Europa chce harmonizować podatki pośrednie i robi to z żelazną konsekwencją. Dotyczy to nie tylko VAT, ale i akcyzy. Zwłaszcza tej na nośniki energii, takie jak paliwa.
To właśnie dlatego, nawet bez wzrostu cen ropy, Europejczyk płaci za paliwo znacznie więcej niż przeciętny obywatel Stanów Zjednoczonych. I chociaż dziś również Amerykanie chętniej przesiadają się do mniej paliwożernych samochodów, to właśnie my, Europejczycy, za paliwo płacimy coraz więcej. Również za atrakcyjny jeszcze do niedawna w stosunku do benzyny olej napędowy. Dzieje się tak za sprawą coraz większych opłat i podatków. Do tego trzeba się przyzwyczaić. Ciężar opodatkowania coraz bardziej będzie bowiem przesuwał się z naszych dochodów w stronę wydatków. To zaś oznacza także wyższą akcyzę na paliwa. W tym obszarze też musimy gonić Unię. Nawet jeśli niespecjalnie nam na tym zależy.