Dwa lata po wprowadzeniu pierwszych specustaw covidowych wirus nadal zbiera żniwo. Pojawiły się jednak szczepionki, zelżały restrykcje, a instytucje i firmy dostosowały rytm działania do nowej rzeczywistości. Prawo jak zwykle pozostało z tyłu. Podpowiadamy, które przepisy uchwalone w reakcji na pandemię trzeba uchylić, bo ich obowiązywanie przynosi więcej szkód niż korzyści. Dziś część czwarta.

PANDEMIA
Niektóre podatkowe przepisy epidemiczne straciły już rację bytu
Przepisy covidowe dają dyrektorowi Krajowej Informacji Skarbowej aż pół roku zamiast standardowych trzech miesięcy na wydanie interpretacji indywidualnej. Zdaniem ekspertów nie ma powodów, aby nadal utrzymywać ten termin
Dodatkowym argumentem za likwidacją sześciomiesięcznego terminu jest Polski Ład. Wielu ekspertów uważa, że skoro Ministerstwo Finansów namieszało niedopracowanymi przepisami, powinno je szybko wyjaśniać podatnikom, a nie kazać im czekać na wykładnię przez sześć miesięcy. Zwłaszcza że na interpretację dotyczącą przepisów Polskiego Ładu (nowej kwoty wolnej) Kancelaria Sejmu czekała zaledwie cztery dni, a Kancelaria Senatu dziewięć.
- Przedłużenie tego terminu od początku wzbudzało kontrowersje. Dziś nie ma ono sensu - uważa Jarosław Józefowski, radca prawny z Enodo Advisor.
Małgorzata Samborska, doradca podatkowy i partner w Grant Thornton, zauważa, że prace nad interpretacją mogą być z powodzeniem wykonywane zdalnie, nie wymagają ani osobistego kontaktu z wnioskodawcą, ani oceny dowodów rzeczowych. Przypomina też, że zgodnie z przepisami interpretację wydaje się bez zbędnej zwłoki.
Jarosław Józefowski podkreśla, że powinien zostać przywrócony standardowy termin na wydanie interpretacji.
Jednorazowa amortyzacja
- Kolejne w kolejce do wycofania powinny być te przepisy, które zostały wprost wprowadzone jako zachęta do podjęcia działań przeciwko COVID-19 - mówi Damian Kłosowicz, prawnik w kancelarii Staniek & Partners: Law for Industry.
Chodzi m.in. o możliwość jednorazowej amortyzacji środków trwałych nabytych w celu produkcji towarów związanych z przeciwdziałaniem COVID-19 (np. maseczek ochronnych, respiratorów, środków odkażających).
Darowizny
Podobnie jest w przypadku towarów przekazywanych bezpłatnie na przeciwdziałanie epidemii. Chodzi o darowizny na rzecz: wskazanych podmiotów leczniczych, Agencji Rezerw Materiałowych, Centralnej Bazy Rezerw Sanitarno-Epidemicznych, domów dla matek z dziećmi i kobiet w ciąży, noclegowni, schronisk dla bezdomnych.
Wcześniej przepisy pozwalały odliczyć od podstawy opodatkowania nawet 150 proc. lub 200 proc. wartości. darowizny. Dziś można potrącić 100 proc. Taka możliwość pozostanie do końca miesiąca, w którym zostanie odwołany stan epidemii.
Analogicznie jest z darowiznami komputerów i tabletów (zdatnych do użytku i nie starszych niż trzy lata) przekazanych placówkom oświatowym i organizacjom pożytku publicznego.
Ulga na złe długi
Racji bytu nie ma też przepis, który umożliwia szybsze korzystanie z ulgi na złe długi w podatkach dochodowych. Chodzi bowiem o to, że preferencję mogą zastosować tylko ci podatnicy, których:
  • przychody w danym okresie rozliczeniowym spadły o co najmniej 50 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego i
  • ponieśli w danym okresie rozliczeniowym lub roku podatkowym negatywne konsekwencje ekonomiczne z powodu COVID-19.
Przedsiębiorca nie musi wówczas czekać 90 dni, tylko może pomniejszyć przychód już po upływie 30 dni (jeżeli dłużnik będzie zwlekał z zapłatą).
Rozprawy online
Zdaniem ekspertów zmiany powinny nastąpić również w pracy sądów administracyjnych, m.in. w sprawach podatkowych. Większość rozpraw w NSA oraz WSA nadal odbywa się w trybie niejawnym, a tylko część jako rozprawy odmiejscowione, czyli online. Pozwala na to art. 15zzs4 ustawy antykryzysowej (Dz.U. z 2020 r. poz. 1842 ze zmianami wprowadzonymi od 16 maja 2020 r., Dz.U. poz. 875). Ma tak być jeszcze w ciągu roku od odwołania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii.
Eksperci są podzieleni w sprawie rozpraw online. - Nie odrzucam tego rozwiązania, ale myślę, że powinniśmy wrócić do sal sądowych. To podnosi powagę sądu i zwiększa poziom interakcji między stronami a składem orzekającym, a temu przecież służy rozprawa - mówi Michał Goj, lider zespołu postępowań podatkowych i sądowych i partner w EY.
- Są pełnomocnicy, którzy bez wątpienia będą preferować rozprawy online i warto je pozostawić jako praktyczną opcję, zwłaszcza w trudnych uwarunkowaniach pandemicznych - dodaje Artur Nowak, radca prawny i partner w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.
