Tworzenie rejestru najbardziej poufnych danych organizacji i przedsiębiorstw, w tym podmiotów o systemowym znaczeniu dla gospodarki, stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa obrotu w Polsce – ostrzega Krajowa Rada Biegłych Rewidentów w opublikowanym właśnie stanowisku.

Dotyczy ono zmian w ustawie o biegłych rewidentach, firmach audytorskich oraz nadzorze publicznym (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 1015), które przewiduje projekt nowelizacji niektórych ustaw w związku z rozwojem e-administracji. Projekt został już przyjęty przez rząd i złożony w Sejmie.

Kontrowersyjne propozycje…

Zgodnie z nim od 2025 r. (a nie jak pierwotnie zakładano od 2024 r.) biegli rewidenci musieliby digitalizować akta z prowadzonych badań i innych usług oraz przesyłać je wszystkie do Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego. Mieliby na to 90 dni od zamknięcia akt.

Natomiast do końca 2026 r. (a nie jak pierwotnie planowano do końca 2025 r.) trzeba byłoby przesłać również stare akta, sprzed 1 stycznia 2025 r.

Przypomnijmy, że wszystkiego tego nie było w pierwotnym projekcie nowelizacji, dopisano to dopiero do wersji, która trafiła do komisji prawniczej, a więc już po konsultacjach społecznych.

Planowane zmiany od początku wywołały ogromne kontrowersje, o czym pisaliśmy w artykule „Audytorzy przerażeni zmianami” (DGP nr 132/2023). Niedługo po tym o rezygnację z nich zaapelowała Rada Przedsiębiorczości. „Sprzeciwiamy się przyjęciu przez rząd rozwiązań obligujących firmy audytorskie do przekazywania Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego wszystkich akt wykonywanych przez siebie zleceń, usług, czyli dokumentacji przedsiębiorców” – napisało forum współpracy przedstawicieli największych organizacji reprezentujących przedsiębiorców i pracodawców w Polsce.

…mogą zostać poprawione

W reakcji na to minister cyfryzacji Janusz Cieszyński zapowiedział, że wciąż jest pole do poprawek, mogą one zostać zgłoszone np. w drodze rządowej autopoprawki. Minister zaproponował, aby akta z usług audytorskich były zbierane nie przez PANA, ale przez samorząd biegłych rewidentów, a dostęp do tych informacji był możliwy tylko za zgodą sądu.

Pisaliśmy o tym w artykule „Rząd zmodyfikuje kontrowersyjne zmiany dla audytorów”, opublikowanym w zeszłym tygodniu w serwisie Gazetaprawna.pl.

Zagrożenie zostanie

Na razie rządowej autopoprawki nie ma, a ministerialne sugestie nie satysfakcjonują samorządu biegłych rewidentów. W swoim piśmie opublikowanym 18 lipca 2023 r. Krajowa Rada Biegłych Rewidentów podkreśla, że nie ma znaczenia, kto będzie prowadził rejestr akt – PANA czy Polska Izba Biegłych Rewidentów. Zagrożenie dla bezpieczeństwa obrotu w Polsce i tak się pojawi – twierdzi KRBR.

Zwraca uwagę na to, że w aktach znajdują się poufne dane, w tym stanowiące tajemnicę badanego przedsiębiorstwa, tajemnicę bankową i tajemnice innych zawodów zaufania publicznego. Zawarte są tam dane podmiotów dokonujących transakcji i współpracujących z badaną jednostką i co ważne, również osób fizycznych – pracowników i konsumentów. Biegli wykonują również badania sprawozdań partii politycznych. Natomiast przy badaniu jednostek kluczowych dla państwa akta badania zawierają informacje objęte tajemnicą państwową.

Samorząd obawia się w związku z tym, że badane podmioty nie będą już chciały przekazywać takich informacji audytorom. To z kolei utrudni biegłym rewidentom właściwą ocenę badanego sprawozdania.

KRBR obawia się o bezpieczeństwo tak dużej ilości wrażliwych danych gromadzonych w jednym miejscu, które mogą stać się przedmiotem cyberataków.

Dlatego samorząd opowiada się za dywersyfikacją ryzyka poprzez pozostawienie w mocy obowiązku przechowywania akt przez firmy audytorskie.

Ogromne koszty

Samorząd dodaje też, że nowy obowiązek znacząco obciąży firmy audytorskie, bo do końca 2026 r. musiałyby one przekazać wszystkie setki tysięcy akt.

KRBR wyjaśniła, że w Polsce wykonywanych jest około 30 tys. badań sprawozdań finansowych rocznie, co w perspektywie 8 lat stanowi ok. 240 tys. akt badania. Dodatkowo audytorzy tworzą ok. 42 tys. akt rocznie dotyczących innych usług.

– Obciążenie firm audytorskich zadaniami związanymi z obowiązkiem przekazania spowoduje paraliż ich działalności i dalsze problemy na tym rynku – podkreśla samorząd. ©℗