Komisja Europejska zaproponowała, aby podstawa opodatkowania dochodów, które największe międzynarodowe grupy kapitałowe osiągają w Unii Europejskiej, była konsolidowana według wspólnych zasad, a określony w ten sposób wynik podatkowy był następnie przypisywany odpowiednio poszczególnym członkom grupy.
W ten sposób poszczególne spółki nadal płaciłyby CIT według stawki obowiązującej w danym kraju unijnym, ale podatek byłby pobierany od innej kwoty niż dotychczas. W ramach grupy byłyby bowiem kompensowane dochody i straty poszczególnych jej członków.
Tak wynika z projektu unijnej dyrektywy, który został opublikowany na stronach KE. Miałby on wejść w życie od początku 2028 r.
Niezależnie od tego opublikowano również projekt drugiej dyrektywy. Zakłada on ujednolicenie krajowych przepisów dotyczących cen transferowych. Miałoby to zacząć obowiązywać już od 1 stycznia 2026 r.
Obowiązkowo dla największych
Pierwszy projekt jest kolejną próbą wdrożenia pomysłu harmonizacji zasad poboru CIT. Pierwsza próba została podjęta już w 2011 r., ale spotkała się wówczas z silnym sprzeciwem, m.in. Irlandii, Szwecji i Polski.
Nasz kraj pozostał sceptyczny także wobec kolejnego projektu, który został ogłoszony w 2016 r. Resort finansów oceniał, że gdyby wszedł on w życie, to moglibyśmy tracić rocznie nawet 2,5 mld zł.
Trzeci, opublikowany teraz projekt zakłada zasady konsolidacji podstawy opodatkowania w CIT dla międzynarodowych grup kapitałowych, których łączny roczny przychód wykazany w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym wyniósłby co najmniej 750 mln euro i w których jednostka dominująca ma (choćby pośrednio) co najmniej 75 proc. praw własności lub udziału w zyskach.
Do konsolidowanej podstawy opodatkowania nie byłyby wliczane kwoty przychodów i strat osiągniętych przez członków grupy, którzy nie działają w UE. Zmienione zasady rozliczeń obowiązywałyby jednak również największe grupy kapitałowe, których główna siedziba znajduje się poza terytorium UE. W tym celu musiałyby one jednak spełniać jeden z dwóch dodatkowych warunków, tj. spółki z grupy musiałyby osiągać w UE co najmniej 50 mln euro rocznych przychodów lub 5 proc. przychodów członków grupy musiałoby pochodzić z UE.
Dobrowolnie dla mniejszych
Ujednoliconą podstawę opodatkowania mogłyby ustalać także mniejsze grupy kapitałowe, które sporządzają skonsolidowane sprawozdanie finansowe. Projektowana dyrektywa nie dotyczyłaby w ogóle firm działających w wybranych branżach, np. w międzynarodowych branżach morskiej i lotniczej.
Zasady konsolidacji i rozliczeń
Po wejściu w życie projektowanej dyrektywy podstawa opodatkowania w grupie byłaby konsolidowana według jednolitego standardu księgowego, a następnie tak ustalony wynik byłby przypisywany poszczególnym członkom grupy.
W siedmioletnim okresie przejściowym podstawa opodatkowania byłaby przypisywana poszczególnym spółkom na podstawie ich uśrednionych wyników podatkowych z ostatnich trzech lat.
Zasady docelowe miałyby dopiero zostać opracowane.
Obsługą rozliczeń grupy zajmowałaby się administracja podatkowa kraju właściwego dla siedziby spółki dominującej. To ona składałaby informacje podatkowe dotyczące wszystkich członków grupy. Natomiast kontrole podatkowe mogłyby być nadal prowadzone przez urzędników ze wszystkich zainteresowanych państw unijnych.
Ceny transferowe
W projekcie drugiej dyrektywy, dotyczącym cen transferowych, Bruksela zaproponowała m.in., aby obowiązek stosowania się przez podmioty powiązane do tzw. zasady ceny rynkowej wynikał z prawa unijnego, a nie z przepisów poszczególnych krajów. Nierynkowe rozliczenia podmiotów powiązanych podlegałyby odpowiedniej korekcie według wspólnych zasad.
Unijne przepisy dotyczące cen transferowych musiałyby też być zgodne z dotychczas niewiążącymi wskazówkami Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD).©℗