Stan rewizji Krajowego Planu Odbudowy, projekt ustawy o kasowym PIT i koncepcje zmian w tzw. podatku Belki - tymi kwestiami zająć ma się dziś Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. Najwięcej dyskusji może wzbudzić ostatni punkt.
Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów (KERM) to organ pomocniczy rządu i premiera, któremu szefuje minister finansów Andrzej Domański. To często na tym forum dochodzi do pierwszej konfrontacji poglądów resortów odnośnie do propozycji wypracowywanych w rządowych gabinetach. Jak wynika z naszych informacji, gremium to zbiera się dziś o 16, by rozpatrzyć trzy kwestie.
Pierwsza z nich dotyczy głębokich zmian w odblokowanym przez Brukselę KPO, nad którymi rząd pracował w styczniu i lutym. - Resorty zgłaszały swoje pomysły, jak rozumiem teraz na KERM dowiemy się, że sprawa jest konsultowana z Komisją Europejską - słyszymy od rozmówcy z rządu. Ostatnio minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wizytowała Brukselę w tej sprawie. “Rozpoczynamy rozmowy o rewizji KPO. Stawiamy na polskie farmy wiatrowe, zwiększenie środków (+650 mln) na ocieplenie budynków wielorodzinnych, granty (a nie pożyczki) na wyposażenie szkół oraz 3 mld zł więcej na wsparcie rolników” - informowała dwa dni temu minister.
Drugi punkt obrad dzisiejszego KERM dotyczy jednego ze 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej na pierwszych 100 dni rządu, czyli projektu ustawy o kasowym PIT. Zgodnie z tym pomysłem przedsiębiorcy zapłacą podatek dochodowy dopiero po otrzymaniu środków z tytułu zapłaconej faktury. - Co do tego “konkretu” wszyscy koalicjanci się zgadzają, więc rozmowa na KERM powinna dotyczyć raczej technikaliów, a nie samej koncepcji - zapewnia rozmówca z rządu.
Trzeci punkt, jak słyszymy, może już wzbudzić największe dyskusje. Chodzi o planowane przez rząd zmiany w tzw. podatku Belki, czyli podatku od zysków kapitałowych. Z ostatnich zapowiedzi wynika, że zwolnione z podatku byłyby dochody z lokat o zapadalności powyżej roku, odpowiadające wartości wynikającej z pomnożenia 100 tys. zł przez stopę depozytową NBP. Miałaby też obowiązywać kwota wolna w odniesieniu do inwestycji w akcje, obligacje i TFI (również jako iloczyn 100 tys. zł i stopy depozytowej lub jej mnożnika).
Z naszych rozmów wynika, że wokół tego pomysłu pojawiają się rozbieżności w obrębie koalicji. - Po pierwsze rodzi się pytanie, dlaczego taka, a nie inna kwota wolna? Po drugie, obecna propozycja z kryterium podmiotowym premiowałaby osoby bardziej majętne, dlatego może lepiej byłoby wprowadzić kryterium przedmiotowe, czyli zwolnić z podatku Belki środki przeznaczone np. na zielone inwestycje - zastanawia się rozmówca z rządu.
Podatek od dochodów kapitałowych, czyli tzw. podatek Belki, został wprowadzony w 2002 roku przez rząd Leszka Millera, w którym Marek Belka był wicepremierem i ministrem finansów. Początkowo stawka podatku wynosiła 20 proc. i obejmowała zyski z oszczędności od depozytów i lokat bankowych. W 2004 roku rozszerzono opodatkowanie również o dochody kapitałowe pochodzące z inwestycji giełdowych, jednocześnie obniżono podatek do 19 proc.