W Radzie UE trwają dyskusje nad wnioskiem Komisji Europejskiej, który ma znowelizować dyrektywę 2003/96. Zmiany te spowodują wzrost cen węgla, LPG oraz oleju napędowego.
Poszczególne wyroby energetyczne, takie jak paliwo, olej napędowy, LPG czy węgiel, nie będą już obciążone podatkiem akcyzowym obliczonym według stawek kwotowych. Zgodnie z projektem obecna akcyza ma zostać zastąpiona podatkiem składającym się z dwóch części: kwoty związanej z emisją CO2 oraz części związanej z zawartością energii. Część podatku uzależniona od wyprodukowanego dwutlenku węgla będzie stała i wynosić będzie 20 euro/t CO2. Z kolei część podatku zależna od wartości opałowej netto (kaloryczności) ma wzrastać stopniowo co 2 lata, tak by w końcowym efekcie wynosić 9,6 euro/GJ.
W dłuższej perspektywie taki sposób opodatkowania energii jest niezwykle niekorzystny dla Polski, której gospodarka opiera się na węglu. Efektem nowelizacji będzie znaczny wzrost ceny węgla, którym zdecydowana większość konsumentów ogrzewa swoje mieszkania. W 2015 roku za 1 GJ węgla podatek może wynieść 8,42 zł, czyli 6 razy więcej niż w chwili obecnej.

Minimalne stawki dotyczące kaloryczności będą waloryzowane co trzy lata od 2016 r.

Prawie dwukrotnie wzrośnie również opodatkowanie gazu (LPG), który wciąż stanowi alternatywę dla drogiego paliwa silnikowego. Także kierowcy, którzy decydowali się na zakup diesla, odczują skutki wejścia w życia nowych przepisów. Zniwelowane ma zostać preferencyjne traktowanie podatkowe oleju napędowego w stosunku do benzyny, ponieważ wprowadzenie w życie postanowień nowej dyrektywy doprowadzi ostatecznie do wzrostu stawek akcyzy na olej napędowy, a w konsekwencji – także cen. W 2015 roku za litr benzyny i oleju napędowego kierowcy zapłacą 1,56 zł podatku. Obecnie za diesla płaci się około 1,44 zł.
Taki sposób opodatkowania wyrobów akcyzowych ma na celu ograniczenie emisji dwutlenku węgla co najmniej o 20 proc. w porównaniu z poziomem z 1990 r., a także wpłynąć na zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii w całkowitym zużyciu energii.
Opodatkowanie emisji CO2 będzie dotyczyć wszystkich sektorów, które nie zostały dotychczas objęte Europejskim Systemem Handlu Emisjami, co spowoduje, że opodatkowanie emisji CO2 obejmie gospodarstwa domowe, sektor transportowy, drobną działalność gospodarczą oraz rolnictwo. Opodatkowanie emisji CO2 nie będzie miało jednak zastosowania do energii uzyskiwanej z odnawialnych źródeł energii, co ma w założeniu stanowić istotną zaletę energii pozyskiwanej ze źródeł odnawialnych w stosunku do konwencjonalnych źródeł energii.
– Proces legislacyjny dotyczący uchwalenia nowej treści dyrektywy nie został jeszcze zakończony i trudno wykluczyć ryzyko przyjęcia zmian, które będą w sposób istotny wpływać na ostateczny kształt regulacji – tłumaczy Krzysztof Rutkowski, menedżer w PwC.
Trzeba pamiętać, że nowa dyrektywa przewiduje 10-letni okres przejściowy, co oznacza, iż proponowane zmiany mogą z opóźnieniem być transponowane do krajowego porządku prawnego. W efekcie może się okazać, że wzrost obciążeń z tytułu podatku akcyzowego będzie odsunięty w czasie. Polska, która już zgłosiła swój sprzeciw w Radzie, powinna naciskać, by okresy przejściowe dla państw były możliwie wydłużone.