Krajowa Administracja Skarbowa działa od kilkunastu dni, a już pojawiają się dwie sprzeczne oceny jej funkcjonowania. Problem bowiem w tym, że fiskus w dość krótkim czasie przeszedł dużą reorganizację. Nie ma już oddzielnych izb celnych i skarbowych ani urzędów skarbowych, kontroli skarbowej oraz celnych. Funkcjonują izby administracji skarbowej (IAS) oraz podległe im urzędy skarbowe (US) i urzędy celno-skarbowe (UCS). Reforma to zmiana nie tylko dla podatników, ale i dla zatrudnionych osób. Nie mają one bowiem żadnych ustawowych gwarancji dalszego zatrudnienia. Kto do końca maja nie dostanie propozycji z nowymi warunkami zatrudnienia, z końcem sierpnia przestanie pracować.
Opozycja wsparta więc przez niektóre związki zawodowe mówi o chaosie, który zagraża wpływom podatkowym do budżetu. Tracić możemy nawet miliony złotych – zarzucali posłowie opozycji. Rząd odpiera zarzuty prostym „jeśli jest tak źle, to dlaczego wyniki poboru podatków są tak dobre?”.
Długa lista niedociągnięć
Spór w całej jego rozciągłości można było zaobserwować 8 marca 2017 r. na zwołanym w trybie pilnym posiedzeniu komisji finansów publicznych. Były wiceminister finansów Janusz Cichoń przedstawił dramatyczny obraz pierwszych dni funkcjonowania KAS. Zarzutów było wiele, od spraw fundamentalnych po czysto organizacyjne.

Struktura Krajowej Administracji Skarbowej
Poseł zwrócił uwagę m.in. na to, że urzędnicy pracujący w nowych urzędach skarbowych i celno-skarbowych czy też izbach administracji skarbowej nie wiedzą nawet, kto w praktyce jest ich obecnym przełożonym. W efekcie nie wiadomo nawet, do kogo skierować ewentualny wniosek o urlop.
Z kolei izby administracji skarbowej dopiero 3 marca br. (reforma weszła w życie dwa dni wcześniej) otrzymały regulaminy organizacyjne z resortu finansów. To, jak uzasadniał poseł PO, oznaczało, że przez dwa dni jedyną osobą, która mogła podpisywać jakiekolwiek dokumenty w IAS, był ich dyrektor. Podkreślał, że dokumenty podpisane bez właściwego upoważnienia mogłyby być amunicją dla podatników w ewentualnym sporze.
Brak dokumentacji
Kolejnym zarzutem było to, że regulaminów wewnętrznych brakowało nie tylko w IAS, lecz także w US (większość otrzymała je 6 marca). Problem miałby dotyczyć również UCS, bo taki regulamin według posła nadano tylko w jednym urzędzie – krakowskim.
Kolejny problem to rozporządzenia wykonawcze. Wiele z nich nie zostało jeszcze podpisanych, i to mimo wejścia w życie reformy KAS. Poseł przypomniał przykład rozporządzenia dotyczącego wyznaczenia naczelnika Urzędu Skarbowego w Nowym Targu właściwego do poboru i rozliczania m.in. należności celnych, akcyzy, kar i innych. Dokument został podpisany z opóźnieniem i dopiero po interwencji dziennikarzy.
To zaś mogło się przełożyć na konkretne straty finansowe.
zobacz także:
Kolejny problem to dezorganizacja pracy kontrolerów skarbowych. Urzędnicy zdali już stare bloczki mandatowe, a brak jest „narzędzi i upoważnienia” do wystawiania nowych. Rząd zafundował wakacje nieuczciwym – mówił Cichoń. Dodał, że pracownicy KAS, obawiając się chaosu organizacyjnego, nie chodzą też na rozprawy sądowe.
