Jeżeli likwidowana firma nie prowadzi już działalności gospodarczej w posiadanych nieruchomościach, to od budowli w ogóle nie płaci podatku od nieruchomości, a w odniesieniu do gruntów i budynków może zastosować niższą stawkę – orzekł NSA.

Chodziło o śląską spółkę, która została postawiona w stan likwidacji. Od lutego 2021 r. nie prowadzi już działalności gospodarczej, a jedyne czynności, które wykonuje, mają na celu wygaszenie produkcji i upłynnienie majątku.

Na terenie zakładu znajdują się grunty, budynki i budowle. Działający w imieniu spółki likwidator uważał, że od marca 2021 r. może już ona przestać płacić od budowli podatek od nieruchomości, bo – jak argumentował – opodatkowane są tylko budowle związane z prowadzeniem działalności gospodarczej (zgodnie z art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych). Natomiast w odniesieniu do gruntów i budynków firma powinna zastosować stawkę dla tzw. gruntów i budynków pozostałych przewidzianą w art. 5 ust. 1 pkt 1 lit. c, pkt 2 lit. e ustawy o podatkach i opłatach lokalnych.

Likwidator dodał, że od marca 2021 r. spółka nie dokonuje już podatkowych odpisów amortyzacyjnych od posiadanych budynków i budowli (a także pozostałych środków trwałych ujętych w ewidencji).

Związek pozostał

Burmistrz miasta stwierdził jednak, że nieruchomości spółki są ciągle „związane z prowadzeniem działalności gospodarczej”, a zatem jest spełniony wymóg z art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych.

Zwrócił uwagę na to, że spółka w likwidacji wciąż jest przedsiębiorcą wpisanym do Krajowego Rejestru Sądowego i do chwili wykreślenia jej z tego rejestru może prowadzić działalność gospodarczą oraz korzystać z należących do niej nieruchomości.

Trwający proces likwidacji spółki pozostaje bez wpływu na definicje: przedsiębiorcy oraz gruntów, budynków i budowli związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – argumentował burmistrz.

Na potwierdzenie swojej wykładni odwołał się do wyroków Trybunału Konstytucyjnego z 24 lutego 2021 r. (sygn. akt SK 39/19) i Naczelnego Sądu Administracyjnego z 27 kwietnia 2021 r. (III FSK 2942/21).

Nie u likwidowanej spółki

Interpretację burmistrza uchylił WSA w Gliwicach (I SA/Gl 1384/21). Stwierdził, że aby ustalić, czy przedmiot opodatkowania jest „związany z prowadzoną działalnością gospodarczą”, należy wykazać, iż znajduje się on w posiadaniu przedsiębiorcy oraz pozostaje w związku z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą.

Zdaniem WSA, choć spółka w likwidacji nie traci statusu przedsiębiorcy, to w tej sprawie ze stanu faktycznego wynika bezsprzecznie, iż rozwiązanie spółki wiąże się z zaprzestaniem wykonywania przez nią działalności gospodarczej i dokonywania podatkowych odpisów amortyzacyjnych od posiadanych nieruchomości. Innymi słowy, przestały one być środkami trwałymi w rozumieniu ustawy o CIT i nie są już związane z prowadzoną przez likwidowaną spółkę działalnością gospodarczą ani nie są dłużej wykorzystywane do takiej działalności (choćby częściowo lub ewentualnie).

Tego samego zdania był NSA. Za bezsporne uznał to, że spółka w likwidacji pozostaje przedsiębiorcą w rozumieniu prawa przedsiębiorców (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 236).

– Spółka nie kwestionowała tego na żadnym etapie postępowania – podkreśliła sędzia Anna Juszczyk -Wiśniewska.

Zwróciła natomiast uwagę na to, że w okresie schyłkowej likwidacji spółka nie wykorzystuje już nieruchomości w działalności gospodarczej. I w tym zakresie ma rację – powiedziała sędzia.

NSA zgodził się z sądem I instancji, że na etapie między spłaceniem długów, finalnym ściągnięciem należności i upłynnieniem majątku a oficjalnym zakończeniem swojego bytu tak naprawdę rozwiązywany podmiot gospodarczy nie prowadzi już biznesu. Posiadane przez niego nieruchomości nie mają już takich funkcji, jakie są do nich przypisane wtedy, gdy jest prowadzona działalność zarobkowa.

Dlatego na tym szczególnym etapie likwidowana spółka może być traktowana ulgowo co do podatku od nieruchomości – uznał sąd kasacyjny.

To interpretacja, a nie decyzja

Zastrzegł jednak, że spór powstał na tle interpretacji indywidualnej. Werdykt byłby odmienny, gdyby w sprawie toczyło się postępowanie podatkowe i została wydana decyzja, a z przeprowadzonych dowodów wynikałoby, że spółka w likwidacji w dalszym ciągu korzysta zarobkowo z nieruchomości.

– W sprawie interpretacyjnej nie prowadzi się żadnego postępowania dowodowego, sąd i organ opierają się na stanie faktycznym przedstawionym przez spółkę. W sprawie wymiarowej należałoby być bardziej ostrożnym – wyjaśniła sędzia Juszczyk-Wiśniewska. ©℗

orzecznictwo