Jeżeli podatnik przed upływem 5 lat od nabycia mieszkania ustanowi na nim w umowie dożywocie, to musi zapłacić podatek PIT tak samo jak od odpłatnego zbycia nieruchomości.
Podatniczka wystąpiła o interpretację podatkową. Wyjaśniła, że we wrześniu 1990 r. nabyła spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego. W 2009 roku prawo spółdzielcze zostało przekształcone w pełną własność i przeniesione na podatniczkę.
Właścicielka mieszkania podkreśliła, że jest osobą samotną. Postanowiła przekazać mieszkanie synowi zaprzyjaźnionych sąsiadów za dożywocie.
We wniosku zauważyła, że ustanowienie umowy dożywocia nastąpiło przed upływem 5 lat od daty preferencyjnego nabycia lokalu od spółdzielni. W związku z tym podatniczka zapytała, czy ciąży na niej obowiązek zapłaty podatku dochodowego tak jak przy sprzedaży nieruchomości.
Organ interpretacyjny potwierdził obawy podatniczki. Wskazał na regulacje zawarte w art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2010 r., nr 51, poz. 307 z późn. zm.). Zgodnie z jego treścią każda czynność prawna, której przedmiotem jest odpłatne zbycie nieruchomości lub praw wymienionych w tym przepisie stanowi źródło przychodów, jeżeli zostanie dokonana przed upływem pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło nabycie lub wybudowanie i nie następuje ona w wykonaniu działalności gospodarczej. W ocenie fiskusa umowa dożywocia jest formą odpłatnego zbycia nieruchomości w rozumieniu art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, a pięcioletni termin powinien być liczony od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło przekształcenie lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego w prawo odrębnej własności, tj. od końca 2009 r. W konsekwencji więc, odpłatne zbycie mieszkania stanowiącego odrębną nieruchomość na podstawie umowy dożywocia w 2010 r. jest opodatkowanym źródłem przychodu. Jego wartość określa się w oparciu o wartość rynkową zbywanej nieruchomości lub prawa. W konsekwencji przychodem strony ze zbycia nieruchomości będzie jej wartość rynkowa.
Podatniczka zaskarżyła interpretację do sądu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy orzekł na jej korzyść, jednak co do zasady przyznał rację fiskusowi. Sąd potwierdził, że umowa dożywocia jest umową wzajemną i odpłatną i w tej części zgodził się z argumentacją organu.
Powodem uchylenia zaskarżonej interpretacji był sposób ustalenia wartości umowy. Z akt sprawy wynika, że wartość dożywocia strony ustaliły w umowie. Ta kwestia zdaniem sądu została zupełnie pominięta przez fiskusa, który powinien się do niej odnieść i sprawdzić, czy bez przyczyny kwota ta znacznie nie odbiega od wartości rynkowej.
Sygn. akt I SA/Bd 902/10

Ponieważ nie ma ceny dożywocia, nie powinno być przychodu

Marek Kolibski, radca prawny, doradca podatkowy, partner w Kancelarii KNDP Kolibski Nikończyk Dec & Partnerzy

Art. 19 ustawy PIT jest interpretowany w związku z różnymi źródłami przychodów, jako że do tego przepisu odsyłają inne artykuły. Z tego względu przepis ten doczekał się aż tylu orzeczeń sądowych. Niestety nie wszystkie sądowe wykładnie tego przepisu są korzystne dla podatników. O ile np. w przypadku dywidendy rzeczowej, na tle analogicznego przepisu w ustawie CIT, sądy wskazują, że brak ceny oznacza brak przychodu z przeniesienia nieruchomości to już w przypadku dożywocia komentowane orzeczenie wskazuje, iż przychód jest. Mimo że w przypadku dożywocia również nie ma ceny w umowie. Skoro nie ma ceny, to nie można mówić o ustalaniu przychodu według wartości rynkowej, gdyż jedynie jeśli podana w umowie cena znacznie odbiega od wartości rynkowej, można stosować szacowanie przychodu do wartości rynkowej nieruchomości. Należy też pamiętać, że umowy dożywocia podlegają podatkowi od czynności cywilnoprawnych, gdzie ustawodawca wprost rozstrzygnął, że w takim przypadku podstawą opodatkowania jest wartość rynkowa.