Rząd musi wprowadzić akcyzę na gaz w przyszłym roku – zobowiązuje nas do tego Bruksela (tylko do końca października 2013 r. uzyskaliśmy zwolnienie z tego podatku). Ciągle jednak nie wiadomo, na jakich zasadach. Firmy martwią się, że ich inwestycje mogą okazać się nierentowne, spadnie ich konkurencyjność, a ceny wzrosną.
Takie obawy przekazali przedstawicielom rządu reprezentanci największych przedsiębiorstw podczas panelu „Akcyza na gaz na tle pozostałych nośników energii, a konkurencyjność polskiego przemysłu”.
Dorota Włoch, wiceprezes KGHM, wyjaśniła, że jej firma już podjęła decyzję o przestawieniu się na gaz.
– Jesteśmy w trakcie inwestycji, która spowoduje, że z 38 proc. obecnie wykorzystanie przez nas gazu wzrośnie do 60 proc. – dodaje Dorota Włoch.
Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes ds. finansowych PKN Orlen, również potwierdza, że wprowadzenie akcyzy na gaz podniesie koszty firm.
– Oczywiście, nie będzie to kwota, która zaszkodzi PKN Orlen, ale koszty funkcjonowania są i tak już dość wysokie, setki milionów złotych wydajemy na każdy z podatków i obciążeń – stwierdza Sławomir Jędrzejczyk.
Ostrzega, że jeśli państwo przesadzi, uaktywni się szara strefa. W tej chwili budżet zyska miliony złotych, ale za moment może stracić o wiele więcej. Jednocześnie wyjaśnia, że gaz jest paliwem przyszłości, wszelkie zmiany powinny więc być wprowadzane mądrze.
– Opodatkowanie gazu byłoby złym sygnałem dla inwestorów, tym bardziej że rząd zapewnia, że chce stawiać na gaz łupkowy – stwierdza wiceprezes Orlenu.
Sławomir Hinc, wiceprezes ds. finansowych PGNiG, dodaje, że oprócz wzrostu obciążeń pogorszy się też nasza konkurencyjność. Dla firm wprowadzenie podatku może być powodem przeniesienia produkcji do Stanów Zjednoczonych.
Przypomina, że minimalna stawka wymagana przez Unię Europejską to 5 groszy za metr sześcienny, co oczywiście wpłynie na podniesienie ceny gazu.
Rafał Baniak, podsekretarz stanu w MSP, przyznaje, że scenariusz zmian jest bardzo ważny, dlatego w resorcie pracuje specjalny zespół, który będzie też pytał i informował firmy o planowanych zmianach.
Z kolei wiceminister gospodarki Tomasz Tomczykiewicz wyjaśnia, że w jego resorcie już został wypracowany dokument, który dla energochłonnych firm przewiduje pewne ułatwienia w rozliczaniu akcyzy.
– Chcemy, aby firmy energochłonne nie uczestniczyły w wykupie certyfikatu na akcyzę, zaś koszty zakupu energii dla nich były niższe. Rozumiemy, że te firmy mają nóż na gardle – stwierdza wiceminister.
Surojit Ghosh, członek zarządu ArcelorMittal Poland, zaznacza, że rząd powinien wziąć pod uwagę, że firmy konkurują nie tylko na wewnętrznym rynku, ale także tym międzynarodowym.
Przedstawiciel resortu finansów Jacek Kapica zapewnia, że jego ministerstwo nie patrzy na podatki wyłącznie jako na źródło zmniejszenia deficytu.
– Oczywiście sprawdzamy, jakie nowe rozwiązania będą miały wpływ na gospodarkę. Proponujemy szeroki wachlarz zwolnień i z pewnością obejmą one energochłonne firmy – zaznacza Jacek Kapica.
Przyznaje, że wykonano już analizy, które wykazują wpływ akcyzy na gospodarkę. Wynika z nich, że nie powinien on być duży, bo cena gazu w Polsce już jest dość wysoka, więc absorpcja akcyzy powinna być w miarę bezbolesna. Ustawa budżetowa na przyszły rok nie zakłada znaczących wpływów z akcyzy na gaz.

120 mln zł to zakładane przez Ministerstwo Finansów wpływy z akcyzy na gaz w przyszłym roku