Uwzględniając ugruntowane stanowisko Trybunału Sprawiedliwości UE, sądy administracyjne – co do zasady – uznają, że nawet w sytuacji nieważności czynności prawnej lub oszustwa podatkowego nie można przerzucać związanego z tym ryzyka na kontrahenta, o ile świadomie nie uczestniczył w tym procederze - mówi Agnieszka Morska, doradca podatkowy w Sendero Tax & Legal.
Spełnienie warunków do zastosowania 0-proc. VAT w transakcjach z podmiotem z innego kraju UE nie oznacza, że organ podatkowy nie zweryfikuje poprawności rozliczeń. Czy dobra wiara uchroni przed odpowiedzialnością polskiego podatnika?
Często informacje przekazane przez kontrahenta zagranicznego okazują się niezgodne ze stanem faktycznym – np. kontrahent posługuje się fałszywym numerem identyfikacyjnym, wbrew przedłożonym dokumentom towar faktycznie nie został wywieziony na terytorium innego państwa UE.
W takich sytuacjach władze skarbowe najczęściej przyjmują, że – niezależnie od okoliczności – odpowiedzialność za nadużycia ze strony zagranicznego kontrahenta ponosi polski podatnik. Dla fiskusa nie ma znaczenia, czy dostawca wiedział (lub przy dołożeniu należytej staranności powinien się dowiedzieć), że uczestniczy w przestępstwie podatkowym – obowiązek zapłaty VAT przerzucany jest także na dostawcę, który działał w dobrej wierze, tzn. podjął wszelkie czynności (których można racjonalnie oczekiwać) dla upewnienia się, że nie bierze udziału w transakcjach niezgodnych z prawem.
Taki sposób dbania o interes fiskalny państwa nie tylko nie zapobiega oszustwom podatkowym, ale wręcz może im sprzyjać (skoro sankcja za popełnienie przestępstwa jest nakładana nie na sprawcę, ale na podmiot trzeci, który nieświadomie brał udział w oszustwie).
Czy sądy administracyjne mają podobne zdanie?
Uwzględniając ugruntowane stanowisko Trybunału Sprawiedliwości UE, sądy administracyjne – co do zasady – uznają, że nawet w sytuacji nieważności czynności prawnej lub oszustwa podatkowego nie można przerzucać związanego z tym ryzyka na kontrahenta, o ile świadomie nie uczestniczył w tym procederze (wyrok WSA w Warszawie z 14 listopada 2007 r., sygn. akt III SA/Wa 1018/10).
Sprzeczne ze wspólnotową zasadą neutralności i proporcjonalności jest pozbawienie prawa do 0-proc. stawki VAT podatnika, który działał w dobrej wierze, tzn. nie wiedział i nie mógł się dowiedzieć, że bierze udział w oszustwie podatkowym (stanowisko takie podzielił m.in. NSA w wyroku z 16 kwietnia 2009 r., sygn. akt I FSK 1515/07, WSA w Warszawie w wyroku z 10 lutego 2011 r., sygn. akt III SA/Wa 1465/10).
Czy przez te orzeczenia – korzystne dla podatników – jest szansa na zmianę podejścia organów podatkowych?
Brak aprobaty składów orzekających dla nakładania obowiązku uiszczenia VAT na podmiot, który nieświadomie uczestniczył w przestępstwie podatkowym, niewątpliwie należy ocenić bardzo pozytywnie. Korzystne orzecznictwo sądów administracyjnych powinno jeżeli nie wyeliminować, to przynajmniej ograniczyć powszechnie stosowaną przez organy praktykę przerzucania odpowiedzialności za nieuczciwość kontrahentów na podatników, którzy działają zgodnie z prawem.