Jeśli szef KAS wskaże, że w łańcuchu dostaw, w którym uczestniczyła spółka, powstały wyłudzenia, to może w ten sposób uprawdopodobnić ryzyko wyłudzenia VAT i braku zapłaty podatku przez samą spółkę. W konsekwencji może zablokować jej konta bankowe – potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.

Sprawa dotyczyła spółki handlującej na terenie centrum handlowego w Wólce Kosowskiej koło Warszawy. Szef Krajowej Administracji Skarbowej najpierw zablokował jej konta bankowe na 72 godziny, a następnie przedłużył blokadę na trzy miesiące. Uzasadnił to tym, że spółka może wykorzystywać działalność banków do wyłudzeń skarbowych i nie zapłacić VAT na kwotę przekraczającą 10 tys. euro.
Przede wszystkim jednak u podstaw decyzji organu o blokadzie legły obawy, czy wystawione przez kontrahentów spółki faktury na łączną kwotę ponad 600 tys. zł dokumentują rzeczywiste zdarzenia gospodarcze. Kontrahenci kupowali bowiem towary od podmiotów, które nie prowadziły działalności gospodarczej lub były podejrzane o udział w oszustwie podatkowym. Zdarzało się, że kontrahenci kontrahentów byli podmiotami wykreślonymi z rejestru VAT i płacili za towar gotówką – wskazywał organ.
Szef KAS uznał więc, że spółka brała udział w łańcuchach transakcji, których celem było wyłudzanie VAT, a wystawione na jej rzecz faktury mogły być puste.
Ponadto przeanalizował sytuację majątkową spółki i ustalił, na podstawie sprawozdań finansowych za wcześniejsze lata, że nie posiada ona nieruchomości ani ruchomości, a wartość jej środków trwałych jest znikoma. Szefa KAS wziął też pod uwagę to, że spółka w 2018 r. miała stratę, a w 2019 r. – ponad 240 tys. zł zysku, zaś jej zobowiązania krótkoterminowe w maju 2021 r. wynosiły 1,2 mln zł.
Ostatecznie więc uznał, że blokada rachunków bankowych była uzasadniona.
Spółka się z tym nie zgadzała. Uważała, że nie było podstaw do blokady. Zarzuciła szefowi KAS, że oceniając jej sytuację finansową i majątkową, oparł się na nieaktualnych danych. Jeśli miał wątpliwości, to powinien był przeprowadzić postępowanie wyjaśniające – tłumaczyła.
Podkreślała też, że nie stwierdziła nieprawidłowości w swoich rozliczeniach ani u swoich bezpośrednich kontrahentów. Natomiast na rozliczenia kontrahentów kontrahentów nie miała żadnego wpływu. Słowem, nie miała wpływu na cały łańcuch dostaw i nie może ponosić konsekwencji ewentualnych nieprawidłowości występujących na wcześniejszych etapach obrotu.
Zwracała też uwagę, że nie ma zaległości w VAT, więc przekonanie organu, że nie wykona ona zobowiązania podatkowego, było czysto subiektywne – twierdziła. Wystarczyło przeprowadzić prognozę bieżących jej dochodów w oparciu o zaliczki płacone terminowo na podatek dochodowy – tłumaczyła.
Podczas rozprawy pełnomocnik spółki podkreślał też, że blokada rachunku bankowego uruchomiła efekt domina i w praktyce doprowadziła do zakazu prowadzenia działalności gospodarczej.
WSA oddalił skargę spółki. Orzekł, że blokada rachunków była uzasadniona, bo organ spełnił przesłanki z art. 119zw ordynacji podatkowej (sygn. akt III SA/Wa 1762/21).
Tego samego zdania był NSA. Stwierdził, że w świetle materiału dowodowego spółka mogła ująć w rozliczeniach podatkowych puste faktury, bo w łańcuchach dostaw mogły być podmioty, które dopuściły się oszustw. Były też podmioty wykreślone z rejestru VAT. Ponadto, zdaniem NSA, organy uprawdopodobniły, że spółka może nie zapłacić należnego VAT. Nie miała bowiem majątku, który mógłby je pokryć.
– Spółka nie może oczekiwać, że organ dokona projekcji jej potencjalnego zysku w danym okresie – wyjaśnił sędzia Zbigniew Łoboda. Dodał, że specyfika postępowania w sprawie blokady przewiduje, iż twierdzenia organów nie mają charakteru przesądzającego i rozstrzygającego sprawy podatkowej. Wystarczy, że organ uprawdopodobni bądź uwiarygodni, że podatnik może wykorzystać działalność banków do wyłudzeń.

orzecznictwo

Wyrok NSA z 18 lutego 2022 r., sygn. akt I FSK 2373/21 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia