Żona, nieruchomość i dwoje dzieci w Polsce, a stały pobyt, działalność gospodarcza i dwoje pozostałych dzieci w Wielkiej Brytanii. W takiej sytuacji podatnik nie jest polskim rezydentem, tylko brytyjskim – wynika z interpretacji dyrektora KIS.

Spytał o to mężczyzna mieszkający od kilkunastu lat w Wielkiej Brytanii. Tam prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą (jest to jego jedyne źródło przychodów), tam też ma konto bankowe i opłaca składki ubezpieczeniowe. Posiada potwierdzenie brytyjskiej rezydencji podatkowej wystawione przez tamtejszą administrację skarbową.
Odkąd przeprowadził się do Wielkiej Brytanii, przebywa tam przez ok. 285 dni w roku. W Polsce spędza ok. 80 dni rocznie.
Poinformował, że w Polsce została jego żona i dwie córki. Jest też współwłaścicielem polskiej nieruchomości. Natomiast w Wielkiej Brytanii mieszkają dwie pozostałe jego córki i wnuczka.
Chciał uzyskać potwierdzenie, że nie jest polskim rezydentem podatkowym i nie musi w związku z tym rozliczać się w Polsce z całości dochodów.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej to potwierdził.

Miejsce zamieszkania

Przypomniał, że zgodnie z art. 3 ust. 1a ustawy o PIT miejsce zamieszkania na terytorium Polski ma ten, kto ma tu centrum interesów osobistych lub gospodarczych (ośrodek interesów życiowych) albo przebywa tu ponad 183 dni w roku podatkowym. Taka osoba musi rozliczać się w Polsce z całości dochodów, a więc zarówno krajowych, jak i zarobionych za granicą (nieograniczony obowiązek podatkowy).
W tym wypadku – jak stwierdził dyrektor KIS – mężczyzna spełnia przesłanki pozwalające uznać go za osobę mającą miejsce zamieszkania dla celów podatkowych w obu państwach, bo ma z nimi równie silne powiązania.

Reguły kolizyjne

Aby więc ostatecznie przesądzić, czy jest on polskim rezydentem podatkowym, należy zastosować tzw. reguły kolizyjne przewidziane w art. 4 polsko-brytyjskiej konwencji o unikaniu podwójnego opodatkowania – wyjaśnił organ.
Reguły te stanowią, że jeśli dana osoba ma stałe miejsce zamieszkania w obu państwach, to uważa się ją za mającą miejsce zamieszkania w tym państwie, z którym ma ściślejsze powiązania (ośrodek jej interesów życiowych). Jeśli nie można tego ustalić, uważa się ją za mającą miejsce zamieszkania w tym państwie, w którym zwykle przebywa. Jeśli przebywa ona zazwyczaj w obydwu państwach lub nie przebywa zazwyczaj w żadnym z nich, to będzie ona uważana za mającą miejsce zamieszkania w tym państwie, którego jest obywatelem.
Dyrektor KIS zwrócił uwagę na to, że mężczyzna ma powiązania osobiste zarówno z Polską (żona, dwoje dzieci, współwłasność nieruchomości, pobyt przez ok. 80 dni w roku), jak i z Wielką Brytanią (gdzie mieszka część jego rodziny). Natomiast ośrodek jego interesów gospodarczych znajduje się w Wielkiej Brytanii (tam jest źródło jego dochodów, tam jest ubezpieczony i ma konto bankowe).
Skoro więc nie można określić, gdzie podatnik ma ośrodek interesów życiowych, to należy zastosować art. 4 ust. 2 lit. b konwencji, który pierwszeństwo opodatkowania przyznaje państwu, w którym osoba fizyczna zazwyczaj przebywa – stwierdził dyrektor KIS.
Wziął pod uwagę to, że mężczyzna spędza w Wielkiej Brytanii ok. 285 dni w roku. Na tej podstawie uznał, że pytający nie posiada miejsca zamieszkania dla celów podatkowych w Polsce.
W Polsce podlega on jedynie ograniczonemu obowiązkowi podatkowemu, a więc tylko od dochodów uzyskanych na terytorium naszego kraju, z uwzględnieniem polsko-brytyjskiej konwencji o unikaniu podwójnego opodatkowania. Jeżeli nie osiąga on w Polsce żadnych dochodów, to nie ma obowiązku rozliczania się tu z podatku dochodowego – podsumował dyrektor KIS. ©℗
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 28 grudnia 2022 r., sygn. 0115-KDIT1.4011.686.2022.1.MR