Pamiętajmy jednak, że zanim je wydano, szef KAS w podobnych sprawach już pięciokrotnie odmówił wydania opinii zabezpieczającej przed stosowaniem klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania. W planie sprzedaży akcji lub udziałów przez fundację rodzinną dopatrzył się więc niedozwolonej optymalizacji podatkowej. Trzykrotnie też wcześniej wydawał opinie zabezpieczające, przyznając, że fundacja działa w pełni legalnie. Odpowiedź na pytanie: czy każda fundacja rodzinna może zawsze sprzedać posiadane akcje lub udziały bez karnego podatku, brzmi więc… – to zależy.
Najnowsze opinie zabezpieczające wydane zostały wprawdzie w maju br., ale opublikowano je dopiero w lipcu. Dotyczą tego samego stanu prawnego. Kluczowe w nich było to, że spółka chciała reinwestować zyski z akcji, a nie wykorzystać fundację rodzinną jedynie jako pośrednika.
Korzyść podatkowa
Przypomnijmy, że sprzedaż akcji i udziałów przez fundację rodzinną pozwala zaoszczędzić na podatku. Jest bowiem zwolniona z podatku na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 25 ustawy o CIT. Podatek (15-proc. CIT) pojawia się dopiero w momencie wypłaty pieniędzy z takiej sprzedaży na rzecz fundatora lub beneficjenta albo przekazania w związku z likwidacją fundacji. Gdyby natomiast akcje i udziały sprzedawał sam fundator, to musiałby zapłacić 19-proc. PIT i 4-proc. daninę solidarnościową (od nadwyżki dochodu ponad 1 mln zł).
Z tego względu istnieje pokusa wykorzystywania fundacji rodzinnych jako pośrednika przy sprzedaży akcji lub udziałów spółek. Szef KAS sprzeciwia się temu, gdy do odsprzedaży akcji lub udziałów dochodzi niedługo po wniesieniu ich do fundacji rodzinnej. Uważa, że w takich sytuacjach fundacja rodzinna jest wykorzystywana tylko dla korzyści podatkowych i dlatego odmawia wydania opinii zabezpieczającej przed zastosowaniem klauzuli przeciw unikaniu opodatkowania.
Szef KAS wielokrotnie odmawiał z tego powodu wydania opinii zabezpieczającej. Zrobił to np. 5 maja 2025 r. (sygn. DKP16.8082.14.2024). Chodziło o sytuację, gdy spółka komandytowa została przekształcona w z o.o., a następnie jej akcje wniesiono do fundacji rodzinnej i sprzedano. W tym wypadku szef KAS stwierdził, że priorytetem nie jest kontynuacja działalności gospodarczej spółki (po wniesieniu jej udziałów do fundacji rodzinnej), lecz sprzedaż udziałów i uzyskanie korzyści podatkowej.
Uznał planowane działania za sztuczne, bo – jak stwierdził – dojdzie do zaangażowania podmiotu pośredniczącego (fundacji rodzinnej) mimo braku uzasadnienia ekonomicznego lub gospodarczego. Gdyby dotychczasowi wspólnicy spółki komandytowej kierowali się względami ekonomicznymi, to poprzestaliby na przekształceniu jej w spółkę z o.o. i sprzedaliby jej udziały.
Podobna sytuacja była przyczyną odmowy wydania opinii zabezpieczającej z 17 kwietnia 2025 r. (sygn. DKP1.8082.6.2024), a także trzech innych z grudnia 2024 r. (DKP1.8082.7.2023, DKP1.8082.3.2024 oraz DKP1. 8082.4.2024). Stan faktyczny w tych trzech przypadkach był podobny. Fundatorzy chcieli wnieść posiadane udziały oraz prawa i obowiązki w spółkach (m.in. komandytowej) do fundacji rodzinnej. Ta miała je następnie sprzedać, a dochód z tego tytułu wypłacać swoim beneficjentom. Dlatego organ uznał działanie za sztuczne i odmówił wydania opinii. Pisaliśmy o tym w artykule „Fundacja rodzinna nie pomoże w optymalizacji podatkowej” (DGP nr 32/2025).
