Polski płatnik podatku u źródła może zastosować preferencje przewidziane w międzynarodowej umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania, nawet jeśli beneficjent wynagrodzenia zmieni swój adres lub nazwę. Ważne, aby pozostał on rezydentem podatkowym kraju, który wydał certyfikat rezydencji – potwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Spytała o to polska spółka będąca podmiotem dominującym w grupie kapitałowej. Grupa działa m.in. na rynku amerykańskim i tam też (w USA) są zarejestrowane dwie spółki zależne A i D.

Polska spółka dominująca kupuje od D. usługi informatyczne. Wynagrodzenie z tego tytułu jest uznawane za należności licencyjne, a te są opodatkowane w Polsce 20-proc. stawką podatku u źródła, zgodnie z art. 21 ust. 1 ustawy o CIT.

Spółka D jest podmiotem transparentnym podatkowo. Podatnikiem w USA są jej udziałowcy, w tym m.in. spółka A.

Polska spółka dominująca pozyskała certyfikat rezydencji spółki A i – jak zapewniła – przed wypłatą należności na rzecz D. dochowuje należytej staranności. Dzięki temu może potrącać w Polsce podatek u źródła według 10-proc. stawki CIT, na podstawie art. 13 polsko-amerykańskiej umowy o unikaniu podwójnego. Dzięki tej umowie może też w ogóle nie potrącać CIT od wynagrodzenia za pełne przeniesienie praw autorskich oraz za usługi niematerialne.

Polska spółka chciała się upewnić, że pozyskany certyfikat rezydencji będzie nadal ważny, nawet jeśli amerykańska spółka A zmieni w trakcie roku nazwę i lokalizację biura, ale pozostanie rezydentem podatkowym USA.

Dyrektor KIS to potwierdził. Podkreślił, że miejsce siedziby, które potwierdza certyfikat rezydencji, dotyczy kraju, w którym spółka jest traktowana jako podatnik, a nie jej szczegółowego adresu. ©℗