Rozmawiamy z MARKIEM KOLIBSKIM z kancelarii Kolibski, Nikończyk, Dec & Partnerzy - Kontrola u przedsiębiorców w zależności od wielkości firmy nie może być dłuższa niż 12, 18, 24 lub 48 dni roboczych. Krótkie terminy nie służą jednak podatnikom, bo urząd skarbowy powstałe wątpliwości interpretuje na niekorzyść podatnika.
Od 7 marca 2009 r. obowiązują krótkie terminy kontroli podatników. Najkrótszy to 12 dni roboczych, a najdłuższy to 48 dni. Czy istnieją wyjątki w tym zakresie?
Tak. Ustawa przewiduje dziesięć wyjątków od tak krótkiego czasu kontroli, m.in. dotyczy to zwrotu VAT, ujawnienia zaległości przekraczającej 10 proc. zadeklarowanego podatku, kontroli wykonania decyzji o uznaniu prawidłowości wyboru i stosowania metody ustalania ceny transakcyjnej między podmiotami powiązanymi.
Organy podatkowe próbują znaleźć sposoby ominięcia tych dość krótkich terminów kontroli. Czy zatem nie należy zmienić przepisów?
Krótki termin kontroli podatkowej wielokrotnie nie służy samym przedsiębiorcom, gdyż kontrola powinna być przeprowadzona rzetelnie, a więc obiektywnie, bez konieczności tworzenia przez urząd skarbowy niepotrzebnych domniemań, które w razie wątpliwości organ podatkowy woli przyjąć na niekorzyść podatnika. Krótki termin kontroli sprawia też, że bywa ona przeprowadzana w atmosferze nerwowości ze strony urzędników, którzy żądają od podatnika niemal natychmiastowych wyjaśnień często trudnych kwestii lub zdarzeń, który mogły mieć miejsce np. pięć lat temu.
Jednym ze sposobów na ominięcie terminów jest przeprowadzenie krótkiej kontroli, po której wydaje się ogólnikowy i pobieżny protokół kontroli, a później decyzję wymiarową, oczywiście niekorzystną dla podatnika. Jakie są dalsze losy takiej decyzji?
Urząd skarbowy od początku zdaje sobie sprawę, że ustalenie stanu faktycznego może być skutecznie podważone przez podatnika w odwołaniu do dyrektora izby skarbowej. Tak też się dzieje i decyzja urzędu jest uchylana, a sprawa zostaje przekazana do ponownego rozpatrzenia z uwagi na niewystarczający materiał dowodowy i błędnie lub pobieżnie ustalony stan faktyczny. W kolejnym postępowaniu rząd skarbowy nie ma już ograniczeń czasu kontroli, gdyż prowadzi postępowanie podatkowe, a nie drugą kontrolę podatkową. Dodatkowy materiał dowodowy jest wówczas gromadzony w ramach postępowania podatkowego, a nie kontroli podatkowej.
Czy słyszał pan o innych sposobach omijania terminów kontroli przez organy podatkowe?
Tak. Innym sposobem omijania przepisów o terminach kontroli jest gromadzenie informacji o podatniku w ramach czynności sprawdzających. Ostatnio spotkałem się z transakcją konwersji pożyczek i dopłat na kapitał zakładowy, gdzie urząd skarbowy w okresie trzech tygodni w ramach czynności sprawdzających uzyskał od podatnika wszystkie wymagane dokumenty oraz informacje pozwalające stwierdzić, że prawdopodobnie powstała zaległość w podatku od czynności cywilnoprawnych. Takie czynności sprawdzające w praktyce kończą się wezwaniem lub prośbą o skorygowanie deklaracji. Jeśli podatnik tego nie zrobi, wówczas jest wszczynana kontrola podatkowa, która z pewnością nie potrwa dłużej niż 12 dni roboczych.
* Marek Kolibski , doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii KNDP Kolibski, Nikończyk, Dec & Partnerzy