Gmina rozliczając podatek od towarów i usług, będzie musiała uwzględnić dane z zakładów budżetowych. Powód? Nie prowadzą one na tyle samodzielnej działalności, by uznać je za podatników – wynika z uchwały NSA.
Poszerzony skład Naczelnego Sądu Administracyjnego rozpatrywał pytanie prawne zadane przez sąd rozpatrujący sprawę gminy Bizanów (sygn.akt I FSK 1725/14). Sprowadzało się ono do tego, czy gmina ma prawo do odliczenia VAT z faktur zakupowych związanych z realizacją inwestycji wodno-kanalizacyjnej, która została następnie przekazana do gminnego zakładu budżetowego i jest przez niego wykorzystywana do sprzedaży opodatkowanej. NSA uznał, że gmina ma prawo do tego odliczenia, ponieważ ją i zakład budżetowy należy traktować jako jednego podatnika VAT. – To rewolucyjna teza – komentują eksperci.
Kryteria TSUE
Gmina Bizanów prowadziła inwestycje wodno-kanalizacyjne, a następnie udostępniała je nieodpłatnie swojemu zakładowi budżetowemu, który z kolei pobierał opłaty (z VAT) za sprzedaż wody mieszkańcom i odbiór ścieków. Chciała więc odliczyć VAT od wydatków inwestycyjnych. Nie zgodziły się na to organy podatkowe, a także WSA w Poznaniu, do którego trafiła sprawa. – Kto inny poniósł wydatki (gmina), a kto inny wykorzystywał inwestycję do prowadzenia działalności opodatkowanej VAT (zakład) – argumentowały organy podatkowe. Tymczasem zdaniem NSA mogłoby to mieć znaczenie, o ile gmina i zakład byliby odrębnymi podatnikami VAT. Tymczasem tak nie jest. – Decydujące jest kryterium samodzielności prowadzenia działalności, na które zwrócił uwagę Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z 29 września 2016 r. w sprawie gminy Wrocław (C–276/14) – stwierdził wczoraj Roman Wiatrowski.
Niesamodzielne zakłady
Za brakiem samodzielności zakładu budżetowego przemawia wiele argumentów. Przede wszystkim zakład budżetowy, podobnie jak jednostka budżetowa, nie ma osobowości prawnej i nie działa we własnym imieniu. – Ponadto pokrywa swoje koszty z przychodów własnych, ale mogą to być jedynie przychody z wykonywania ściśle określonych zadań gminnych (wynikających z ustawy o finansach publicznych – przyp. red.) – tłumaczył sędzia Wiatrowski.
O niesamodzielności finansowej świadczy też to, że zakład może otrzymywać dotacje od gminy, która go utworzyła. Ponadto ma on również ograniczenia w zaciąganiu długów i nie posiada własnego majątku. Ten, którym dysponuje, należy do gminy. Podobnie jest z ryzykiem gospodarczym, który ponosi jednostka samorządu. – Z tych wszystkich powodów nie można uznać, że zakład prowadzi działalność samodzielnie, a zatem nie jest odrębnym od gminy podatnikiem VAT – uzasadniał NSA.
W konsekwencji gmina ma prawo do odliczenia VAT z faktur zakupowych związanych z realizacją inwestycji, która została następnie przekazana zakładowi. Jest to bowiem jedynie czynność wewnętrzna jednego podatnika.
– Jest to teza rewolucyjna, gdyż w dotychczasowych orzeczeniach NSA uznawał, że zakłady budżetowe wykazują się większą samodzielnością niż jednostki budżetowe, co pozwala je traktować jako odrębnych podatników VAT – komentuje Janina Fornalik, doradca podatkowy i starszy menedżer w MDDP.
Centralizacja
Obecnie gminy, jednostki budżetowe i zakłady rozliczają oddzielnie VAT. Składają też własne deklaracje. Jednak wyrok TSUE z września oznacza, że gmina i jednostki budżetowe wykażą swój VAT w jednej, wspólnej deklaracji. – Teraz, po uchwale NSA, centralizacja obejmie również zakłady – mówi Andrzej Kapczuk, doradca podatkowy i wspólnik w Thedy & Partners. – Oznacza to jeszcze większe przedsięwzięcie organizacyjne w gminach, niż szykowało się po wyroku TSUE w sprawie jednostek budżetowych – komentuje Janina Fornalik. Zakłady budżetowe będą bowiem musiały raportować do urzędu gminy, jakie miały rozliczenia w danym miesiącu. Z kolei gmina po zebraniu tych danych będzie musiała je wykazać w formularzu VAT i ponieść odpowiedzialność za ewentualne błędy.
Ważne będzie teraz stanowisko, jakie zajmie Ministerstwo Finansów. W komunikacie po wyroku TSUE dało gminom czas na scentralizowanie rozliczeń do połowy 2016 r. Zdaniem ekspertów, obecnie można się spodziewać podobnego komunikatu. Tyle że czas do połowy 2016 r. może okazać się zbyt krótki, biorąc pod uwagę skalę przedsięwzięcia i konieczność dostosowania systemów IT.