Jeżeli fundacja rodzinna otrzyma udziały w spółce, a następnie je sprzeda, to od takiej transakcji nie trzeba płacić podatku dochodowego. Chyba że organy podatkowe uznają to za sztuczne działanie.

Brak CIT przy sprzedaży akcji potwierdza interpretacja indywidualna dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 12 kwietnia 2024 r. (nr 0114-KDIP2-1.4010.86.2024.2.KW).

– Oszczędność na zbyciu akcji przez fundację rodzinną może być więc bardzo duża. Jeżeli sprzedającym jest osoba fizyczna, to podatek dochodowy mógłby wynieść nawet 23 proc. – 19 proc. PIT i 4 proc. daniny solidarnościowej (od nadwyżki dochodu ponad 1 mln zł) – tłumaczy Jacek Wojtach, doradca podatkowy w Kancelarii Tomczykowski Tomczykowska.

Jeżeli natomiast udziały sprzedaje fundacja rodzinna, to podatek pojawia się dopiero, gdy pieniądze z tej transakcji są wypłacane beneficjentom. Chodzi tu o 15-proc. CIT. Natomiast wysokość PIT zależy od stopnia pokrewieństwa fundatora z beneficjentami. Osoby z najbliższej rodziny fundatora od otrzymywanych świadczeń w ogóle nie płacą podatku dochodowego od osób fizycznych. Gdy beneficjentem jest osoba z dalszej rodziny, obowiązuje stawka 10 proc., a w przypadku osób trzecich – 15 proc.

Jeżeli więc beneficjent to osoba z najbliższej rodziny, w grę wchodzi tylko 15-proc. CIT.

Co więcej – nabycie udziałów przez fundację rodzinną celem ich odsprzedaży nie jest niedozwoloną optymalizacją – potwierdził szef Krajowej Administracji Skarbowej m.in. w opinii zabezpieczającej z 12 lutego 2024 r. (DKP3.8082.8.2023), która została opublikowana teraz, w kwietniu.

Transakcja zakwestionowana

Eksperci ostrzegają jednak przed zakładaniem fundacji rodzinnych tylko po to, aby uniknąć podatku przy sprzedaży akcji. Fiskus może bowiem użyć w takiej sytuacji klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania i doszacować podatek, którego chciano uniknąć (a także nałożyć dodatkowe kary).

Zasadniczo organy potwierdzają, że podatku nie trzeba płacić, jeżeli działanie (przekazanie fundacji udziałów lub akcji) nie jest sztuczne, a więc nie służy tylko temu, aby je sprzedać bez podatku.

Korzystną interpretację z 12 kwietnia br. w tym zakresie otrzymała fundacja, do której jeden z fundatorów wniósł udziały w spółce z o.o. Następnie fundacja te udziały ma zamiar sprzedać.

Chciała się więc upewnić, że te działania będą zwolnione z CIT na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 25 ustawy o CIT.

Przypomnijmy, że fundacja rodzinna jest co do zasady zwolniona z podatku dochodowego zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 25 ustawy o CIT. Płaci 15-proc. podatek dochodowy dopiero w momencie wypłaty na rzecz fundatora lub beneficjenta albo przekazania im mienia wskutek jej likwidacji.

Z CIT jest zwolniona tzw. dozwolona działalność gospodarcza, którą fundacja może wykonywać na podstawie art. 5 ustawy o fundacji rodzinnej (Dz.U. z 2023 r. poz. 326 ze zm.). Jeżeli natomiast działalność fundacji rodzinnej wykroczy poza dozwolony ustawowy zakres, to od uzyskanych w tym zakresie dochodów fundacja musi zapłacić CIT według stawki 25 proc. (art. 24r ustawy o CIT). Tak zwaną dozwoloną działalnością jest m.in. najem nieruchomości, uczestnictwo w spółkach handlowych oraz nabywanie i zbywanie ich udziałów, nabywanie i zbywanie papierów wartościowych.

Dyrektor KIS potwierdził, że w przypadku zbycia udziałów nie będzie miał zastosowania 25-proc. podatek. Czynność ta wpisuje się bowiem w działalność dozwoloną. Zgodnie z art. 5 ust. 3 ustawy o fundacji rodzinnej fundacja rodzinna może prowadzić działalność polegającą m.in. na zbywaniu praw wynikających z przystąpienia do spółek handlowych, nawet jeśli takie prawa i składniki mienia zostały nabyte wyłącznie w celu ich dalszego zbycia.

Działanie sztuczne

Aby jednak interpretacja indywidualna chroniła podatnika, jego działanie nie może być sztuczne w rozumieniu klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania. Szef Krajowej Administracji Skarbowej w opinii zabezpieczającej z 12 lutego 2024 r. w sytuacji, którą rozpatrywał, nie doszukał się sztuczności. Wskazał jednak, że są pewne elementy, które mogą budzić wątpliwości, tj. przeniesienie akcji spółki do fundacji, skoro zamierza ona te akcje dalej sprzedać.

– Może to potencjalnie świadczyć o spełnieniu szczególnej przesłanki sztuczności, tj. nieuzasadnionego dzielenia operacji – wskazał organ.

O tym, że w rozpatrywanej sprawie sztuczności organ się nie doszukał, zadecydowało w szczególności to, że:

  • fundator bezskutecznie próbuje sprzedać spółki od kilku lat i w tym zakresie podejmuje aktywne działania,
  • powodzenie negocjacji nie jest jeszcze pewne i nie ma też pewności, czy zostaną sprzedane akcje w spółce posiadanej przez fundację, czy udziały spółek zależnych od tej spółki,
  • fundacja będzie korzystała ze środków pochodzących z dywidend i umorzeń akcji spółki.

