Urzędy karzą grzywną składających rozliczenia przez internet po terminie. Nawet gdy to procedury zawiniły. Co w takiej sytuacji radzi ministerstwo? Złożenie czynnego żalu.
Liczba mandatów nałożonych przez urzędy skarbowe za niezłożenie deklaracji w terminie / Dziennik Gazeta Prawna
Kłopoty z dostępem do usługi e-Deklaracje to norma. 25 lutego 2013 r., czyli w dniu, w którym upływał termin składania deklaracji w podatku VAT, Ministerstwo Finansów poinformowało w komunikacie, że „w związku z bardzo dużym zainteresowaniem składaniem deklaracji w formie elektronicznej oraz związanymi z tym czasowymi problemami w płynności usługi systemu e-Deklaracje wszystkie deklaracje składane w tej formie, których termin złożenia upływa 25 lutego lub w miesiącu lutym 2013 r., a zostaną przyjęte przez system e-Deklaracje do dnia 3 marca br., będą uznane za złożone w terminie”.
Historia powtórzyła się 25 kwietnia, kiedy termin rozliczenia VAT zbiegł się z końcowym okresem składania zeznań PIT za 2012 r. Wtedy MF zapewniło, że „występujące okresowe trudności w dostępie do usługi e-Deklaracje będą stanowiły okoliczność usprawiedliwiającą w przypadku analizy przez organy podatkowe terminowości składania deklaracji podatkowych”.
– Opóźnienia w pracy systemu e-Deklaracje spowodowane przeciążeniem sieci w ostatnich dniach składania deklaracji nie są traktowane jako opóźnienie z winy podatnika. System odnotował daty wysyłki i przyjął deklaracje terminowo. W takim przypadku podatnicy nie poniosą zatem żadnych konsekwencji związanych z nieterminowym złożeniem deklaracji – zapewnia Wiesława Dróżdż, rzecznik prasowy ministra finansów.
Praktyka jest jednak inna. Niektóre urzędy skarbowe wszczynają postępowania karne skarbowe wobec tych, którzy deklaracje prześlą drogą elektroniczną choćby z jednodniowym opóźnieniem.
– Tak postępuje jeden ze śląskich urzędów skarbowych – potwierdza Zbigniew Maciej Szymik, doradca podatkowy z kancelarii Tax Leader w Katowicach. Jak mówi, urzędy działają z automatu: komórka przyjmująca deklaracje sporządza listę spóźnialskich i przekazuje ją do komórki karnoskarbowej, a ta wszczyna postępowania.
Ilu podatników zostało tak ukaranych, nie wiadomo. Michał Borowski, doradca podatkowy, menedżer kierujący zespołem podatku VAT w kancelarii Ożóg i Wspólnicy, zwraca uwagę, że organy mają obowiązek działać na podstawie i w granicach prawa, a to oznacza, że zgodnie z przepisami kodeksu karnego skarbowego wszczynają postępowania wobec tych, którzy nie złożyli deklaracji w terminach przewidzianych prawem, jednakże w takich przypadkach powinny przede wszystkim weryfikować, czy czyn ten był zawiniony. – Zgodnie z k.k.s. przestępstwo lub wykroczenie skarbowe można popełnić w zasadzie tylko umyślnie, co dotyczy też spóźnionego złożenia deklaracji. Skoro nie ma winy, to w konsekwencji nie może być mowy o karze – podkreśla Michał Borowski.
Przyznaje, że między komunikatami MF a działaniami urzędów jest niespójność. Choć od strony formalnej takie komunikaty nie są wiążące dla organów podatkowych, to powinny być jednak uwzględniane jako potwierdzenie okoliczności wyłączającej odpowiedzialność karnoskarbową.

Co pozostaje podatnikom?

– Z technicznego punktu widzenia jest możliwość udowodnienia, że podjęło się próbę wysłania deklaracji, i to powinna być okoliczność usprawiedliwiająca złożenie jej po terminie. Za każdym razem warto jednak do takich deklaracji dołączać załącznik z czynnym żalem, w którym wyjaśnimy powody opóźnienia. Rzadko się zdarza, aby podatnicy, którzy to zrobią, byli karani – radzi Michał Mączka, konsultant w PwC.
Złożenie czynnego żalu w formie pisemnej w urzędzie skarbowym zaleca też Wiesława Dróżdż.
Zdaniem Zbigniewa Szymika resort powinien ukrócić te praktyki nawet przy braku awarii systemu przyjmującego e-deklaracje.
– W tym roku z powodu awarii sieci telekomunikacyjnej w centrum Katowic wysłaliśmy ponad sto deklaracji z jednodniowym opóźnieniem. Ze względu na duże koszty zarząd spółki podjął ryzykowną decyzję o niewysyłaniu czynnego żalu do każdej z deklaracji. Nie obeszło się bez tłumaczenia – opowiada. Według niego takie działania fiskusa mogą skutecznie znięchęcić podatników do rozliczania podatków przez internet.
Szymon Parulski, doradca podatkowy z kancelarii Parulski i Wspólnicy, uważa, że wysyłający deklaracje po terminie to łatwy kąsek dla organów podatkowych. – Trudno takie działanie ocenić inaczej niż jako nadgorliwe, jeśli grzywna jest wymierzana także wtedy, gdy opóźnienie nastąpiło z winy nieleżącej po stronie podatnika – podkreśla.