Poprawna legislacja to podstawa praworządności. Jeśli przepisy są dobrze skonstruowane, to ich przestrzeganie nie budzi sprzeciwu. Jednak, gdy regulacje są porozrzucane po różnych aktach, zaciemnia to obraz prawny.
Dotyczy to też praw i obowiązków podatkowych. Z taką sytuacją mamy do czynienia przy jednorazowej amortyzacji. Niby w ustawie o PIT jest limit 50 tys. euro, ale faktycznie wynosi 100 tys. euro. Podwyższona kwota znajduje się w innej ustawie. Podatnik, nieświadomy swoich praw, nie skorzysta z wyższego limitu. Ale dobrze, że nie odnosi się to do obowiązków podatkowych. Takie rozrzucenie po innych ustawach mogłoby mieć katastrofalne skutki dla przedsiębiorcy.