W przyszłym roku dla małych i średnich firm zostanie wydany standard rachunkowości Niewykluczone, że zapadnie decyzja o wdrożeniu nowych zasad w krajach członkowskich UE od 2009 roku W takim przypadku księgowi mieliby mało czasu na przygotowanie się do stosowania standardu

  •  W przyszłym roku dla małych i średnich firm zostanie wydany standard rachunkowości
  •  Niewykluczone, że zapadnie decyzja o wdrożeniu nowych zasad w krajach członkowskich UE od 2009 roku
  •  W takim przypadku księgowi mieliby mało czasu na przygotowanie się do stosowania standardu
ANALIZA
W przyszłym roku Międzynarodowa Rada Standardów Rachunkowości (IASB) wyda Międzynarodowy Standard Rachunkowości dla Małych i Średnich Jednostek. Jest też prawdopodobne, że od stycznia 2009 r. standard będzie gotowy do praktycznego zastosowania. Według dr. Wojciecha A. Nowaka z Katedry Rachunkowości Uniwersytetu Łódzkiego, biorąc pod uwagę harmonogram prac i logikę dążenia do jednolitego rynku, można się spodziewać, że również Unia Europejska podejmie decyzję o jego stosowaniu od 2009 roku we wszystkich krajach Wspólnoty.
- Jeżeli UE zdecyduje się na jego wprowadzenie, będzie obowiązywał jednolicie we wszystkich państwach członkowskich - uważa nasz rozmówca.
Wyłączone spod tego obowiązku zostaną jednak mikroprzedsiębiorstwa. W stosunku do tej grupy firm decyzja zostanie pozostawiona w rękach władz krajowych. WPolsce oznaczałoby to, że na mocy przepisów UE standard obowiązywałby około 30 tys. małych i średnich jednostek.
Bez firm mikro
Ekspert wyjaśnia, że obecnie Unia rozważa stosowanie standardu dla małych i średnich jednostek w odniesieniu do przedsiębiorstw średnich oraz małych, z wyjątkiem mikro, których w Polsce jest około 1,7 mln. Takie rozwiązanie pozwoli wzmocnić rozwój tam, gdzie jest to możliwe, jednocześnie nie przeszkadzając przy tym najmniejszym firmom przez narzucenie dodatkowych obciążeń ze strony rachunkowości.
- W Wielkiej Brytanii przyjęto stosowanie międzynarodowego standardu w stosunku do małych i średnich jednostek, natomiast do jednostek mikro sugeruje się stosowanie brytyjskiego standardu, który funkcjonuje od 2002 roku - wyjaśnia rozmówca.
Jego zdaniem można się spodziewać, że Polska bez większych oporów przystosuje do stanowiska unijnego.
Krzysztof Gmur z PricewaterhouseCoopers uważa, że to realny scenariusz. Mniej realny jest termin przyjęcia do stosowania standardu przez Unię.
Ekspert przypomina, że do 1 października 2007 r. IASB czeka na uwagi do projektu. Po zapoznaniu się z nimi najwcześniej wyda standard w drugiej połowie przyszłego roku. Dlatego też nie jest realne, aby kraje wspólnotowe mogły go zacząć stosować od 2009 roku.
- Możliwe jest to natomiast w ciągu pięciu najbliższych lat - twierdzi nasz rozmówca.
Odmiennego zdania jest dr Radosław Ignatowski, adiunkt w Katedrze Rachunkowości Uniwersytetu Łódzkiego. Twierdzi on, że prawdopodobnie Unia Europejska przyjmie standardy dla małych i średnich firm. Mimo że standard będzie w UE obowiązującym prawem, to decyzja o jego stosowaniu będzie uzależniona od woli krajów europejskich, które w stosunku do spółek niepublicznych mogą przyjmować standardy zgodnie z własnym wyborem.
Kontrowersyjny projekt
Zdaniem eksperta, nie będzie powszechnej akceptacji tego projektu. Niechętna będzie przede wszystkim Europa kontynentalna, m.in. Niemcy, Francja, Włochy, Portugalia. Państwa te nie zechcą przyjąć do tak szerokiego stosowania Międzynarodowych Standardów Rachunkowości. Standard przyjąć może natomiast Wielka Brytania, Holandia, a także Czechy.
- Według mnie ze względów merytorycznych Polska przyłączy się do krajów sceptycznie nastawionych do standardu. Rozwiązania wyrażone obcym językiem i zasadami, oderwane od podstaw kulturowych i gospodarczych oraz systemu podatkowego nie mogą stanowić o podstawie gospodarowania w kraju - wyjaśnia rozmówca.
Radosław Ignatowski twierdzi, że w standardzie jest wiele niebezpiecznych punktów. Przede wszystkim jest bardziej wymagający niż Międzynarodowe Standardy Rachunkowości. Konstrukcja standardu dla małych i średnich jednostek przede wszystkim ogranicza opcje, czyli prawo wyboru rozwiązań.
Porównywalność raportów
Jeżeli jednak spełni się pierwszy scenariusz i księgowi będą musieli zastosować standard z datą 1 stycznia 2009 r., to już przyszły rok będzie dla nich okresem intensywnych przygotowań. Kwestia ta łączy się również z większymi wydatkami związanymi z dostosowaniem rachunkowości jednostki do nowych zasad.
Według dr. Wojciecha A. Nowaka będzie to jednorazowy koszt związany z nauką. Po tej fazie stosowanie standardu dla małych i średnich jednostek nie będzie bardziej kosztowne niż stosowanie polskich przepisów.
Ekspert wskazuje natomiast wiele korzyści płynących z wdrożenia międzynarodowych regulacji. Przede wszystkim wyższa jakość informacji zawartych w sprawozdaniach.
- Jednolitość stosowanych zasad spowoduje większą porównywalność między przedsiębiorstwami w skali miejscowej, lokalnej i międzynarodowej. Ma to znaczenie np. przy bezpośrednich inwestycjach zagranicznych, które są głównym sposobem kojarzenia małych i średnich przedsiębiorstw i zagranicznego kapitału - wyjaśnia rozmówca.
Także dla bankowców ponadnarodowych posługiwanie się takimi samymi zbiorami informacji w postaci sprawozdań finansowych zwiększy zaufanie do wiadomości przekazywanych przez przedsiębiorstwa, co spowoduje łatwiejsze uzyskanie - a często i niższy koszt - kredytu. Jeżeli są to przedsiębiorstwa istniejące w obrocie międzynarodowym, to posługiwanie się takimi samymi sprawozdaniami powoduje większe zaufanie w tym obrocie. Na podstawie sprawozdań łatwo bowiem dowiedzieć się o kondycji finansowej danej firmy.
Krzysztof Gmur zwraca uwagę, że projekt standardu pozwala spółkom nienotowanym na giełdzie stosować te same opcje zasad rachunkowości, co spółki stosujące pełny zestaw MSSF. Zakłada on jednak, że małe i średnie firmy stosowały opcje prostsze, np. metodę ceny nabycia w przypadku rzeczowych aktywów trwałych.
Warto pomyśleć, czy standard nie powinien zawierać większej liczby uproszczeń lub wybranych opcji bliższych koncepcji kosztu niż wartości godziwej.
Według Piotra Świętochowskiego, dyrektora w dziale audytu firmy Ernst & Young, rada musi podjąć fundamentalne decyzje dotyczące ww. projektu. Skoro faktycznie ma to być standard dla MiSJ, to powinien być to samodzielny dokument bez odniesień do pełnych MSSF-ów, tak jak jest to w projekcie. Poza tym brakuje definicji jednostek MiSJ i zakresu jednostek, które on obejmie.
23 mln w Unii Europejskiej
1,7 mln w Polsce jest mikro-, małych i średnich firm
AGNIESZKA POKOJSKA
Międzynarodowe standardy rozliczeń dla firm / DGP