Co więcej, porozumienie zawarte ze związkiem zawodowym Solidarność i deklaracja, że w nowym fiskusie nie będzie zarobków niższych niż 3 tys. zł brutto, może okazać się fikcją – ostrzegał poseł. Pierwsze dni KAS podsumował jako chaos, który zagraża wpływom do budżetu.
Są zarzuty, jest odpowiedź
Skoro jest tak źle, to dlaczego ze ściągalnością podatków jest tak dobrze – ripostował Marian Banaś, szef KAS. Zapewnił, że reforma była przygotowana prawidłowo i administracja fiskusa zachowała ciągłość. Działają zarówno systemy informatyczne, jak i obsługa rozliczeń na granicy państwa. Dodał, że pracownicy nie powinni się w związku z tym obawiać ani masowych zwolnień, ani dowolności w treści ofert, które otrzymają do końca maja. Przyznał, że nadal nie podpisano kilkudziesięciu rozporządzeń, ale nie są to dokumenty krytyczne dla KAS. Te najważniejsze (107 dokumentów) już dawno zostały podpisane i weszły w życie.
Co więcej, zgodnie z art. 256 przepisów wprowadzających ustawę o KAS stare rozporządzenia mogą obowiązywać nawet przez rok (a czasem dłużej) po wejściu w życie reformy. Nowa kadra kierownicza pełni już swoje obowiązki, a więc niezrozumiałe są zarzuty o chaosie organizacyjnym – twierdził Banaś. Inny przedstawiciel MF tłumaczył, że zgodnie z art. 143 ordynacji podatkowej i art. 231 przepisów wprowadzających zachowano też (do 31 maja) ciągłość dotychczasowych upoważnień do działania, a więc nie ma niebezpieczeństwa, że jakiekolwiek podpisane już dokumenty mogą być nieważne.
zobacz także:
Podobne wnioski płyną z naszej rozmowy z jednym z pracowników urzędu skarbowego, który zastrzegł sobie anonimowość. Rozmówca przyznał jednak, że niektóre obawy posła Cichonia są uzasadnione. W szczególności chodzi o zagwarantowanie minimalnej pensji na poziomie 3 tys. zł brutto. Przyznał też, że można mówić o pewnym chaosie związanym z reformą, ale nie wynika on wyłącznie z utworzenia KAS, ale też np. ze zbliżających się rozliczeń rocznych PIT. Urzędnicy starają się pracować tak, aby zmian nie odczuł ani podatnik, ani budżet. Nie było przerw w przeprowadzaniu kontroli ani wypisywaniu mandatów – uspokajał.
– Urzędy kontroli skarbowej zdały bloczki mandatowe do urzędów skarbowych, bo to one przejęły całość spraw związanych z tymi sprawami – wyjaśnił rozmówca. W praktyce nie było z tego powodu żadnych przerw mandatowych, choć takie obawy były realne – przyznał.
Jego zdaniem wszelkie upoważnienia, na podstawie których wystawiano dokumenty, są także ważne, bo albo zachowana została ciągłość organizacyjna, albo pracownik otrzymał je wprost na podstawie ustawy (niepotrzebny do tego jest regulamin).
OPINIA
Wstrzymywanie decyzji

Michał Goj dyrektor w zespole postępowań podatkowych i sądowych w dziale doradztwa podatkowego EY
W tym przejściowym momencie organy raczej wstrzymują się z wydawaniem decyzji, dopóki nie zostaną ustalone kwestie proceduralne. Trudno oczekiwać, żeby po tak dużej reorganizacji wszystko działało jak należy. Pracownicy muszą się zorientować, na jakich stanowiskach pracują i jakie mają obowiązki. Myślę, że w pierwszych dniach po reorganizacji jakiekolwiek wiążące rozstrzygnięcia w sprawach przejętych przez urzędy celno-skarbowe będą zapadać jedynie wówczas, gdy będzie to niezbędne np. z uwagi na upływające terminy. W sprawach, w których wydanie decyzji było możliwe przed 1 marca, decyzje były wydawane jeszcze w poprzedniej strukturze.
