Wydatki, które firma wzięła na siebie, żeby zachować dobre relacje z kontrahentem, mogą być zaliczone do kosztów uzyskania przychodów. Nawet jeśli były to koszty napraw koniecznych po wypadku, do którego doszło z winy tego podwykonawcy.

Zgodnie bowiem z wykładnią art. 15 ust. 1 ustawy o CIT minimalizowanie strat określonych segmentów działalności podatnika co do zasady powinno być postrzegane jako prowadzące do zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodu. Tak orzekł WSA w Gdańsku.

Chodziło o spółkę, która świadczy usługi związane z utrzymaniem i remontami dróg kolejowych. Podczas wykonywania usługi na rzecz jej głównego kontrahenta – spółki z branży kolejowej – doszło do uszkodzenia kolejowej infrastruktury technicznej. Uszkodzeniu uległy zarówno rozjazdy, jak i fragment torów kolejowych, a także hydrauliczne systemy nastawcze oraz kontrolne na rozjazdach. Tor kolejowy, który został uszkodzony, czasowo wyłączono z eksploatacji.

Uszkodzenie po wypadku

W trakcie wypadku spółka świadczyła usługi z pomocą podwykonawcy, który na rynku kolejowym działa od kilku lat, a jego podstawowym przedmiotem działalności jest transport kolejowy. Firma ta na podstawie umowy ramowej zawartej ze spółką jest zobowiązana do zapewnienia pracowników o odpowiednich kwalifikacjach. Jedną z takich osób był kierownik pociągu, który w dniu wypadku popełnił błąd. Po rozładunku tłucznia pociąg nie został bowiem odpowiednio przygotowany do jazdy transportowej, gdyż kierownik pociągu nie dokonał prawidłowych oględzin technicznych wagonów. Najprawdopodobniej przyczyną wypadku było opadnięcie prawej strony dozatora w wagonie. Ponadto pracownik podwykonawcy – kierownik pociągu – jak się okazało, nie miał wymaganych uprawnień.

Spółka ze względu na długoterminową współpracę z kontrahentem, która stanowi jej podstawowe źródło dochodów, zdecydowała się na zawarcie porozumienia i naprawę powstałej szkody poprzez przywrócenie parametrów technicznych oraz eksploatacyjnych uszkodzonych elementów infrastruktury. Uważała, że szybkie usunięcie powstałej szkody było racjonalną ekonomicznie decyzją, która miała uchronić spółkę przed poniesieniem jeszcze wyższych kosztów naprawy. W przeciwnym razie spółka mogłaby być zobowiązana do pokrycia kosztów wynikających ze skorzystania z usług innego podmiotu. Wolała się ponadto skoncentrować na dalszej współpracy z kontrahentem. Spółka wykonała zatem prace naprawcze, które zostały sfinansowane z jej własnych pieniędzy – w kwocie prawie 7,5 mln zł.

Koszty podatkowe

Tę sumę spółka zamierzała uznać za koszt podatkowy. Poniesiony wydatek jest ostateczny i tym samym spełnia przesłankę definitywności kosztu – argumentowała. Ponadto – w ocenie spółki – wydatek na naprawę szkody wykazuje ścisły związek z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą i możliwością realizacji kontraktów zawartych z jej kluczowym kontrahentem. Poniesienie wydatku na naprawę szkody pozwala zatem na zachowanie i zabezpieczenie źródła przychodów spółki, jakim jest prowadzenie przez nią dalszej działalności gospodarczej w branży kolejowej – tłumaczyli przedstawiciele firmy.

Innego zdania był dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji z 8 stycznia 2024 r. (sygn. akt 0111-KDWB.4010.135. 2023.1.BB). Spółka, decydując się na świadczenie usług z pomocą podwykonawców, przejęła niejako ryzyko gospodarcze związane z powierzeniem temu podmiotowi wykonania zobowiązania i ponosi odpowiedzialność za dokonanie błędnego wyboru – uznał dyrektor KIS. Trudno przyjąć – argumentował fiskus – że racjonalnie działający podmiot ponosi koszty prac naprawczych, nie obciążając jednocześnie nimi podwykonawcy, którego pracownik w sposób bezpośredni odpowiadał za spowodowanie wypadku. Wydatek spółki – zdaniem fiskusa – nie będzie zatem stanowił kosztów uzyskania przychodów.

Racji fiskusowi nie przyznał WSA w Gdańsku. Działając w warunkach rynkowych – jak wyjaśnił sędzia Krzysztof Przasnyski – podatnik musi podejmować racjonalne decyzje, które są oparte na ekonomicznych podstawach kalkulacji. Sprawa dotyczyła głównego kontrahenta spółki, a zatem – w ocenie WSA – zachowanie właściwych relacji biznesowych z tym podmiotem stanowiło ochronę podstawowego źródła przychodu spółki. Naprawienie szkody leżało w interesie spółki, aby możliwe było kontynuowanie współpracy z tym kontrahentem – podsumował sędzia Przasnyski.

Wyrok jest nieprawomocny. ©℗

Autor jest doradcą podatkowym i biegłym sądowym

orzecznictwo