Dodatkowo szef KAS uznał, że wniesienie akcji do fundacji rodzinnej ma uzasadnienie biznesowe i gospodarcze także inne niż wyłącznie osiągnięcie korzyści podatkowych. Zatem, wziąwszy to wszystko pod uwagę, uznał, że w tej sprawie nie dojdzie do nieuzasadnionego dzielenia operacji.

Organ podobnie uznał w opinii zabezpieczającej z 21 grudnia 2023 r. (DKP3.8082.5.2023).

– Wydane w innych indywidualnych sytuacjach opinie zabezpieczające szefa KAS nie stanowią uniwersalnego glejtu, który można traktować jak pełne przyzwolenie skarbówki na oszczędności podatkowe związane z udziałem fundacji rodzinnych w transakcji – przestrzega Jacek Wojtach. Dodaje, że kluczowe jest zwrócenie uwagi na to, w jakich okolicznościach te opinie zostały wydane. W obu sytuacjach szef KAS uznał, że działanie z udziałem fundacji nie jest sztuczne, ale przekonały go konkretne, indywidualne argumenty wnioskodawców.

– I nie chodzi tu tylko o plany sukcesyjne, zabezpieczenie rodzinne itp., które są obecne w każdej fundacji. Owszem, to istotne aspekty, ale rozkład akcentów w omawianych opiniach wskazuje, że nie zostałyby one wydane, gdyby nie dodatkowe argumenty, które przekonały szefa KAS, że fundacja nie zostanie instrumentalnie wykorzystana do zaoszczędzenia na podatku – podkreśla ekspert.

Wyjaśnia, że w pierwszej opinii (z 21 grudnia 2023 r.) sprzedaż udziałów została pokazana jako zdarzenie potencjalne, przyszłe i niepewne. W drugiej (z 12 lutego 2024 r.) te plany już były bardzo zaawansowane. Ale wnioskodawca mocno dowodził przy tym, że proces sprzedaży trwa bezskutecznie od kilku lat i nie ma pewności, czy się zakończy oraz co ostatecznie będzie przedmiotem sprzedaży (spółka holdingowa wniesiona do fundacji czy jej spółki zależne). Kolejnym argumentem, jak podkreśla ekspert, w obu opiniach był aspekt wniesienia do fundacji również innego majątku niż ten, który miał być potencjalnie przedmiotem sprzedaży.

Doradcy podatkowi zaznaczają, że każdy przypadek organy będą badać indywidualnie.

– Zapewne za sztuczne zostanie uznane działanie, w którym z fundatorem została podpisana przedwstępna umowa sprzedaży, wszystkie warunki dopięte na ostatni guzik i w ostatniej chwili sprzedawane udziały zostaną przeniesione, jako jedyny składnik majątku, do fundacji i to ona będzie stroną transakcji – twierdzi Jacek Wojtach.

Jeżeli organ doszuka się sztuczności w działaniu, zastosuje klauzulę przeciwko unikaniu opodatkowania (art. 119a ordynacji podatkowej).

Jak tłumaczy Marek Michalski, doradca podatkowy w SDZLEGAL Schindhelm, to może skutkować nie tylko brakiem możliwości skorzystania z preferencji podatkowych przewidzianych dla fundacji rodzinnych, lecz także wymierzeniem podatnikowi dodatkowego zobowiązania podatkowego (patrz: komentarz w ramce).©℗

OPINIA

W grę może wchodzić klauzula antyabuzywna

ikona lupy />
Marek Michalski doradca podatkowy w SDZLEGAL Schindhelm / Materiały prasowe

Wprowadzenie do polskiego porządku prawnego fundacji rodzinnej przyciągnęło uwagę nie tylko osób poszukujących optymalnych sposobów sukcesji posiadanego majątku, lecz także tych zainteresowanych wykorzystaniem nowej instytucji do oszczędności podatkowych.

Nie można jednak zapominać o tym, że jest to rozwiązanie dość dalekie od uniwersalnego, a wydawane przez organy podatkowe interpretacje należy traktować bardziej jak wskazówki niż jak jednolite i niezmienne stanowisko.

Wynika to m.in. z istnienia klauzuli o unikaniu opodatkowania. Szef Krajowej Administracji Skarbowej w wydanej opinii zabezpieczającej co prawda wykluczył możliwość zastosowania tej klauzuli do przedstawionego stanu faktycznego, lecz nie sposób nie zauważyć, że pozostawia bardzo duży margines na możliwe inne interpretacje. A to dlatego, że kwestia, czy fundacja rodzinna nie posłużyła wyłącznie jako narzędzie do optymalizacji podatkowej, jest niezwykle ocenna.

Organy będą więc każdorazowo badać, czy jedynym (głównym) celem wykorzystania fundacji rodzinnej nie było uzyskanie korzyści podatkowych. Fundatorzy powinni się więc wykazać w tym zakresie proaktywnym działaniem, np. zgromadzić przed zawarciem transakcji dokumentację uzasadniającą przeprowadzenie transakcji z wykorzystaniem fundacji rodzinnej (tzw. defence file), która w razie ewentualnego sporu z organem podatkowym pozwoli uniknąć przekwalifikowania transakcji przez organy podatkowe.

Jeżeli bowiem organ doszuka się sztuczności w działaniu, zastosuje klauzulę przeciwko unikaniu opodatkowania (art. 119a ordynacji podatkowej). To może skutkować nie tylko brakiem możliwości skorzystania z preferencji podatkowych charakteryzujących fundacje rodzinne, lecz także wymierzeniem podatnikowi dodatkowego zobowiązania podatkowego.