Trochę inaczej wyglądała sytuacja w najnowszych dwóch przypadkach. Chodziło tu o następujące działania:
- powołanie fundacji rodzinnej,
- wniesienie do niej m.in. udziałów w spółkach,
- sprzedaż udziałów,
- reinwestowanie środków uzyskanych przez fundację ze sprzedaży udziałów poprzez m.in. nabywanie innych aktywów w ramach dozwolonej dla fundacji rodzinnej działalności gospodarczej (o której mowa w art. 5 ustawy o fundacji rodzinnej).
Dzięki temu zabezpieczona ma być przyszłość beneficjentów. To właśnie plan reinwestycyjny zadecydował o tym, że szef KAS nie dopatrzył się sztuczności w działaniu i wydał dwie opinie zabezpieczające.
– Można je interpretować jako zielone światło dla sprzedaży udziałów bądź akcji spółki rodzinnej – mówi Paweł Tomczykowski, partner zarządzający kancelarią Tomczykowski Tomczykowska. Jego zdaniem warunkiem jest, żeby fundacja rodzinna miała właściwie przygotowany statut – akcentujący koncentrację na reinwestowaniu środków, a nie ich konsumowaniu, zapobieganie podziałowi majątku rodzinnego, zabezpieczenie przyszłości kolejnych pokoleń i zarządzenie sukcesją. Ponadto istotne jest, aby fundatorzy nie podejmowali uprzednio „zbyt intensywnych” prób sprzedaży udziałów bądź akcji i wstrzymali się przez rozsądny czas z wypłatą świadczeń beneficjentom (patrz: wypowiedź obok).
Opinia rady
Przypomnijmy, że w podobnym czasie, co obie opinie zabezpieczające szefa KAS, została wydana też uchwała Rady ds. Przeciwdziałania Unikaniu Opodatkowania z 29 maja 2025 r. (nr 312025). Przyznano w niej, że wniesienie akcji do fundacji rodzinnej i ich natychmiastowa sprzedaż nie mogą być automatycznie uznane za unikanie opodatkowania. Nie można o tym mówić, jeżeli pieniądze ze sprzedaży akcji pozostają w fundacji i są inwestowane lub przechowywane na rachunkach bankowych. Według rady unikanie opodatkowania byłoby wtedy, gdyby pieniądze z takiej natychmiastowej sprzedaży zostały od razu wypłacone beneficjentom.
Uchwała nie jest wiążąca, ale jest korzystniejsza niż dotychczasowe stanowisko szefa KAS. Mówił o tym Bartosz Mazur, doradca podatkowy i partner w Gekko Taxens w artykule „Obrót akcjami przez fundację rodzinną nie zawsze jest podatkowo podejrzany” (DGP nr 111/2025). Ekspert zwracał uwagę, że rada zanegowała absurdalną tezę szefa KAS, że podatnik powinien najpierw sprzedać akcje, a dopiero potem wnieść opodatkowane środki ze sprzedaży do fundacji. Według rady taka teza nie ma innego uzasadnienia, jak tylko fiskalne. ©℗
Szef KAS ma narzędzia do eliminowania nadużyć
W dwóch niedawno wydanych opiniach zabezpieczających szef KAS jednoznacznie stwierdził, że planowana sprzedaż udziałów przez fundację rodzinną nie uzasadnia zastosowania klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania. To ważny głos potwierdzający, że fundacja rodzinna – jako instytucja prawna – nie została stworzona po to, by służyć instrumentalnemu wykorzystywaniu jej w celach podatkowych, lecz by realizować cele sukcesyjne. Należą do nich m.in. reinwestowanie zysków uzyskanych ze sprzedaży udziałów, zachowanie integralności majątku (w tym ograniczenie jego rozdrobnienia i spadku wartości), zabezpieczenie przyszłości beneficjentów oraz zapewnienie ciągłości pokoleniowej poprzez zastosowanie właściwych mechanizmów prawnych. Stan faktyczny analizowany w obu opiniach pokazuje, że transakcje realizowane przez fundację rodzinną były racjonalne gospodarczo i zgodne z jej ustawowym i statutowym celem. Tym samym nie ma podstaw do twierdzenia, że konieczna jest zmiana przepisów ustawy o fundacji rodzinnej. Przeciwnie – obecne regulacje dają szefowi KAS odpowiednie narzędzia do identyfikowania i eliminowania nadużyć. Organy podatkowe powinny z nich korzystać zawsze, gdy pojawiają się ku temu przesłanki. Jednak nie należy „karać” wszystkich fundacji rodzinnych poprzez rozwiązania systemowe, takie jak obowiązkowy okres posiadania udziałów jako warunek skorzystania ze zwolnienia podatkowego. Indywidualna ocena każdej sprawy pozostaje najlepszym i najbardziej sprawiedliwym podejściem.
