Tylko te odsetki i prowizje od kredytu na zakup akcji są kosztem uzyskania przychodu, które faktycznie są związane z zakupionymi akcjami na kredyt.

Od początku 2009 roku w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych (tj. Dz.U. z 2010 r. nr 51, poz. 307) obowiązuje przepis, że kosztem uzyskania przychodu przy sprzedaży akcji będą tylko te wydatki na obsługę kredytu zaciągniętego na zakup akcji, które rzeczywiście są związane z zakupionymi akcjami - tj. przypadają proporcjonalnie na tę część kredytu, która została wydatkowana na nabycie tych akcji (art. 23 ust. 38b ustawy o PIT)

Zasada ta ma również zastosowanie do papierów wartościowych, udziałów lub pochodnych instrumentów finansowych, które zostały nabyte w latach wcześniejszych, tj. przed wejściem w życie przepisu o rozliczaniu kosztów kredytu giełdowego.

Główną regułą przy rozliczeniu kosztów uzyskania przychodu w przypadku zbycia papierów wartościowych lub innych instrumentów finansowych jest, że wydatki na ich nabycie stają się kosztem w momencie odpłatnego zbycia (przy ustalaniu dochodu z odpłatnego zbycia konkretnych akcji nabytych wcześniej ze środków kredytowych).

Przepis o ograniczonej możliwości rozliczania kosztów kredytu giełdowego najbardziej odczują ci inwestorzy, którzy nabyli akcje w ofertach pierwotnych korzystając ze środków kredytowych, ale ze względu na wysoką redukcję zapisów otrzymali tylko część akcji. Skutkiem redukcji zapisów, ze względu na duże zainteresowanie inwestorów, jest to, że inwestorzy mogli w praktyce nie wydać całości otrzymanych środków kredytowych, ale tylko ich część lub też nie wydać ich w ogóle, a akcje nabyć ze środków własnych.

Urzędy skarbowe mogą nie interpretować też przepisów na korzyść podatników i odrzucać argument, że kredyt giełdowy mógł w niektórych przypadkach służyć tylko tzw. lewarowaniu – został zaciągnięty tylko po to aby zwielokrotnić wysokość gotówki i dokonać zapisu na większą ilość akcji. Bez takiego kredytu wielu inwestorów mogłoby przecież w ogóle nie nabyć akcji. Sytuacje takie z całą pewnością staną się przedmiotem sporu podatników z urzędami skarbowymi.