Rząd przyjął w tym tygodniu projekt nowelizacji zakładający 25 lat więzienia za wystawianie lub używanie nierzetelnych faktur. Mało kto wie, że sądy już dziś mogą orzec taką karę za przestępstwa skarbowe. Cóż więc miałby zmienić projekt skierowany już przez Radę Ministrów do Sejmu? I dlaczego zapowiedź tej zmiany wywołała aż takie poruszenie?
Rząd przyjął w tym tygodniu projekt nowelizacji zakładający 25 lat więzienia za wystawianie lub używanie nierzetelnych faktur. Mało kto wie, że sądy już dziś mogą orzec taką karę za przestępstwa skarbowe. Cóż więc miałby zmienić projekt skierowany już przez Radę Ministrów do Sejmu? I dlaczego zapowiedź tej zmiany wywołała aż takie poruszenie?
Najważniejszy wniosek, jaki nasuwa się po porównaniu rządowego projektu z obowiązującymi obecnie rozwiązaniami kodeksów: karnego skarbowego i karnego, dotyczy samego czynu niedozwolonego. Po latach prawniczych sporów i wątpliwości stanie się jasne, że za wystawienie lub użycie fałszywej faktury będzie grozić kara pozbawienia wolności. Dziś kodeks karny nie penalizuje bezpośrednio czynów dotyczących wystawiania fałszywych faktur i posługiwania się nimi. Teraz ma być w nim jednoznacznie zapisane, że podanie w fakturze nieprawdy lub używanie takiej faktury będzie przestępstwem, i to kwalifikowanym (zbrodnią) zagrożoną karą 25 lat więzienia – jeżeli łączna wartość towarów i usług, których dotyczy faktura, będzie większa niż 5 mln zł.
Kara 25 lat pozbawienia wolności za przestępstwa związane z fakturami sytuuje te czyny wśród przestępstw zagrożonych najsurowszymi karami w systemie prawa polskiego, takimi jak zabójstwo, przestępstwa przeciwko pokojowi lub ludzkości oraz przestępstwa wojenne.
Liczyć ma się sama wartość towarów lub usług widniejąca na fałszywej lub „pustej” fakturze, a nie wielkość uszczuplenia podatkowego. To oznacza, że postępowania przygotowawcze w sprawie o przestępstwo skarbowe będą szybkie. Nie będą musiały być poprzedzone postępowaniem podatkowym, którego celem jest tylko ustalenie wysokości budżetowej należności.
Dlaczego aż taka represyjność? Rząd uzasadnia ją tak: w okresie 2014–2016 w sprawach, których przedmiotem były wyłudzenia nienależnego zwrotu VAT co najmniej dużej wartości, zapadły wyroki wobec 253 osób, z czego jedynie 31 zostało skazanych na kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia ich wykonania. Tylko w latach 2014–2015 prowadzono postępowania przygotowawcze, których przedmiotem były wyłudzenia nienależnego zwrotu VAT co najmniej dużej wartości w rozumieniu kodeksu karnego skarbowego (w 2016 r. jest to 925 tys. zł) w 360 sprawach, w których łączna kwota wyłudzonego VAT wyniosła 9,9 mld zł (dane Prokuratury Krajowej).
Z kolei z danych Najwyższej Izby Kontroli wynika, że systematycznie wzrasta, liczona przede wszystkim kwotowo, wielkość wykrytych przez organy kontroli skarbowej czynności fikcyjnych. W 2013 r. wykryły one fikcyjne faktury na kwotę 19,7 mld zł, w 2014 r. – na 33,7 mld zł, a w 2015 r. już 81,9 mld zł.
W świetle tych danych rząd stwierdził, że dotychczasowe sankcje przewidziane w kodeksie karnym skarbowym są daleko niewystarczające. Uznał, że rozmiar przestępstw skarbowych sięgający dziesiątków miliardów złotych niezapłaconych podatków oraz nieskuteczność dotychczasowych sankcji uzasadniają przyjęcie tak dotkliwych kar.
Przyjrzyjmy się zatem szczegółowo, na czym miałyby polegać zmiany, w tym także czym miałaby się różnić dzisiejsza kara 25 lat więzienia od tej, która wynika z rządowego projektu nowelizacji kodeksu karnego oraz niektórych innych ustaw.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama