Szpital, który utylizuje przestarzały olej opałowy kupiony do celów grzewczych, ale przez lata niezużyty, nie płaci podatku akcyzowego, a tym bardziej według sankcyjnej stawki 1822 zł od 1 tys. l – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie.

Tym samym sąd uchylił interpretację indywidualną dyrektora KIS, którą opisywaliśmy szerzej w artykule „Fiskus karze za utylizację odpadów” (DGP 15/2023). Wyjaśnił, że sankcyjna stawka akcyzy dotyczy wyłącznie sytuacji, gdy wyrób nie został zużyty zgodnie z jego przeznaczeniem, a nie takiej, w której ze względu na zniszczenie w ogóle nie dojdzie do „konsumpcji”.

W tej sprawie szpital skorzystał w 2008 r. z preferencyjnej stawki akcyzy, bo gdy kupił lekki olej opałowy do celów grzewczych, złożył sprzedawcy oświadczenie o planowanym przeznaczeniu tego wyrobu. Dzięki temu akcyza wyniosła tylko 233 zł od 1 tys. l (art. 65 ust. 1 ówczesnej ustawy o podatku akcyzowym z 23 stycznia 2004 r.). Obecnie stawka ta jest o 1 zł niższa i wynosi 232 zł od 1 tys. l (art. 89 ust. 1 par. 9 ustawy o podatku akcyzowym).

Co z odpadem?

Szpital przez lata nie zużył tego oleju. Gdy w 2022 r. wysłał próbkę oleju do zbadania jego ewentualnej dalszej przydatności, okazało się, że wyrób nie nadaje się już do użycia w celach grzewczych. Szpital rozważał więc jego darmowe przekazanie lub sprzedaż specjalistycznej firmie w celu utylizacji.

Nabrał jednak wątpliwości, czy fiskus nie zażąda w związku z tym akcyzy według sankcyjnej stawki, o której mowa w art. 89 ust. 4 ustawy o podatku akcyzowym. Przepis ten mówi, że jeżeli wyroby, o których mowa w art. 89 ust. 1 pkt 9, nie spełniają już warunków określonych w szczególnych przepisach w zakresie prawidłowego znakowania i barwienia, to w razie ich użycia stosuje się stawkę 1822 zł od 1 tys. l.

Szpital uważał, że przepis ten go nie dotyczy. Argumentował, że sankcyjną stawkę należałoby zastosować zgodnie z art. 89 ust. 16, tylko jeżeli w trakcie postępowania podatkowego lub kontroli fiskus odkryłby, że wyroby akcyzowe nie zostały zużyte do celów opałowych.

W tym wypadku – jak tłumaczył szpital – sytuacja będzie inna, bo placówka sama przeznaczy do utylizacji olej, który został wcześniej prawidłowo opodatkowany. Taki olej należałoby więc uznać za odpad w rozumieniu przepisów środowiskowych.

Nie ma kary za utylizację

Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej stwierdził jednak, że zarówno nieodpłatne przekazanie, jak i sprzedaż oleju opałowego w celu dalszej jego utylizacji oznaczają brak zużycia zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem. Należy więc zastosować sankcyjną stawkę akcyzy, o której mowa w art. 89 ust. 4 ustawy (interpretacja z 9 stycznia 2023 r., sygn. 0111-KDIB3-3.4013.246.2022.2.MAZ).

Dla szpitala oznaczało to, że musi dopłacić 1589 zł (1822 zł – 233 zł) od każdego 1 tys. l oleju przekazanego do utylizacji.

Z fiskusem nie zgodził się rzeszowski WSA. Zwrócił uwagę na to, że olej stracił już swoje właściwości fizykochemiczne i nie mógłby już zostać odsprzedany. Przekazanie go do utylizacji oznacza, że w ogóle nie zostanie on już zużyty. Nie ma więc mowy o nałożeniu na szpital akcyzy, a tym bardziej według sankcyjnej stawki.

Sąd przypomniał, że zgodnie z art. 7 ust. 4 dyrektywy 2008/118/WE z 16 grudnia 2008 r. za dopuszczenie do konsumpcji nie uważa się całkowitego zniszczenia ani nieodwracalnej utraty wyrobów objętych procedurą zawieszenia poboru akcyzy, jeżeli zniszczenie lub utrata wynikają z właściwości tych wyrobów, nieprzewidzianych okoliczności lub działania siły wyższej lub z zezwolenia udzielonego przez właściwe organy państwa członkowskiego. Z taką sytuacją mamy do czynienia w tej sprawie – uznał sąd.

Wyrok jest nieprawomocny.©℗

orzecznictwo