Organy podatkowe będą mogły plombować maszyny i samochody od razu przy doręczaniu decyzji o zabezpieczeniu ewentualnych zaległości podatkowych. Liczą na efekt zaskoczenia.
Zmiany w zabezpieczeniu majątku podatnika
/
Dziennik Gazeta Prawna
Przemysław Antas starszy konsultant PwC
/
Dziennik Gazeta Prawna
Organy będą też mogły szybciej występować o zajęcie środków na koncie podatnika lub wnioskować do sądu o zabezpieczenie hipoteczne.
Ministerstwo Finansów jest przekonane, że takie działania ułatwią walkę z oszustami podatkowymi. Dlatego zaproponowało zmianę ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1619 ze zm.) poprzez dodanie do niej art. 155b par. 1a – przy okazji nowelizacji ordynacji podatkowej i innych ustaw. Nowe zasady miałyby zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2016 r.
Zabezpieczenie dotyczy tych podatników, co do których nie ma jeszcze 100-proc. pewności, że niewłaściwie rozliczyli daninę. Dopiero po zakończeniu postępowania podatkowego lub kontroli okazuje się, czy rzeczywiście zalegają oni wobec budżetu. – Jeśli jednak
fiskus przypuszcza, że uszczuplili podatek, i podejrzewa, że będą mieli problem z jego uregulowaniem, to może już na tym etapie zabezpieczyć ich majątek na poczet ewentualnych roszczeń – wyjaśnia Amelia Górniak z Crido Taxand. W praktyce za zabezpieczenie na majątku podatnika odpowiada naczelnik urzędu skarbowego.
Obecnie jest tak, że najpierw musi im zostać doręczona decyzja o zabezpieczeniu. Dopiero po tym
fiskus może wydać i doręczyć odpis zarządzenia o zabezpieczeniu i na tej podstawie położyć rękę na majątku podatnika. – Oznacza to, że potencjalny dłużnik, odebrawszy decyzję o zabezpieczeniu, może mieć czas na ukrycie bądź zbycie składników majątku przed dokonaniem zabezpieczenia tych składników – tłumaczy Grzegorz Maślanko z Grant Thornton. I przyznaje, że często tak się dzieje.
– W praktyce jest tak, że pomiędzy doręczeniem decyzji i wydaniem zarządzenia mija od kilku dni do kilku tygodni, w tym czasie można łatwo wyzbyć się
majątku – potwierdza Przemysław Antas z PwC.
W rezultacie, kiedy organy podatkowe przychodzą dokonać zabezpieczenia, to de facto nie mają już czego zabezpieczać – zauważają eksperci. – Wprawdzie istnieją narzędzia prawne służące odzyskiwaniu składników majątku od nowych właścicieli, ale jest to zadanie trudne. Łatwiej jest temu zapobiegać – stwierdza Grzegorz Maślanko.
Zgodnie z projektem organy podatkowe mogłyby jednocześnie doręczać decyzję o zabezpieczeniu i odpisu zarządzenia o zabezpieczenia. W praktyce oznacza to, że gdy podatnik będzie się zapoznawał z tymi dokumentami,
urzędnicy będą już zakładać plomby, blokować środki na rachunku bankowym albo wnioskować o wpis na hipotekę.
Byłoby to możliwe w sytuacji, gdy doręczenie odpisu zarządzenia po wcześniejszym doręczeniu decyzji o zabezpieczeniu mogłoby utrudnić lub udaremnić dokonanie zabezpieczenia. Zdaniem Przemysława Antasa fiskus liczy na efekt zaskoczenia. Jest to o tyle ważne, że gdy postępowanie podatkowe lub kontrola zakończą się wydaniem decyzji wymiarowej, to skuteczność tego zabezpieczenia przesądzi o efektywności samej egzekucji. – Ta jednak w praktyce jest niewielka – stwierdza Grzegorz Maślanko. – Wystarczy spojrzeć na straty Skarbu Państwa w samym tylko VAT, które w 2014 r. wyniosły ok. 42 mld zł – wtóruje mu Przemysław Antas.
Eksperci są jednak krytyczni co do propozycji nowej regulacji. – Równoczesne doręczenie decyzji o zabezpieczeniu i zarządzenia ma zależeć od tego, czy istnieje ryzyko, że podatnik będzie utrudniał lub udaremniał dokonanie zabezpieczenia. Nie jest jednak jasne, czy ta okoliczność powinna być udowodniona bądź co najmniej uprawdopodobniona – zauważa Grzegorz Maślanko. Dlatego uważa, że przepis niczego nie ułatwi, a jedynie stanie się zarzewiem nowych sporów pomiędzy organami egzekucyjnymi a potencjalnymi dłużnikami.
Doradcy podatkowi wątpią też, czy zmiana w ogóle może przynieść oczekiwany efekt. Zdaniem Amelii Górniak z Crido Taxand nowelizacja na niewiele się zda, bo oszuści podatkowi, przeciwko którym została wymierzona, działają za pośrednictwem firm słupów, a te nie mają majątku, na którym można by ustanowić zabezpieczenie. – Majątek mają natomiast ci podatnicy, którzy funkcjonują na rynku długie lata i wcale nie zamierzają go wyprzedawać – stwierdza ekspertka.
Tak samo uważa Przemysław Antas. W jego przekonaniu przestępczość podatkowa, czyli kluczowe źródło strat dla Skarbu Państwa, nadal pozostanie poza zasięgiem fiskusa. Ekspert zauważa także, że mimo usprawnienia działań organów egzekucyjnych, każdy kto zechce wyprzedać majątek i w ten sposób uniknąć zapłaty daniny, i tak zdąży to zrobić. – Żeby dokonać zabezpieczenia, trzeba wszcząć wcześniej postępowanie podatkowe lub kontrolę podatkową – przypomina ekspert. I dodaje, że podatnik już na tym etapie wie, że organy podatkowe się nim interesują. W związku z tym może wyprzedać mienie zaraz po wszczęciu kontroli, nie czekając na decyzję czy zabezpieczenie.
Jest lepsze rozwiązanie
W moim przekonaniu lepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie możliwości zabezpieczania przepadku korzyści z przestępstwa skarbowego (art. 33 kodeksu karnego skarbowego). Zaletą tego trybu jest to, że wyłudzony podatek można zabezpieczyć bez pośredniego ujawniania takiej intencji, jak ma to miejsce w trybie administracyjnym. Sam przepadek jest orzekany wraz ze skazaniem, ale do tego czasu może on być zabezpieczony już w fazie postępowania przygotowawczego, na podstawie postanowienia prokuratora. Co istotne, przepadek jest możliwy nawet wtedy, gdy majątek został przeniesiony na osobę trzecią. Wynika to z domniemań przewidzianych w art. 33 k.k.s. Policja czy wywiad skarbowy powinny przy rozpracowaniu grupy przestępczej (np. z zastosowaniem podsłuchu operacyjnego) dążyć również do ustalenia źródeł majątku, rodzaju aktywów i tego, gdzie środki pieniężne są wytransferowane. Dzięki dobremu rozpracowaniu oraz współpracy pomiędzy organami zwrot wyłudzonego podatku może być skuteczniej zabezpieczony środkami przewidzianymi przez prawo karne niż w trybie administracyjnym.
Projekt nowelizacji ordynacji podatkowej i niektórych innych ustaw – skierowany do Sejmu