Czy w sytuacji, kiedy motywy ustne wyroku ogłoszone przez sędziego NSA różnią się od treści pisemnego uzasadnienia doręczonego stronie później, podatnik jest bezradny?
Niestety tak. Nie istnieje bowiem żaden tryb, w którym taka sytuacja mogłaby być naprawiona. W zasadzie – w świecie idealnym – tryb taki nie jest w przepisach potrzebny, bo sytuacja, kiedy sąd w uzasadnieniu ustnym stwierdza jedno, a na piśmie coś zupełnie innego, nie powinna nigdy się zdarzyć.
Co jednak zrobić, jeśli taka sytuacja się wydarzy?
Tak jak w wyroku o sygn. akt I FSK 1956/08 – 10 lutego 2010 r. został ogłoszony przez sędziego sprawozdawcę wyrok NSA i w motywach ustanych przyznano, że stanowisko spółki znajduje pełne oparcie w przepisach. Natomiast w uzasadnieniu pisemnym wyroku sporządzonym kilka miesięcy po śmierci sędziego, który przedstawiał motywy ustne rozstrzygnięcia, czytamy, że nie można się zgodzić ze stanowiskiem spółki. Mimo że spółka przedstawiła liczne dowody na okoliczność tego, co było podawane jako argumentacja ustna, NSA uznał wczoraj, że nie można w tym zakresie uzupełnić wyroku sądu, tak by osiągnąć zgodność z pierwotnie ogłoszonym ustnym wyrokiem.
Argumentem jest oczywiście to, że wniosek o uzupełnienie wyroku nie jest trybem właściwym w takiej sytuacji. Problem jednak polega na tym, że właściwego trybu na okoliczność śmierci sędziego między ustnym a pisemnym uzasadnieniem po prostu nie ma. Poczucie sprawiedliwości wyraźnie nam jednak podpowiada, że odmowa podjęcia działań usuwających tę ewidentną sprzeczność, a zatem ewidentną nieprawidłowość, narusza zaufanie do sądu i jest jawnym pogwałceniem zasady legalizmu.
Dlaczego zasada legalizmu została naruszona?
Niedopuszczalne jest w państwie prawa, aby jawna nieprawidłowość nie była usuwana pod pretekstem braku właściwego trybu bez jakiejkolwiek wskazówki co do trybu właściwego. Ciągnąc dalej tę logikę, należy uznać, że jeżeli taka sytuacja ma miejsce, to znaczy, że istnieje luka w przepisach naruszająca porządek konstytucyjny. Oczywiście podatnik może próbować innych trybów – wzruszać wyrok w ramach wznowienia postępowania, składać kolejny wniosek o interpretację. Ale to wszystko są półśrodki, które nie rozwiązują proceduralnego zapętlenia, które się tu pojawiło, a bez dobrej woli po stronie sędziów nie mają szansy stanowić dla podatnika wymiernej ochrony. Brak ochrony podatnika w takiej sytuacji sprawia, że nie czujemy się, jakbyśmy funkcjonowali w państwie prawa, ale raczej jakbyśmy stawali się bohaterami „Procesu” Kafki.