny sąd potwierdził, że oświadczenie o zameldowaniu przez co najmniej 12 miesięcy nie było bezwzględnym warunkiem zwolnienia z PIT. Niestety niektórzy nie mają szansy nacieszyć się wygraną.
Sprawa, którą w ubiegłym tygodniu rozstrzygnął Naczelny Sąd Administracyjny, miała tragiczny wymiar. Podatnik, który przez lata walczył z fiskusem o podatek, odebrał sobie życie, a przed sądem reprezentowali go jego następcy prawni – żona i córka. Przekonywały, że spór o ulgę meldunkową przyczynił się do śmierci mężczyzny.
Nowa korzystna linia
Precedensowe wyroki w sprawie ulgi meldunkowej zapadły w NSA 31 lipca 2019 r. (sygn. akt II FSK 3684/18, II FSK 3685/18). Sąd kasacyjny orzekł wtedy, że jeśli zameldowanie w lokalu było bezsporne, to oświadczenie dla skarbówki nie było potrzebne. – Liczy się to, czy podatnik faktycznie był zameldowany w lokalu, a nie to, czy złożył oświadczenie o zameldowaniu pisemnie albo w jakiejkolwiek innej formie – stwierdził NSA.
Uzasadniając lipcowe rozstrzygnięcie, sąd zwrócił uwagę na cel legislacji. Przypomniał więc, że podatek od dochodu ze sprzedaży nieruchomości miał być wymierzony w spekulantów, a nie zwykłych obywateli.
Wcześniej identycznie orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku z 7 marca 2019 r. (sygn. akt III SA/Wa 1202/18). Jego orzeczenie jest już prawomocne, bo fiskus nie złożył skargi kasacyjnej.
Dwa warunki
Ulga meldunkowa dotyczyła osób, które nabyły mieszkania w latach 2007–2008 i sprzedały je przed upływem 5 lat od nabycia. Zasadniczo sprzedaż nieruchomości krótko po nabyciu pociąga za sobą obowiązek zapłaty podatku od dochodu z jej zbycia (art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT). Wtedy jednak daniny można było uniknąć, korzystając z ulgi meldunkowej. Warunki jej zastosowania były dwa. Po pierwsze, podatnik musiał być zameldowany w zbywanym lokalu na pobyt stały przez co najmniej 12 miesięcy. Po drugie, musiał złożyć w urzędzie skarbowym oświadczenie potwierdzające zameldowanie.
Przepis widmo
Problem dotyczył oświadczenia. Niektórzy nie wiedzieli o tym wymogu, nie było żadnego wzoru formularza, który podatnik mógłby pobrać, wypełnić i złożyć. Według szacunków Fundacji Praw Podatnika wymogu złożenia oświadczenia nie spełniło około 20 tys. osób.
Z tego powodu popadli w kłopoty, bo urzędy skarbowe kwestionowały im prawo do ulgi i żądały zapłaty zaległego PIT wraz z odsetkami. Często działo się to tuż przed przedawnieniem zobowiązania podatkowego.
Podatnicy szukali ratunku w sądach administracyjnych. Przez lata jednak przegrywali.
Zamiana to też zbycie
Ubiegłotygodniowy wyrok NSA dotyczył podatnika, który w 2007 r. otrzymał mieszkanie w darowiźnie. Po trzech latach je zbył. Do momentu sprzedaży był w nim zameldowany przez okres dłuższy niż rok – co do tego nie było wątpliwości. Nie złożył jednak oświadczenia o zameldowaniu.
Z tego powodu, po upływie 4 lat i 7 miesięcy, a więc krótko przed upływem terminu przedawnienia, fiskus zakwestionował mu prawo do ulgi meldunkowej. W uzasadnieniu decyzji napisał, że zamiana nieruchomości jest równoznaczna z jej odpłatnym zbyciem, a tym samym podatnik powinien był spełnić wymogi uprawniające go do skorzystania z ulgi meldunkowej. W efekcie zażądał zapłaty 32 tys. zł podatku.
Podatnik złożył skargę do WSA w Olsztynie, ale przegrał. Sąd potwierdził, że w świetle obowiązujących przepisów zwolnienie przysługiwało tylko wtedy, gdy podatnik złożył oświadczenie o zameldowaniu na pobyt stały w zbywanym lokalu przez co najmniej 12 miesięcy.
Tragiczny finał
Mężczyzna złożył skargę kasacyjną do NSA. Nie doczekał jednak rozprawy, bo popełnił samobójstwo. Przed sądem kasacyjnym reprezentowały go żona i córka. Przekonywały, że do tragedii doprowadziła decyzja organów podatkowych i wyrok sądu pierwszej instancji. Argumentowały, że ich bliski nie potrafił poradzić sobie z tą sytuacją. Czuł się skrzywdzony przez państwo, popadł w paranoję, bał się listonoszy, nie mówił o niczym innym, jak tylko o zaległym PIT. Kobiety przekonywały, że desperacka decyzja o odebraniu sobie życia była wołaniem o sprawiedliwość.
Orzekając w tej sprawie, NSA zgodził się z linią orzeczniczą, w świetle której – jak uzasadnił sędzia Jerzy Płusa – niedopełnienie wymogu formalnego, polegającego na konieczności złożenia oświadczenia, nie mogło powodować konieczności zapłaty podatku, jeśli nie było wątpliwości, że podatnik był zameldowany w lokalu przez okres 12 miesięcy.
Sędzia dodał, że przepis o konieczności składania oświadczeń był niefortunny i zakamuflowany.
orzecznictwo
Wyrok NSA z 19 września 2019 r., sygn. akt II FSK 2906/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia