Nie będzie wyższych stawek podatku dla działalności gospodarczej o charakterze erotycznym - poinformowało Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na interpelację poselską. W ocenie resortu byłoby to wbrew zasadzie równości wynikającej z konstytucji.

Pomysł "dokręcenia śruby" przedsiębiorcom z branży erotycznej zgłosił Kacper Płażyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Uważa on, że biznes erotyczny jest uciążliwy dla obywateli, w efekcie czego właściwe byłoby rozważenie nałożenia na świadczących tego typu usługi przedsiębiorców wyższego opodatkowania.

Złe towarzystwo

W interpelacji przesłanej ministerstwom finansów oraz rozwoju Płażyński przytacza przykład z Trójmiasta.

Otóż w Gdańsku właściciel lokalu, w którym od 1980 roku funkcjonowała restauracja, w 2022 roku wynajął na 10 lat lokal firmie z Sopotu, która w świetle prawa jest firmą prowadzącą działalność gastronomiczną. Aby uzyskać zgodę członków wspólnoty mieszkaniowej, zapewniał, że lokal wynajmie renomowanej restauracji. Tymczasem lokal zajął klub ze striptizem, gdzie podawany jest alkohol.

"Opisany podmiot gospodarczy, mimo że otrzymał pomoc ze strony państwa polskiego w ramach tarcz antykryzysowych, prowadzi działalność o charakterze erotycznym, sprowadzając na okolicznych mieszkańców oraz turystów niebezpieczeństwo związane z tego typu działalnością" - zaznaczył w swej interpelacji Kacper Płażyński.

I Ministerstwo Finansów spytał: - Czy państwo polskie nie powinno zwiększyć daniny od płatników, którzy prowadzą działalność o charakterze erotycznym, w szczególności biorąc pod uwagę olbrzymie zyski pochodzącego z tego typu wątpliwych etycznie przedsięwzięć biznesowych?

W zgodzie z konstytucją

W imieniu Minister Finansów odpowiedzi udzielił Artur Soboń, wiceszef resortu.

Zaznaczył, że na gruncie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych wysokość osiąganego dochodu (przy założeniu, że dochód ten pochodzi z czynności, które mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy), co do zasady, wpływa na wysokość płaconego podatku. Oznacza to, że im większy dochód osiąga przedsiębiorca z prowadzonej działalności, tym większy płaci podatek dochodowy.

"W przypadku, gdy kryterium płaconego podatku jest dochód, nie ma znaczenia z jakiego rodzaju działalności jest on osiągany. Trudno byłoby racjonalnie uzasadnić, nie narażając się na zarzut nierównego traktowania, wprowadzenie zróżnicowania wysokości podatku płaconego od dochodu z działalności od rodzaju prowadzonej działalności" - podkreśla Artur Soboń.

I dalej wyjaśnia, że w podatku PIT, dla przychodów z prowadzonej działalności, przedsiębiorcy mogą również wybrać zryczałtowany podatek dochodowy w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, na zasadach określonych w ustawie o ryczałcie. W tym przypadku ryczałt, według określonych w ustawie stawek, jest płacony od przychodu osiąganego z tytułu prowadzonej działalności.

Istotna jest jeszcze sprawa podatku od nieruchomości. Tu jednak, na podstawie art. 5 ust. 1 pkt 2 lit. b) ustawy o podatkach i opłatach lokalnych budynki lub ich części związane z działalnością gospodarczą oraz budynki mieszkalne lub ich części zajęte na działalność gospodarczą są opodatkowane najwyższą stawką podatku od nieruchomości.

"Wprowadzenie wyższej stawki podatku od nieruchomości dla określonego rodzaju działalności gospodarczej (o charakterze erotycznym) budzi wątpliwości co do zgodności z zasadą równości wobec prawa wynikającą z Konstytucji RP" - skonkludował Artur Soboń.

A zatem wyższych podatków np. dla właścicieli klubów ze striptizem nie będzie.