Od 1 stycznia 2009 r. przedsiębiorcy nie będą musieli już płacić podatku wynikającego z decyzji podatkowej jeszcze przed jej uprawomocnieniem się.
Decyzja nieostateczna, nakładająca na stronę obowiązek podlegający wykonaniu w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, nie podlega wykonaniu, chyba że decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności - takie rozstrzygnięcie zawiera uchwalona 7 listopada 2008 r. nowelizacja Ordynacji podatkowej. Oznacza to, że do momentu, w którym decyzja podatkowa stanie się ostateczna, podatnik nie ma obowiązku jej wykonywać, chyba że decyzji tej nadany zostanie rygor natychmiastowej wykonalności. To jednak może nastąpić wyłącznie w ściśle zdefiniowanych przypadkach.

Egzekucja z decyzji ostatecznej

W praktyce oznacza to, że tak długo jak długo pozostajemy w sporze z fiskusem w zakresie tego, co ustalił on w swojej decyzji, nie musimy płacić podatku. Ten stan zawieszenia trwa aż do momentu uprawomocnienia się decyzji podatkowej. To zaś następuje z chwilą doręczenia podatnikowi rozstrzygnięcia organu odwoławczego. W przypadku odwołania się do izby skarbowej dostarczenie podatnikowi decyzji skutkuje jej wykonalnością.
To rozwiązanie jest o tyle korzystne, że w przypadku wygrania sporu z urzędem skarbowym przed izbą skarbową nie kredytujemy fiskusa. Dziś, po wydaniu decyzji przez naczelnika urzędu skarbowego, podatek wraz z należnymi odsetkami (gdy powstała wcześniej zaległość podatkowa) musimy zapłacić, nawet gdy urząd nie ma w sporze racji. Po przegranej urzędu w izbie zapłacony podatek jest nam zwracany. To może jednak potrwać.
Jednak to, co ma dobre strony, ma też zwykle i wady. Co prawda w przypadku złożenia odwołania od takiej decyzji aż do ostatecznego rozstrzygnięcia decyzji płatnik nie musi płacić wynikającego z tej decyzji podatku, ale mimo to w ewidencjach fiskusa figurujemy jako podmiot zalegający z podatkiem. To oznacza zaś kłopoty z otrzymaniem zaświadczenia o niezaleganiu z podatkiem. A to dokument często wymagany przez banki, przy zamówieniach publicznych czy też przez kontrahentów.

Fiskus naliczy odsetki

W okresie, gdy spieramy się z fiskusem, nadal naliczane są odsetki. Jeśli wygramy spór przed izbą, nie ma to znaczenia. Nie ma wtedy ani podatku, ani też odsetek do zapłacenia. Jeśli jednak przegramy, zapłacimy znacznie więcej, niż miałoby to miejsce wówczas, gdybyśmy podatek zapłacili od razu. Te dwie okoliczności powinny nas każdorazowo skłonić do przemyślenia tego, czy nie lepiej pieniądze wpłacić z własnej woli. Oczywiście ma to sens wówczas, gdy spór toczy się o niewielkie kwoty, których chwilowe zamrożenie nie stanowi dla nas problemu z ekonomicznego punktu widzenia, a mogłoby spowodować dodatkowe kłopoty w postaci niewydania nam potrzebnego zaświadczenia.

Skarga w sądzie a egzekucja

Decyzja, która trafia do podatnika po rozstrzygnięciu dyrektora izby skarbowej, staje się decyzją ostateczną. Wniesienie od niej skargi do wojewódzkiego sądu administracyjnego nie wstrzymuje automatycznie wykonalności tej decyzji. A zatem mimo zaskarżenia jej do sądu, gdy wynika z niej jakaś należność do zapłaty, trzeba ją uiścić. Niemniej możemy starać się o wstrzymanie wykonania takiej decyzji. Do tego potrzebny będzie jednak wniosek, chociaż wstrzymanie wykonania decyzji może też nastąpić z urzędu (izba skarbowa, której rozstrzygnięcie jest zaskarżane, może to uczynić z własnej woli).
OPINIE
TOMASZ ROLEWICZ
doradca podatkowy PricewaterhouseCoopers
Nowe przepisy podatkowe działają na korzyść podatnika. Mimo że urząd skarbowy po wydaniu decyzji wciągnie nas na listę swoich dłużników i nie otrzymamy od niego zaświadczenia o niezaleganiu z płatnościami, to i tak najważniejsze jest to, że nie musimy płacić mu spornego podatku. Dla wielu mikroprzedsiębiorców natychmiastowa egzekucja z decyzji podatkowej, jak miało to miejsce dotąd, kończyła się ruiną finansową. Teraz pojawia się szansa, że zanim urząd wyegzekwuje należność, sprawę rozpatrzy wcześniej izba skarbowa. Ta zaś jest instytucją bardziej propodatnikową niż urząd.
MARCIN BARAN
dyrektor w Ernst & Young
W przypadku, gdy decyzji pierwszoinstancyjnej (nieostatecznej) nie zostanie nadany rygor natychmiastowej wykonalności, podatnik nie musi dokonywać płatności kwot zaległości podatkowej lub odsetek z niej wynikających. Nie oznacza to jednak, że na rękę byłoby mu przedłużanie postępowania. W przypadku gdy ostatecznie przegra spór, będzie musiał zapłacić zaległość wraz z odsetkami naliczonymi za okres do dokonania płatności (z uwzględnieniem okresów, w których z mocy prawa odsetki nie biegną).
Tomasz Rolewicz, doradca podatkowy PricewaterhouseCoopers / DGP