W międzynarodowym piśmiennictwie podatkowym niekiedy pojawia się określenie Dutch Sandwich, czyli tzw. holenderska kanapka. Co ono oznacza?
Oznacza ono strukturę, gdzie spółka z Antyli Holenderskich, czyli terytorium zależnego Królestwa Niderlandów, jest głównym udziałowcem spółki holenderskiej, wykorzystywanej zwykle jako holding, a więc spółka, dla której głównym celem działalności jest posiadanie akcji lub udziałów spółek działających w innych państwach. Z jednej strony, wykorzystanie umów podatkowych zawartych przez Holandię z innymi państwami oraz dyrektywy UE parent-subsidiary pozwala na uzyskanie przez spółkę holenderską nieopodatkowanych dywidend od spółek zależnych z innych państw, szczególnie z UE.
Z drugiej zaś strony, umowa podatkowa zawarta przez Holandię z Antylami Holenderskimi (tzw. BRK treaty) pozwala na zwolnienie od opodatkowania dywidend wypłacanych przez spółkę holenderską do spółki z Antyli Holenderskich, posiadającej co najmniej 25 proc. udziałów lub akcji spółki holenderskiej, jeśli te dywidendy zostaną opodatkowane na Antylach podatkiem dochodowym w wysokości co najmniej 8,3 proc. Jeśli warunek posiadania co najmniej 25 proc. udziałów lub akcji nie jest spełniony, Holandia pobiera podatek od wypłacanych dywidend w wysokości 15 proc. Większe znaczenie ma wykorzystanie holenderskiej kanapki dla nieopodatkowanego transferu odsetek i należności licencyjnych z Holandii.
Po rozszerzeniu UE w 2004 roku i wstąpieniu do niej 10 nowych państw, w tym Cypru i Malty, oferujących wyraźnie korzystniejsze warunki transferu dywidend do państw trzecich, a szczególnie po reformie relacji podatkowych pomiędzy Holandią i Antylami Holenderskimi w 2002 roku i zdecydowanej akcji OECD, zmierzającej do ograniczenia roli rajów podatkowych, znaczenie holenderskej kanapki w międzynarodowym planowaniu podatkowym zdecydowanie się zmniejszyło.
Dr Janusz Fiszer, partner w Kancelarii Prawnej White & Case i docent UW