Nawet jeżeli umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania pozwala odliczać nakłady poniesione przez zagraniczną spółkę na jej polski zakład, to i tak urzędnicy mogą badać związek tych wydatków z przychodami oddziału – orzekł NSA.
Sprawa dotyczyła polskiego oddziału niemieckiej spółki. Był to zakład w rozumieniu polsko-niemieckiej umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania.
Spór dotyczył rozliczenia kosztów poniesionych przez spółkę matkę na administrację, zarząd, marketing oraz sprzedaży. Spółka obciążyła nimi polski oddział, który wykazał je w zeznaniu CIT-8.
Zasadniczo dopuszcza to polsko-niemiecka umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania. Jej art. 7 ust. 3 pozwala, przy ustalaniu zysków zakładu, odliczać nakłady ponoszone dla tego zakładu, włącznie z kosztami zarządzania i ogólnymi kosztami administracyjnymi, niezależnie od tego, czy powstały w państwie położenia zakładu (czyli w Polsce), czy w państwie, w którym ma siedzibę spółka macierzysta (w Niemczech).
Naczelnik urzędu skarbowego wezwał jednak oddział do złożenia wyjaśnień, czemu konkretnie służyły te wydatki. Stwierdził, że bez wykazania związku przyczynowo-skutkowego nie sposób zaliczyć ich do kosztów podatkowych w rozumieniu art. 15 ust. 1 ustawy o CIT.
Wyjaśnienia oddziału sprowadzały się do tego, że wydatki te zostały mu przypisane przez spółkę macierzystą na podstawie ośmiu not wewnętrznych, które ujęto w księgach rachunkowych.
Organ wezwał więc oddział do przedłożenia załączników w postaci zestawień, o których mowa w treści wewnętrznych not. Polski oddział jednak tego nie zrobił. W zamian przesłał kilkanaście segregatorów danych, które miały wskazywać, że zarząd i administracja centralna aktywnie działają na rzecz pozyskania nowych zleceń i zapewnienia przychodów dla oddziału w Polsce. Były to m.in. gwarancje bankowe, przykłady umów, wydruki controllingowe z systemu księgowo-finansowego SAP.
Nie przekonało to organów podatkowych. Uznały, że wyjaśnienia polskiego oddziału są zbyt ogólne, aby uznać, że poniesione przez spółkę matkę wydatki spełniały przesłanki, które pozwoliłyby na zaliczenie ich do kosztów.
Oddział się z tym nie zgadzał i złożył skargę do sądu. W jego ocenie noty obciążające oraz obszerna dokumentacja potwierdzały istnienie związku między wydatkami marketingowymi poniesionymi przez macierzystą spółkę a jego przychodami.
WSA w Gdańsku oddalił skargę spółki. To, że polski oddział był częścią zagranicznego przedsiębiorstwa, nie zwalniało go jeszcze z obowiązków narzuconych przez polskie przepisy podatkowe – orzekł. Wskazał, że jeżeli oddział chciał zaliczyć sporne wydatki do kosztów podatkowych, to musiał udowodnić, iż spełniają one wszystkie przesłanki wymienione w art. 15 ust. 1 ustawy o CIT. Nie tylko zatem muszą być prawidłowo i wyczerpująco udokumentowane, ale musi być wykazany związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy wydatkami a przychodami oddziału.
Sąd dodał, że niezależnie od możliwości odliczenia wydatków poniesionych na zakład, jaką daje art. 7 ust. 3 polsko-niemieckiej umowy, urzędnicy mogą weryfikować te koszty pod kątem ich związku z przychodami.
Tak samo orzekł NSA. Sędzia Tomasz Kolanowski nie krył, że sprawa jest skomplikowana, a sam opis stanu faktycznego sprawy zajmuje kilkadziesiąt stron. – Owszem, trudno wymagać, aby podmiot zagraniczny dysponował dowodami charakterystycznymi dla polskiego systemu podatkowego, ale to polski oddział powinien udowodnić, że wydatki zostały poniesione w sposób przewidziany przez polskie ustawodawstwo – stwierdził sędzia.
Tym samym NSA uznał, że fiskus miał prawo zakwestionować zasadność i celowość poniesienia spornych wydatków. – Materiał dowodowy przedstawiony przez spółkę nie pozwalał uznać, że stanowią one koszt uzyskania przychodu – powiedział sędzia Kolanowski.
ORZECZNICTWO
Wyroki NSA z 17 sierpnia 2016, sygn. akt II FSK 1757-58/14