Tyle wyniosła inflacja w I półroczu tego roku, a od niej uzależnione są stawki podatków i opłat lokalnych. W dużych miastach podwyżki są pewne.
Wskaźnik inflacji, niezbędny do wyliczenia stawek maksymalnych podatku od nieruchomości, podatku od środków transportowych oraz opłat lokalnych (miejscowej, uzdrowiskowej, targowej, reklamowej) ogłosił w piątek prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Na tej podstawie minister finansów przelicza stawki i publikuje je w obwieszczeniu. My przeliczyliśmy je już dziś.
W praktyce największe podwyżki czekają właścicieli aut ciężarowych (o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony) oraz autobusów – od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych więcej rocznie. Płacą oni bowiem podatek od środków transportowych, a tu nominalne stawki są dużo wyższe niż np. podatku od nieruchomości. Przykładowo w przyszłym roku właściciel samochodu ciężarowego o masie do 5,5 tony zapłaci maksymalnie 819,59 zł podatku – o 13,11 zł więcej niż w tym roku.
Właściciele mieszkań i domów jednorodzinnych zapłacą niewiele więcej niż w tym roku. Stawka maksymalna zarówno za grunty (klasyfikowane jako pozostałe), jak i za mieszkania oraz domy wzrośnie bowiem o symboliczny 1 grosz za 1 mkw. powierzchni gruntu (wyniesie ona 0,49 zł) i 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków (wyniesie 0,78 zł). W przypadku działki o powierzchni 1000 mkw. oznacza to wzrost podatku o 10 zł.
Jeśli jednak podatnik ma dodatkowo miejsce postojowe w budynku (i jest na nie odrębna księga wieczysta), to stawka za nie wzrośnie o 12 gr (wyniesie 7,89 zł) za 1 mkw. powierzchni użytkowej. W rezultacie za 50-metrowe mieszkanie i 20-metrowe miejsce postojowe trzeba więc będzie zapłacić 2,90 zł więcej niż w tym roku.
Z nieco większymi podwyżkami muszą się liczyć przedsiębiorcy. Co prawda stawka maksymalna za grunty wzrośnie tylko o 1 gr (wyniesie 0,92 zł), ale za budynki będzie to już 0,37 zł za 1 mkw. powierzchni użytkowej (stawka wyniesie 23,47 zł).
Przykładowo firma posiadająca 200 mkw. powierzchni biurowej będzie musiała zapłacić 74 zł więcej podatku w przyszłym roku niż w obecnym.
Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, stawki maksymalne podatków i opłat lokalnych w tym roku stosuje 336 gmin i miast w Polsce, w tym m.in. Warszawa, Gdańsk, Kraków, Poznań. Można się spodziewać, że również w przyszłym roku podniosą one daniny do maksymalnych dozwolonych poziomów.