Nie jest zaskoczeniem, że rząd największe nadzieje wiąże z wpływami z tytułu podatku od towarów i usług. Te na koniec czerwca 2017 roku wyniosły 80 mld złotych i w porównaniu do analogicznego okresu w 2016 roku były wyższe o ponad 17 mld złotych. Za nadwyżką w budżecie stoją liczne zmiany w prawie podatkowym, m.in. duża nowela VAT, która weszła w życie wraz z początkiem roku. Dochody budżetu państwa z podatku od towarów i usług w 2018 r. prognozowane są w wysokości 166 mld zł. W stosunku do prognozowanego wykonania w 2017 r. oznacza to wzrost o 8,1 proc.
Czego możemy oczekiwać w 2018 roku?
Podatnicy nie muszą obawiać się podwyżki podatków. Jak napisano w dokumencie, w 2018 r. stawki VAT pozostaną na poziomie obowiązujących w 2017 r. Podstawowa stawka utrzyma się na poziomie 23 proc. Oszuści podatkowi mogą jednak oczekiwać wzmożonych kontroli skarbówki. Przestrzeganie prawa podatkowego to – jak wskazuje resort finansów – najważniejszy czynnik, który będzie miał wpływ na poziom dochodów budżetowych w przyszłym roku. Krajowa Administracja Skarbowa za główny cel stawia bowiem walkę z przestępcami skarbowymi, agresywną optymalizacją czy unikaniem opodatkowania zysków osiąganych w kraju. W projekcie przedstawionym przez Ministerstwo Finansów wymieniono działania organów skarbowych nakierowane na to, by należności podatkowe trafiały do budżetu, a nie pozostawały w kieszeniach oszustów.
Jednolity plik kontrolny dla wszystkich
W 2018 roku fiskus dowie się o transakcjach nie tylko dużych firm czy sektora MŚP, ale także mikro przedsiębiorców. W przyszłym roku systemem jednolitego pliku kontrolnego zostaną objęte najmniejsze podmioty gospodarcze. Mowa o mikro przedsiębiorcach, czyli firmach, które w co najmniej dwóch ostatnich latach obrotowych zatrudniały mniej niż 10 pracowników, a roczny dochód netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług nie przekroczył równowartości w złotych 2 milionów euro, lub sumy aktywów jego bilansu sporządzonego na koniec jednego z tych lat nie przekroczyły równowartości w złotych 2 milionów euro. Takie firmy będą musiały wdrożyć struktury JPK do 1 lipca 2018 roku, a już od 1 stycznia 2018 roku będą musiały raportować VAT_JPK. Jak tłumaczy resort finansów, system wspierający ujawnienie faktur dokumentujących transakcje firm na podstawie przesyłanych przez podatników organowi podatkowemu co miesiąc jednolitych plików kontrolnych, ma pomóc urzędnikom wykryć oszustów. Jak działa system JPK i kogo obowiązuje? O tym przeczytasz tutaj>>>
Ministerstwo nadzieje na większe wpływy podatkowe widzi także we wprowadzeniu obowiązku przekazywania Szefowi Krajowej Administracji Skarbowej wyciągów bankowych w postaci elektronicznej. Ma to celu szybką identyfikację podejrzanych transakcji i weryfikację spójności deklarowanych przychodów i kosztów z obrotami na rachunku bankowym. Problem jednak w tym, że ustawa wprowadzająca taki obowiązek utknęła w martwym punkcie legislacyjnym. Co więcej, zgodnie z jej projektem, przedsiębiorcy mieliby przesyłać dobowe wyciągi z kont bankowych już od 1 września tego roku. Dowiedz się więcej>>> Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie o zmiany w Ordynacji podatkowej zastrzega, że "udostępniony przez MF i przekazany Radzie Dialogu Społecznego dokument budżetowy na 2018 rok ma charakter projektu i oczywiście mogą w nim być dokonywane korekty".
Split payment zaowocuje dopiero w 2019 roku
„W 2018 r. planuje się również rozpoczęcie procesu wdrażania tzw. mechanizmu podzielonej płatności (ang. split payment)” – czytamy w uzasadnieniu projektu. Rząd chce wprowadzić mechanizm podzielonej płatności tzw. split payment od 1 kwietnia 2018 roku, a nie od 1 stycznia jak wcześniej zakładano. Jeśli posłowie przyjmą projekt, każdy podatnik posiadać będzie obowiązkowy rachunek VAT prowadzony nieodpłatnie przez bank, w którym posiada konto rozliczeniowe. Płatność za nabyty towar lub usługę dokonywana byłaby w taki sposób, że zapłata odpowiadająca wartości sprzedaży netto będzie odprowadzana na rachunek bankowy dostawcy. Pozostała zapłata z kolei odpowiadająca kwocie podatku VAT trafiałaby na specjalne konto dostawcy – rachunek VAT. Stawką rządowej walki o należny podatek jest „być albo nie być” przedsiębiorców. Resort finansów nie zaprzecza bowiem, że wprowadzenie regulacji może ograniczyć płynność finansową w „niektórych” przedsiębiorstwach. Więcej przeczytasz tutaj>>>
Ustawa wprowadzająca ten mechanizm jest na etapie opiniowania. Zgodnie z szacunkami ustawodawców, dzięki jej wprowadzeniu, do 2028 roku budżet państwa z tytułu wpływów z VAT zostanie zasilony o 82 mld złotych. Na zastrzyk pieniędzy budżet będzie musiał jednak poczekać. - Zakładamy, że efekt uszczelniania luki VAT, w postaci dodatkowych wpływów do budżetu państwa, będzie odczuwalny w drugim roku obowiązywania wprowadzanych regulacji, czyli w 2019 – odpowiada resort finansów.
Więcej pieniędzy z akcyzy
70 mld złotych to kwota, która w 2018 roku ma trafić do budżetu z tytułu podatku akcyzowego. Ściągalność podatku mają poprawić kolejne zmiany w prawie. Pierwsze wejdą w życie już 1 stycznia 2018 roku. Rząd chce bowiem opodatkować papierosy elektroniczne i tzw. liquidy do e-papierosów. Dodatkowo opodatkowanie tych wyrobów podatkiem akcyzowym skutkować będzie objęciem ich obowiązkiem banderolowania. Dzięki tej zmianie wpływy z podatku akcyzowego mają wzrosnąć o 100 mln złotych każdego roku. W okresie 10 lat od wejścia w życie noweli, dochody budżetu państwa z tytułu akcyzy mają wzrosnąć o miliard złotych. To jednak nie jedyny sposób na zwiększenie wpływów akcyzowych do budżetu państwa. Projekt noweli ustawy o podatku akcyzowym z 29 maja przewiduje zwiększenie dochodów o kolejny milion złotych rocznie. Celem jest walka z szarą strefą w obrocie wyrobami tytoniowymi dzięki kontroli nad uprawami suszu tytoniowego. Nowe przepisy ograniczają możliwość sprzedaży suszu tytoniowego połączonej z dostawą wewnątrzwspólnotową lub eksportem, bez akcyzy. Uprawnione do tego będą jedynie podmioty prowadzące skład podatkowy lub pośredniczące podmioty tytoniowy, a nie jak dotychczas rolnicy. Więcej o zmianach w akcyzie przeczytasz tutaj>>>