Obserwujemy zdecydowanie negatywny oraz nieprzewidziany efekt tegorocznej uchwały NSA. Najwyraźniej organy podatkowe nie zamierzają zaprzestać instrumentalnego wykorzystywania przepisów w celu osiągnięcia zamierzonego skutku.

Za sprawą Naczelnego Sądu Administracyjnego pojawiła się nadzieja na ukrócenie praktyki masowego, „profilaktycznego” wszczynania postępowań karnych skarbowych wszędzie tam, gdzie istnieje ryzyko przedawnienia zobowiązania podatkowego. W uchwale z 24 maja 2021 r. (sygn. akt I FPS 1/21) NSA wskazał, że ocena przesłanek zastosowania przez organy podatkowe przepisów o zawieszeniu biegu terminu przedawnienia na skutek wszczęcia sprawy karnej skarbowej (art. 70 par. 6 pkt 1 w zw. z art. 70c ordynacji podatkowej) mieści się w granicach sądowej kontroli legalności decyzji podatkowej.
NSA potwierdził tym samym, że sąd administracyjny jest uprawniony, a nawet zobowiązany do zbadania, czy w danej sprawie wystąpił skutek w postaci zawieszenia biegu terminu przedawnienia w związku ze wszczęciem postępowania karnego skarbowego. W rezultacie nie jest dopuszczalne automatyczne przyjmowanie, że wszczęcie postępowania karnego skarbowego zawsze wywołuje skutki korzystne dla Skarbu Państwa (w postaci zawieszenia biegu przedawnienia zobowiązania podatkowego) i jednocześnie niekorzystne dla podatnika. Ten bowiem ma prawo oczekiwać, że po upływie terminu przedawnienia jego zobowiązanie podatkowe wygaśnie.
Stanowisko przyjęte w uchwale NSA zasługuje na pełną aprobatę. Sąd administracyjny powinien przeciwdziałać nadużywaniu prawa przez organy administracji publicznej, w tym przez organy podatkowe.
Nowa taktyka
Okazuje się jednak, że uchwała NSA nie przyjęła się w praktyce organów podatkowych w taki sposób, jakiego oczekiwaliby podatnicy. Organy podatkowe zaczęły bowiem poszukiwać nowych sposobów, aby móc naprawiać własną opieszałość – poprzez ręczne sterowanie biegiem terminu przedawnienia.
Zamiast wszczynania postępowania karnego skarbowego, które może nie wywołać oczekiwanego przez organ skutku, zaczęto stosować inne środki, aby twierdzić, że termin przedawnienia nie upłynął. Zaczęto koncentrować się na regulacjach ordynacji podatkowej dotyczących zabezpieczenia i egzekucji zobowiązań podatkowych oraz na przepisach ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1427 ze zm.).
Obecnie popularnością cieszy się stosowanie rygoru natychmiastowej wykonalności decyzji wymiarowej wydanej w I instancji oraz – w jego następstwie – zastosowanie środka egzekucyjnego. Stosowane jest również wydawanie przez organ podatkowy decyzji o zabezpieczeniu oraz następnie – zarządzenie zabezpieczenia.
Przy zastosowaniu takich instrumentów de facto nie dochodzi do upływu terminu przedawnienia poprzez przerwanie jego biegu lub zawieszenie biegu terminu. W praktyce organ podatkowy zyskuje dodatkowy czas na wymierzenie podatku oraz wydanie decyzji w obu instancjach.
W praktyce spotkaliśmy już przypadki wydania decyzji zabezpieczającej niedługo po wszczęciu postępowania podatkowego, w której określono przybliżoną kwotę zobowiązania podatkowego według „uznania” organu podatkowego. Postępowanie dowodowe było bowiem w bardzo wstępnej fazie i w związku z tym organ nie dysponował istotnymi dokumentami i informacjami, które pozwoliłyby na określenie zobowiązania chociażby w przybliżonej wysokości.
Jak być powinno
Przypomnijmy, że aby zobowiązanie podatkowe zostało zabezpieczone przed terminem płatności, zawsze muszą zostać spełnione konkretne przesłanki ustawowe, pozwalające organowi na zastosowanie tego trybu. Przede wszystkim musi wystąpić uzasadniona obawa, że zobowiązanie nie zostanie wykonane. W szczególności ma to miejsce, gdy podatnik trwale nie uiszcza wymagalnych zobowiązań o charakterze publicznoprawnym lub dokonuje czynności polegających na zbywaniu majątku, które mogą utrudnić lub udaremnić egzekucję.
Okoliczności te trzeba w danej sprawie w sposób należyty ustalić. Nie można posługiwać się urzędniczą arbitralnością polegającą na przyjęciu, że w subiektywnej ocenie organu taka sytuacja w sprawie zachodzi.
Po wydaniu decyzji o zabezpieczeniu następuje zarządzenie zabezpieczenia, aby organ mógł już twierdzić, że termin przedawnienia tak szybko nie upłynie.
Należy mieć przy tym na uwadze, że postępowanie zabezpieczające to dotkliwa procedura. Jej wszczęcie wiąże się zazwyczaj z blokadą na rachunkach bankowych oraz niejednokrotnie poinformowaniem kontrahentów o zajęciu wierzytelności przysługujących podatnikowi. Podatnik może w ten sposób nadszarpnąć, a nawet utracić zaufanie rynku, kontrahentów czy banku finansującego jego działalność. Przede wszystkim jednak nie jest w stanie sam ustalić, jak długo ten stan niepewności będzie trwał, tzn. kiedy zostanie wydana decyzja wymiarowa, od której będzie mógł złożyć odwołanie, a potem skargę do sądu.
Warto skarżyć decyzje o zabezpieczeniu
Czy warto zatem skarżyć takie rozstrzygnięcia organów podatkowych? Zdecydowanie tak! Uchylenie decyzji o zabezpieczeniu może finalnie doprowadzić do cofnięcia formalnej przesłanki skutkującej zawieszeniem biegu terminu przedawnienia.
Należy też mieć nadzieję, że z czasem sądy administracyjne stawią opór takim nagannym praktykom polegającym na instrumentalnym wykorzystywaniu przepisów prawa – podobnie jak to się stało z procederem wszczynania postępowań karnych skarbowych. ©℗