owoce zatrutego drzewa(2017-03-13 07:46) Zgłoś naruszenie 1035
Eufemizm eufemizmem pogania. Zachowując tę konwencję - takie tej reformy owoce jak i korzenie antydatowanie pierwszych dokumentów dotyczących zespołów KAS na przełomie 2015 i 2016 roku, jak niecodzienne rozwiązanie legislacyjne - projekt poselski, ale opracowany w MF na kolanie na podstawie projekty sprzed wielu lat, spotkania Ministra Banasia z pracownikami, w których uczestniczyli dyrektorzy izb celnych i skarbowych oraz urzędów kontroli skarbowej jako przykład konsultacji, nieudolność planowania - kilkukrotne przesuwanie terminu wdrożenia by ostatecznie znokautować biednych pracowników US w środku szczytu składania zeznań podatkowych... Nie Panie Ministrze, to nie działa tak, że jeśli Pan się pomodli, to ma Pan gwarancję, że to co Pan robi jest dobre.
OdpowiedzRozsądny Polak(2017-03-13 08:45) Zgłoś naruszenie 925
Ciekawe na podstawie jakich danych Banaś ocenił wpływy w marcu? Ma szklaną kulę? Przecież reforma nie wpłynęła na nic do dnia dzisiejszego, a bałagan jest. W SSP praca była wstrzymana przez kilka dni, a przetasowania w okresie składania zeznań to bezmyślność władzy, która nie ma o niczym pojęcia. Wiarygodność wypowiedzi Banasia porównywalna do wypowiedzi Błaszczaka, że podczas wypadku limuzyna Szydło jechała 50 km/h (minister wie lepiej niż "czarne skrzynki").
Odpowiedzmm(2017-03-13 11:13) Zgłoś naruszenie 6912
Efekt PiS, czego się nie dotkną to spiepszą.
Odpowiedzdziki(2017-03-13 12:55) Zgłoś naruszenie 575
Przykład "dobrego działania" :-) Pracownik izby celnej (celnik) stał się pracownikiem KAS. Formalnie nadal jest celnikiem np. kontroler celny. Był naczelnikiem wydziału, którego teraz nie ma. Robi całkowicie co innego, nie ma żadnej nowej pieczątki, dokumenty są jedynie podpisane (bez pieczątki), bo do dzisiaj nie wie jakie ma nowe stanowisko. Brak nowego zakresu obowiązków. Swoją drogą to jest karygodne, żeby nie wykorzystać wiedzy i umiejętności pracowników z wieloletnim doświadczeniem na stanowiskach np. w orzecznictwie. Pracowników tych rzuca się do pracy prostych sekretarek np. numerowanie pism, rejestrowanie delegacji. Skandal! To po to byli oni kształceni przez lata żeby teraz nie wykorzystać ich wiedzy? Prace te daje się innym którzy tego nie robili wczesniej.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzdok(2017-03-15 07:33) Zgłoś naruszenie 80
Nie bada się kompetencji pracowników tylko jak "zapchajdziury" rzuca się ich do Urzędów Skarbowych jako pomoc w "okienkach akcyzowych". Ludzi, którzy z akcyzą nigdy nie mieli do czynienia, a jedynym argumentem jest to, że np. mieszkają w mieście w którym jest ten Urząd Skarbowy. Chore!!!!
op(2017-03-13 10:31) Zgłoś naruszenie 464
Jak na razie to chaos i firmy łaskawie zpłaciły akcyze a za 1 dzien w lutym ( 27.02) a nie powinny bo president podpisał z opóźnieniem ale nie wiadomo czy nie wystąpią o nadpłate
Odpowiedzcynik(2017-03-13 14:15) Zgłoś naruszenie 453
Od "dewastacji" systemu podatkowego zaczyna się demontaż państwa.
