Pracodawcy będą mogli od 1 lipca przesłać PIT-11 drogą elektroniczną. Elektroniczne deklaracje prześlą również nabywcy samochodów. Zeznanie przez internet będą mogli złożyć także spadkobiercy.
ANALIZA
Już od 1 lipca podatnicy będą mogli przesłać kolejne rodzaje deklaracji drogą elektroniczną, w tym PIT-11, który składają pracodawcy. Może to być kolejny krok do upowszechnienia e-deklaracji, ale przedsiębiorców nie ominą problemy. Przede wszystkim nie wykorzystają swoich systemów finansowo-księgowych do przesłania e-deklaracji, a będą musieli wypełniać interaktywane formularze. Co więcej, deklaracji przez internet nie prześle dowolny pracownik firmy, ale tylko ten, który posiada bezpieczny podpis elektroniczny z kwalifikowanym certyfikatem.

Wybawienie dla pracodawców

Ernest Frankowski, doradca podatkowy Pricewaterhouse-Coopers, uważa, że dla pracodawców wysyłających do urzędów skarbowych dużą liczbę deklaracji PIT-11 wprowadzenie możliwości przesłania ich drogą elektroniczną będzie oznaczać oszczędność czasu i pieniędzy. Z kolei Arkadiusz Kwieciński z biura rachunkowego ARCO zwraca uwagę, że informacja PIT-11 jest chyba najbardziej uciążliwą deklaracją, zwłaszcza dla pracodawców zatrudniających wielu pracowników.
- Nie dość, że trzeba ją wydrukować w dwóch lub w trzech egzemplarzach (dla pracownika, dla urzędu i do akt), to miejscem złożenia takiej deklaracji jest urząd skarbowy właściwy według miejsca zamieszkania pracownika (tych urzędów może być kilka, a niekiedy nawet kilkadziesiąt). A to rodzi często konieczność wysyłania deklaracji za pośrednictwem poczty - mówi Arkadiusz Kwieciński. Dodaje, że mogłoby się wydawać, że możliwość wysyłania PIT-11 drogą elektroniczną będzie wybawieniem dla pracodawców.
- Nie dość, że można to zrobić, nie ruszając się zza biurka, o dowolnej porze, to rodzi oszczędności w postaci materiałów biurowych, eksploatacji drukarek czy usług pocztowych - stwierdza nasz rozmówca.

E-podpis to nie problem

O ile dla osób fizycznych zakup podpisu elektronicznego z kwalifikowanym certyfikatem (tylko takim można podpisać e-deklarację) może stanowić spory wydatek (koszt około 300 zł), o tyle w przypadku pracodawców nie stanowi on większego problemu.
- Można założyć, że skoro od lipca obowiązkowe będzie rozliczanie się z ZUS za pomocą bezpiecznego e-podpisu, to w miarę logiczne będzie również wykorzystanie tego samego e-podpisu do składania PIT-11. Niestety, nie jest to tak oczywiste, jeśli wziąć pod uwagę, że składanie e-deklaracji wymaga dodatkowych czynności administracyjnych (złożenie ZAW-E1, ZAW-E2 w celu uzyskania ZAS-E) - mówi Ernest Frankowski. Z tego powodu - jego zdaniem - wielu przedsiębiorców może zignorować nowe możliwości e-rozliczeń. Zdaniem doradcy podatkowego PricewaterhouseCoopers można za to wątpić, czy składanie jakichkolwiek dokumentów za pomocą e-podpisu będzie ułatwieniem dla większych przedsiębiorców.
- Wynika to stąd, że bezpieczny e-podpis przypisany jest do osoby fizycznej (nie może być przypisany do osoby prawnej), a w dużych firmach istnieje podział obowiązków, a więc i konieczność zakupienia e-podpisów dla wielu osób - wyjaśnia Ernest Frankowski. Dodaje, że procesy wewnątrzfirmowe definiują różne role w tym samym procesie biznesowym (np. złożenie deklaracji to: zgromadzenie danych, wypełnienie deklaracji, jej sprawdzenie oraz podpisanie = cztery role), a funkcjonalność portalu e-deklaracji w żaden sposób nie pozwala nanieść na proces składania e-deklaracji podziału ról w firmie.
Arkadiusz Kwieciński zwraca z kolei uwagę na inne utrudnienia w korzystaniu z e-deklaracji.
- Obecnie jedyną możliwością wysłania e-deklaracji jest korzystanie ze specjalnie przygotowanych przez Ministerstwo Finansów formularzy w formacie pdf. Nie można zatem skorzystać z formularzy automatycznie generowanych przez systemy kadrowo-płacowe, tylko trzeba wypełniać każdy PIT osobno (dane osobowe pracownika, kwoty) - podkreśla nasz rozmówca.
Jak przyznaje w rozmowie z GP Witold Jarzynka, dyrektor departamentu rozwoju systemów informatycznych Ministerstwa Finansów, resort finansów będzie zachęcał firmy do stworzenia takich aplikacji. W ocenie Witolda Jarzynki pierwsze mogą pojawić się po 1 lipca.
Zdaniem Arkadiusza Kwiecińskiego kolejną uciążliwością jest konieczność przeprowadzania całej procedury wysyłki i potwierdzenia dla każdej deklaracji z osobna, co przy dużej ilości pracowników jest czasochłonne i mało wygodne. Zatem dopiero gdy producenci oprogramowania wprowadzą możliwość przesłania e-deklaracji za pomocą systemów finansowo-księgowych, pracodawcy chętniej skorzystają z systemu e-Deklaracje.

Obowiązki spadkobierców

Od 1 lipca deklaracje podatkowe będą mogli także przesłać spadkobiercy i osoby nabywające samochody. Pierwsi muszą złożyć deklaracje na drukach SD, a drudzy na formularzach PCC.
W opinii Ernesta Frankowskiego na wprowadzeniu e-deklaracji PCC i SD powinni skorzystać podatnicy będący osobami fizycznymi, nieprowadzący działalności gospodarczej.
- Obok deklaracji PIT-37 oraz formularzy NIP, deklaracje PCC i SD są najczęściej wykorzystywane przez takich podatników - podkreśla ekspert PricewaterhouseCoopers.
Dodaje, że obecność w systemie e-Deklaracje deklaracji takich jak PIT-37, PCC i SD i od stycznia 2009 r. NIP, może zachęcić podatników indywidualnych do bardziej masowego nabywania zestawów do składania bezpiecznych e-podpisów. Taka sytuacja byłaby jeszcze bardziej realna, gdyby oferta usług związanych z e-podpisem poszerzyła się o możliwość podpisywania umów z instytucjami finansowymi oraz np. rejestrowania samochodów czy zakładania działalności gospodarczej.
Arkadiusz Kwieciński zwraca z kolei uwagę na wymagania dotyczące przesyłania e-deklaracji: konieczność posiadania e-podpisu i uzyskania zaświadczenia z urzędu skarbowego ZAS-E. W jego opinii są one barierą dla osób fizycznych.
- Po prostu dużo łatwiej (i taniej) jest wypełnić druk i zanieść go do urzędu lub wysłać pocztą - stwierdza ekspert.
Od 1 lipca podatnicy będą mogli przesłać kolejne rodzaje deklaracji drogą elektroniczną, w tym PIT-11, który składają pracodawcy. / ST