Kto organizuje internetowe rozgrywki, nie ma prawa do zwolnienia z VAT – stwierdził dyrektor KIS.
Jego interpretacja oznacza, że jeżeli organizator gier przekroczy limit 42 tys. zł rocznego obrotu, to powinien rozliczyć podatek zgodnie z regułami obowiązującymi w państwie zamieszkania gracza. Jeśli mieszka on za granicą, to można się rozliczyć za pomocą portalu VAT-MOSS albo rejestrując się jako podatnik w każdym zagranicznym państwie.
Dopóki nie przekroczy progu 42 tys. zł, dopóty może płacić VAT w Polsce według podstawowej stawki 23 proc. – wyjaśnił dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.
Spółka, która o to spytała, była przekonana, że w ogóle nie musi rozliczać VAT. Wyjaśniła, że planuje organizować rozgrywki hazardowe przez internet i będzie płacić z tego tytułu podatek od gier. Musi go wyliczyć od różnicy między sumą wpłaconych stawek a sumą wypłaconych wygranych.
Uważała, że w związku z tym przysługuje jej zwolnienie z VAT na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 15 ustawy o tym podatku. Jest ono bowiem przewidziane dla działalności w zakresie gier losowych, zakładów wzajemnych i gier na automatach, podlegającej opodatkowaniu podatkiem od gier.
Innego zdania był dyrektor KIS. Stwierdził, że spółka nie będzie świadczyć usługi hazardowej, tylko elektroniczną w rozumieniu unijnego rozporządzenia wykonawczego z 15 marca 2011 r. do dyrektywy VAT (Dz.Urz. UE L Nr 77 ze zm.). Wynika z niego, że usługi elektroniczne to takie, które łącznie spełniają następujące warunki: są świadczone za pomocą internetu, w sposób zautomatyzowany i z niewielkim udziałem człowieka, a ich wykonanie bez wykorzystania technologii informacyjnej jest niemożliwe.
W tym przypadku wszystkie te warunki będą spełnione – stwierdził dyrektor KIS. Uznał zatem, że spółka nie ma prawa do zwolnienia z VAT.
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 18 marca 2019 r., sygn. 0111-KDIB3-3.4012.355.2018.2.PK