OdpowiedzDariusz(2017-03-13 23:06) Zgłoś naruszenie 444
Bzdury. W rzeczywistości nic nie funkcjonuje, Jakiś kretyn mówi o ciągłości, zachowaniu mocy prawnej (czego ?).Każdy prawnik "rozjedzie" jakąkolwiek obecnie podejmowaną czynność tego tworu. Oczywiście nie ma mowy o decyzjach, gdyż po pierwsze nie ma kto ich wydać, a po drugie byłyby nieważne z mocy prawa. Nie znający się na czymkolwiek Banaś ( który nie przyszedł zreformować, a zniszczyć służbę) mówiąc o ściągalności podatków bezczelnie kłamie nie wspominając, że chodzi o czasy, kiedy jeszcze nie było kas.
Odpowiedzskarbona(2017-03-13 07:51) Zgłoś naruszenie 4142
" uzasadniał poseł PO" Koniec świata! A gdzie pan poseł był jak PO (z przystawką :-) ) zamroził urzędnikom skarbówki pensje na 9 lat? Doprowadzili do stanu, że płaca w urzędzie jest NIŻSZA niż płaca na kasie. W związku z tym nastąpiła negatywna selekcja przy naborach do pracy. Śmiejemy się, że jak ktoś się nie załapał do pracy do biedronki to do nas go przyjęli. Kochani podatnicy! Urzędy pracują jak pracowały. W związku z "wysokością" płac nikt nie boi się utraty pracy. Pójdzie do Lidelka i dostanie więcej!!!!
Pokaż odpowiedzi (3)Odpowiedzlingeon(2017-03-13 12:21) Zgłoś naruszenie 167
PO dała podwyżki przed wyborami bo im się w sondażach pod sempiterną paliło. Tyle w temacie. Dobrze ktoś tu wyżej pisze, że przez 8 lat PO-wskiego zamrożenia płac w służbie cywilnej na inne grupy budżetówki forsa się znalazła.
aqa(2017-03-13 10:17) Zgłoś naruszenie 219
zamrożenie spowodowane zbyt wysokim deficytem ? przez 9 lat nie było ani złotówki podwyżki ! w tym samym czasie podnoszono kilkukrotnie płace nauczycielom, mundurówce w sądach ! i jakoś nadmierny deficyt temu nie przeszkadzał ! ! ! znafco tematu !
Mrozili bo musieli, a kto to sztucznie przedłużył?(2017-03-13 08:25) Zgłoś naruszenie 1414
Pierwsze podwyżki wynagrodzeń po okresie postu wymuszonego zbyt wysokim deficytem to właśnie PO przygotowała w 2015 r. To nowa władza wstrzymała już popodpisywane brutalnie pieniądze na jesień 2015 na poziomie właśnie przejętego MF. Nie wiesz, nie oceniaj.
machina(2017-03-13 23:25) Zgłoś naruszenie 322
jednym słowem totalny bałagan
OdpowiedzBert(2017-03-13 20:35) Zgłoś naruszenie 317
"Chaos" w mniejszym, większym stopniu panuje w skarbowości od ok. 2011r., tj. od czasu gdy PO zaczęło na siłę bez sensu upodabniać procedury wewnętrzne do biznesowych, rozdymając wewnętrzną biurokrację ponad wszelkie poziomy absurdu, "skonsolidowało" na poziomie województw część obsługową urzędów, po czym do dzisiaj są duże problemy z drukowaniem, brakami w wyposażeniu i doprowadzające do szału systemy informatyczne, których sensu używania (np. SZD) nikt już dzisiaj nie rozumie, zaczęło na siłę skracać terminy załatwiania spraw, co odbija się tragicznie na jakości rozstrzygnięć. Obecna "reforma" KAS to ciąg dalszy tych działań pozbawionych wnikliwości i wyobraźni - co nie dziwi, bo wykoncypowali je ci sami ludzie, co robili wcześniejszy zamęt. A obecna ustawa o KAS tylko nazwą przypomina tą z 2007r. Dlaczego zatem to wszystko się nie rozlatuje, a ściągalność wzrasta. Bo zmiany, wbrew pozorom nie są duże. Ok.85% ludzi zostaje tam gdzie było i robi dalej to co robiło. Więc po paru tygodniach /miesiącach wszystko się utrzęsie, na poziomie ograniczonego "chaosu" z którym da się żyć. A co do ściągalności, to decydują zmiany w prawie karnym i procedurze. Ustawodawca dość mocno przykrócił łatwość i opłacalność oszukiwania budżetu państwa, tak oczywiste za władzy PO. Tu warto wczytać się to co pisze Modzelewski. Natomiast do tego, że pracownicy skarbowości są przez rządzących traktowani gorzej niż bydło, niezależnie od rządzącej opcji, to już wszyscy w branży zdążyli się przyzwyczaić. Oczywiście od czasu do czasu, ktoś ma już "powyżej kokardy" i selekcja negatywna hula aż miło, do czego też wszyscy są od już niepamiętnych czasów przyzwyczajeni.
