Coraz mniej spółek będzie zobowiązanych do badania przez biegłego. Dlatego dla pozostałych firm może zostać wprowadzona tańsza usługa potwierdzająca prawidłowość sprawozdań finansowych.

Instytut Biegłych Księgowych w Anglii i Walii (ICAEW) podjął inicjatywę propagowania nowej usługi atestacyjnej innej niż audyt.
Agnieszka Ostaszewicz, sekretarz generalny Federacji Księgowych i Audytorów Małych i Średnich Przedsiębiorstw (EFAA), twierdzi, że wprawdzie usługa polegająca na czynnościach weryfikacyjnych sprawozdania nie zapewniałaby odbiorcy wysokiego stopnia pewności, ale byłaby swojego rodzaju certyfikatem wiarygodności. Również koszty byłyby znacznie mniejsze, ponieważ biegły poświęcałby znacznie mniej czasu na czynności kontrolne.
- Potrzeba wprowadzenia takiego rozwiązania wynika z faktu, że coraz mniej spółek będzie podlegało obowiązkowemu badaniu. Taki trend powodują działania Komisji Europejskiej - podkreśla rozmówczyni.
Brytyjski instytut uważa, że rozwiązanie nie powinno opierać się na uregulowaniach prawnych, ale dobrych praktykach wynikających z potrzeb rynku. Jak wyjaśnia ekspert, Instytut chce upowszechniać tego typu przeglądy (limited assurances service) jako gwarancję bezpieczeństwa obrotu, np. jako dodatkowe zabezpieczenie dla banków udzielających kredytów lub partnerów zagranicznych. Niezależny biegły zapewniałby, że dokonał przeglądu sprawozdania i nie ujawnił nieprawidłowości.
Powstają jednak wątpliwości, czy usługa weryfikacyjna będzie odróżniana od audytu.
Według Romana Seredyńskiego, biegłego rewidenta, prezesa zarządu Europejskiego Centrum Audytu, zaletą nowej usługi byłoby przede wszystkim to, że sprawdzeniu podlegałyby przede wszystkim obowiązki wynikające z ustawy o rachunkowości, a nie ustaw podatkowych. Ma to duże znaczenie w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw.
- Praktyka wskazuje bowiem, że w sytuacji, gdy jednostki nie podlegają ustawowemu obowiązkowi badania sprawozdania finansowego, główni księgowi przywiązują mniejszą wagę do wytycznych ustawy o rachunkowości, skupiając się raczej na przepisach o charakterze podatkowym - twierdzi rozmówca. Wpływa to ujemnie na porównywalność sprawozdań finansowych.
Zdaniem Romana Seredyńskiego taka praktyka ma duże szanse, aby została przyjęta w Polsce. Zwłaszcza wtedy, gdy zostanie przyjęty przez Unię Europejską Międzynarodowy Standard Rachunkowości dla Małych i Średnich Przedsiębiorstw.
AGNIESZKA POKOJSKA