Nawet kilkadziesiąt tysięcy Polaków, którzy uzyskali dochody w tym kraju, może otrzymać w 2015 r. wezwania do prawidłowego rozliczenia podatku i zwrotu daniny
Średni zwrot podatku za 3 miesiące pracy / Dziennik Gazeta Prawna
Zmiana ordynacji podatkowej w Holandii rok temu spowodowała obecne problemy naszych rodaków pracujących tam sezonowo. Chodzi o błędne rozliczenie podatku za 2013 r.
Za mało i za dużo
Obecnie osoby te są wzywane przez holenderskie urzędy skarbowe do prawidłowego rozliczenia. Jak przyznaje Adam Powiertowski, prezes Euro-Tax.pl, na skutek braku lub źle wypełnionych zeznań podatkowych około 40 tys. polskich migrantów, którzy zapłacili za mały podatek, może otrzymać w 2015 r. wezwania do rozliczenia, z opcją kary za brak dostarczenia deklaracji w terminie.
Z drugiej strony są podatnicy, którzy odzyskali zbyt małą kwotę. – Tu problem może dotyczyć około 9 proc. złożonych deklaracji. W związku z tym, iż w Holandii rozlicza się ok. 150 tys. Polaków, zbyt małą kwotę odzyskało blisko 13,5 tys. osób – wyjaśnia Adam Powiertowski.
Zmiany holenderskiej ordynacji, obowiązujące od 2014 r., a odnoszące się do rozliczeń za 2013 r., dotyczyły kwoty wolnej, nazywanej też odpisem podatkowym. Jest ona naliczana proporcjonalnie do czasu pracy. Przed modyfikacją odpis należał się każdemu pracownikowi za cały rok, bez względu na przepracowany okres. Takie rozwiązanie było niezwykle korzystne dla pracowników sezonowych. W rozliczeniu za 2013 r. zasady są już inne. Odpis należy się jedynie za przepracowany czas.
– Wysokość zwrotu, jaki można było odzyskać, zmniejszyła się średnio z 700 do ok. 350 euro – przyznaje Adam Powiertowski.
Pomyłki biur
Inny ekspert pragnący zachować anonimowość zwraca uwagę, że sporą grupę osób pracujących sezonowo, które mogą mieć teraz problemy, obsługiwały biura rachunkowe. A te, mimo zmiany przepisów, wyliczały podatki na starych zasadach.
O jednym z takich przypadków pisały holenderskie media i Ministerstwo Finansów. Informowały one, że tamtejsza prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie uchylania się polskich pracowników sezonowych od opodatkowania. Aresztowano mężczyznę, który prowadził biuro księgowe i jest podejrzewany o składanie fałszywych zeznań w imieniu swoich klientów. W deklaracjach wykazywał całoroczną pracę zatrudnionych na terenie Holandii, mimo że pracowali oni tam tylko przez część roku.
Niesprawny system
Problem z deklaracjami powodował także urzędowy system online, za pomocą którego osoby indywidualne mogą się rozliczać z holenderskim fiskusem. Nasi rozmówcy twierdzą, że błędnie liczył on wielkość podatku do odzyskania i nadal podaje złe wartości.
– Holenderski US otwarcie o tym informował. Algorytm zaniżał zwrot podatku – mówi Marta Danko, specjalista ds. rozliczeń holenderskich w firmie CUF.
Jak wyjaśnia Adam Powiertowski, korzystając z tego programu, firma X wyliczała niedopłatę w wysokości 26 euro, po czym podatnik dostawał decyzję z urzędu nakazującą dopłacić 300 euro.
– To duża różnica na niekorzyść klienta. W dodatku to on, a nie firma X, zostawał z problemem – dodaje Adam Powiertowski.
Programu używać mogą tylko osoby indywidualne, a nie firmy. Te jednak korzystały z niego mimo zakazu władz.
W Holandii obowiązuje również zasada, zgodnie z którą urząd zwraca podatek wykazany w deklaracji bez jej weryfikacji. Może to zrobić w okresie do trzech lat po jej złożeniu. Oznacza to, że w tym roku holenderski fiskus ma jeszcze prawo weryfikować rozliczenia Polaków.
Jak mówi Adam Powiertowski, część pracujących w Holandii nie dopełniała też obowiązku złożenia deklaracji rocznej, ponieważ program urzędowy pokazywał brak zwrotu podatku. Mogło to być jednak spowodowane błędnym wyliczeniem przez system. Podatnik, który ma niedopłatę przekraczającą 14 euro, musi ją zapłacić. Jeśli tego nie zrobi, może zostać ukarany – grzywny wynoszą od 250 do 2 tys. euro.