Nowelizacja przepisów nie jest potrzebna
W mojej ocenie stanowisko szefa KAS koresponduje z celem, w jakim powinny być tworzone fundacje rodzinne (gromadzenie, pomnażanie i dystrybucja majątku). Sprzeczne z duchem ustawy nie powinny być wniesienie i sprzedaż udziałów lub innych instrumentów finansowych, jeśli planujemy reinwestycję środków pieniężnych z takiego wyjścia z inwestycji w kolejne lokaty z poziomu fundacji rodzinnej. Natomiast wniesienie udziałów do fundacji rodzinnej i szybka ich sprzedaż to działanie sprzeczne z celem ustawy, jeśli środki zostaną wypłacone beneficjentom bez podjęcia działań (re)inwestycyjnych.
Tak długo, jak fundacja rodzinna wypełnia dwa z trzech celów jej wprowadzenia do polskiego porządku prawnego, czyli zarówno gromadzenie, jak i pomnażanie majątku, tak długo fundatorzy powinni czuć się bezpiecznie. Warto jednak czasami zabezpieczyć swoją pozycję podatkową, występując o opinię szefa KAS chroniącą przed klauzulą przeciwko unikaniu opodatkowania. Z tym że warto uzbroić się w cierpliwość, bo okres oczekiwania na jej wydanie to co najmniej sześć miesięcy.
Kierunek i wydźwięk wydanych dwóch opinii szefa KAS z maja br. przemawia za tym, by jednak nie nowelizować przepisów podatkowych, co od czasu do czasu zapowiadają – w wypowiedziach medialnych – przedstawiciele Ministerstwa Finansów. Przepisy są jasne, dobrze napisane i dają bezpośrednie odpowiedzi, co można, a czego nie można w kontekście instytucji fundacji rodzinnej. Wątpliwości może budzić kilka kwestii, jak inwestycja w zagraniczne spółki osobowe, najem krótkoterminowy lub okres karencji, czyli jak długo fundacja powinna „trzymać aktywa” od czasu ich nabycia do daty zbycia, by pozostać zwolniona z podatku. Z tym, że w każdym z tych obszarów można wypośrodkować interes fiskusa oraz fundatorów tak, by wilk był syty, a owca (wciąż) cała.
Zielone światło przy sprzedaży udziałów bądź akcji spółki rodzinnej
Wyraźnie widać kształtujący się liberalny trend interpretacyjny. Można nawet pokusić się o twierdzenie, że jest on już właściwie ukształtowany (chociażby na gruncie opinii zabezpieczających szefa KAS).
Obie opinie zabezpieczające wydane w maju br. dotyczą tego samego stanu faktycznego. Można je interpretować jako zielone światło dla sprzedaży udziałów bądź akcji spółki rodzinnej. Warunkiem jest, żeby fundacja rodzinna miała właściwie przygotowany statut – akcentujący koncentrację na reinwestowaniu środków, a nie ich konsumowaniu, zapobieganie podziałowi majątku rodzinnego, zabezpieczenie przyszłości kolejnych pokoleń i „zarządzenie” sukcesją, fundatorzy nie podejmowali uprzednio „zbyt intensywnych” prób sprzedaży udziałów bądź akcji i wstrzymali się przez rozsądny czas z wypłatą świadczeń beneficjentom.
Niepotrzebnie zafundował przedsiębiorcom niepewność ustawodawca, a definitywnie nie rozstrzyga jej fiskus. Wciąż bowiem nie do końca wiadomo, czy w opinii ustawodawcy i fiskusa korzystać z korzyści podatkowych i swoistej ochrony powinna firma rodzinna czy też majątek rodzinny.