Michał Goj dodaje, że rozprawy online często są wygodne dla stron, a powszechne wykorzystanie zdalnego dostępu można rozważyć np. w przypadkach odroczenia publikacji orzeczenia. - Z opcji tej warto też korzystać w sprawach, które cieszą się zainteresowaniem opinii publicznej - uważa Goj.
Artur Nowak przyznaje, że rozpatrywanie spraw na posiedzeniach niejawnych budzi wątpliwości z perspektywy prawa strony do sądu. - Było to uzasadnione w początkowym, przedszczepiennym okresie pandemii, a więc do połowy 2021 r. Pozostawienie tej możliwości po zakończeniu pandemii nie jest zasadne - mówi.
Michał Goj podkreśla, że zmian w organizacji rozpraw nie należy odsuwać na rok po odwołaniu pandemii. - Przepis, który przewiduje utrzymywanie rozwiązań przez tak długi czas, powinien być traktowany wyłącznie jako rodzaj wentyla bezpieczeństwa, który ma zapewnić odpowiednie unormowanie sytuacji - tłumaczy.
Krajowe MDR-y
Obecnie na mocy przepisów covidowych nie trzeba zgłaszać krajowych schematów podatkowych (MDR) szefowi Krajowej Administracji Skarbowej. Obowiązek ten jest zawieszony do 30. dnia następującego po dniu odwołania stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii. Tak wynika z art. 31y ustawy antykryzysowej z 2 marca 2020 r. (Dz.U. poz. 374 ze zm.).
Emil Gierasimowicz, doradca podatkowy z BTTP, wskazuje, że z danych Ministerstwa Zdrowia nie wynika, by pandemia miała w szybkim czasie ustąpić, nie należy więc zbyt pochopnie odwieszać terminów raportowania MDR. - Zdecydowanie warto jednak składać informacje MDR na bieżąco. Pozwoli to uniknąć sytuacji, w której podatnicy zostaną zmuszeni do jednoczesnego złożenia wielu tych informacji po zakończeniu pandemii i odwieszeniu terminów - uważa ekspert.
B+R i IP Box
Rządowymi tarczami anty covidowymi zostało też wprowadzonych wiele korzystnych rozwiązań podatkowych, które według ekspertów powinny zostać na stałe.
- Możliwość bieżącego rozliczania ulgi B+R i IP Box byłaby bardzo pomocna dla wielu innowacyjnych firm - mówi Grzegorz Kuś, radca prawny, dyrektor PwC.
Chodzi o to, że do końca roku podatkowego, w którym zostanie odwołany stan epidemii COVID-19, podatnicy PIT i CIT mogą korzystać z ulgi na badania i rozwój B+R i IP Box już w trakcie roku, czyli płacić niższą zaliczkę na podatek (co do zasady ulgi te rozlicza się dopiero w rocznym zeznaniu).
Dziś jednak nie każdy wydatek kwalifikuje się do tej dodatkowej preferencji. Warunkiem korzystania z ulgi B+R już przy obliczaniu zaliczek na PIT lub CIT jest to, aby działalność badawczo-rozwojowa była ukierunkowana na „opracowanie produktów niezbędnych do przeciwdziałania COVID-19”. Warunkiem korzystania w trakcie roku z ulgi IP Box jest zaś to, aby dochody z kwalifikowanych praw własności intelektualnej były „wykorzystywane do przeciwdziałania COVID-19”. Dobrze byłoby, aby taka możliwość pojawiła się w każdym przypadku.
Zwolnienia z podatku
- Warto też pomyśleć o podniesieniu na stałe limitów zwolnień. Ostatnio zmieniono je w 2018 r. Rzeczywistość ekonomiczna od tego czasu znacząco się zmieniła - przez wzrost cen kwoty będące limitem zwolnień pozwalają na nabycie mniejszej ilości dóbr niż cztery lata temu, co zmniejsza ich efektywność - wskazuje Damian Kłosowicz.
Na razie przepisy ustawy o PIT pozwalają korzystać m.in. ze zwolnień:
  • wartości świadczeń socjalnych dla pracowników - do 2 tys. zł (a nie 1 tys. zł) rocznie (art. 21 ust. 1 pkt 67),
  • dopłaty do wypoczynków dzieci i młodzieży - do 3 tys. zł (a nie 2 tys. zł) (art. 21 ust. 1 pkt 87 lit. b),
tylko do końca roku podatkowego następującego po roku, w którym odwołany zostanie stan epidemii.
Podatek od budynków
Podatnicy byliby też zadowoleni, gdyby ustawodawca na stałe wycofał się z podatku od przychodów z budynków. Przedsiębiorcy nie płacą go do końca stanu epidemii. Co do zasady danina ta dotyczy właścicieli nieruchomości komercyjnych o wartości co najmniej 10 mln zł, jeżeli są one wynajmowane, wydzierżawiane lub oddane do używania na podstawie innej umowy.©℗
Jutro część piąta raportu DGP:
• Wstrzymanie obowiązku złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości dziś tylko zachęca do nieuzasadnionego ryzyka •
W zamówieniach publicznych wciąż obowiązuje zakaz potrącenia kar umownych z płatności dla wykonawcy. Czy to ma sens?