Odpowiedzula(2017-03-13 20:59) Zgłoś naruszenie 282
Bedzie wiele spraw sądowych o wypłatę emerytur , czy też w Polsce już nie istnieje kodeks pracy chroniący ludzi w wielu przedemerytalnym, kobiet w ciąży ? Czy to jest Polska jest krajem w ktorym juz nie istnieje prawo dla ludzi pracy ? Oto dobra zmiana . Wstyd i hańba
Odpowiedzkadry(2017-03-14 07:36) Zgłoś naruszenie 221
Walka o stołki jest najważniejsza.
Odpowiedzsil(2017-03-14 08:23) Zgłoś naruszenie 210
Te podatki się chyba same ściągają, U nas burdel na kółkach, pracy zero.
OdpowiedzCZłonek KAS(2017-03-15 00:02) Zgłoś naruszenie 130
Dodatkowe wpływy? Śmiech na sali firmy wpłacają na podstawie składanych deklaracji. Czy wpłacają prawidłowo - nikt tego nie wie bo w chaosie tej pseudo reformy nikt tego nie sprawdza. Dlaczego - bo nikt nie wie gdzie pracuje co robi, pomijając takie drobiazgi jak brak pieczątek, decyzyjnych ludzi, rozporządzeń. Nikt z kadry nie jest powołany na stanowisko kierownicze są tzw. pełnomocnicy lub koordynatorzy. Obraz nędzy i rozpaczy
OdpowiedzKAS(2017-03-21 19:44) Zgłoś naruszenie 60
Do dnia dzisiejszego totalny chaos!!! Pracownicy i funkcjonariusze przychodzą do? No właśnie dokąd? Nie wiedzą, gdzie mają docelowe miejsce pracy. Nie wiedzą, co mają robić. Mówienie,że jest ok- TOTALNE ZAKŁĄMANIE! Gdyby obywatele na własne oczy zobaczyli ten bajzel, byliby zatrwożeni. Okłamuje się ludzi żyjących w niewiedzy. Powszechnie panujący brak kompetencji- sami kolesie i układy. Jak na lekarstwo ludzi kompetentnych. Tych, co mają wiedzę odsuwa się od istotnych stanowisk. Byli komuniści- patrzcie jak się gnoi ludzi i destabilizuje gospodarkę- uczcie się od lepszych.
OdpowiedzBEZ ZAZDROŚCI(2017-03-21 22:59) Zgłoś naruszenie 20
Widmo pensji, no może nie z Biedronki, ale coś około kasjerki z Lidla. Zakaz prezentowania poglądów politycznych.Zakaz udziału w strajkach i protestach.To nic ,że nie jesteś w stanie utrzymać rodziny istnieje zakaz podejmowania dodatkowej pracy. Ustawowe pozbawienie części praw wyborczych. Pracownik KAS np. nie może kandydować na radnego.
Odpowiedz