W ramach „Polskiego Ładu” rząd zapowiada podniesienie kwoty wolnej od podatku, być może nawet do 30 tys. zł. Idea powszechnie uważana jest za słuszną, jednak o tym, czy na nowelizacji skorzystają wszyscy, czy tylko ci słabiej zarabiający, zdecyduje sposób uregulowania tej kwestii w przepisach.
Samo pojęcie „kwoty wolnej od podatku” jest niejednoznaczne i, co ciekawe, obecnie w ogóle nie funkcjonuje w przepisach ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zamiast tego art. 27 ust. 1a tej ustawy wprowadza „kwotę zmniejszającą podatek”, której sposób funkcjonowania nie do końca odzwierciedla to, z czym może kojarzyć się kwota wolna od podatku.
Kwotę wolną od podatku można uregulować w ten sposób, że jest to taka kwota dochodu rocznego, której osiągnięcie nie powoduje dla podatnika obowiązku zapłacenia podatku, a podatek zaczyna się płacić tylko od nadwyżki ponad tę kwotę. W takim ujęciu byłby to swoisty „zerowy próg podatkowy”. Innymi słowy, kwota wolna podlegałaby odliczeniu od podstawy opodatkowania i byłaby całkowicie zignorowana przy obliczaniu podatku. Z tak ukształtowanej kwoty wolnej mogliby korzystać wszyscy, bez względu na wysokość osiągniętego dochodu. Jeżeli kwota wolna od podatku wynosi 8 tys. zł., to podatnik, który zarobił w danym roku 10 tys. zł, oblicza i płaci podatek od kwoty 2 tys. zł, a ten, który zarobił 208 tys. – od kwoty 200 tys. zł. Tak ukształtowana kwota byłaby rzeczywiście „wolna od podatku” – nigdy nie zostałaby opodatkowana.
Jednakże, w polskich przepisach takie rozwiązanie nie funkcjonuje. Zamiast tego mamy kwotę zmniejszającą podatek, która działa w sposób degresywny.
- 1360 zł - dla podstawy obliczenia podatku nieprzekraczającej kwoty 8000 zł;
- 1360 zł pomniejszone o kwotę obliczoną według wzoru:
- 525 zł 12 gr - dla podstawy obliczenia podatku wyższej od 13 000 zł i nieprzekraczającej kwoty 85 528 zł;
- 525 zł 12 gr pomniejszone o kwotę obliczoną według wzoru:
- 525 zł 12 gr × (podstawa obliczenia podatku - 85 528 zł) ÷ 41 472 zł
Stosując powyższe wyliczenia do konkretnych kwot dochodzi się do wniosku, że korzyści płynące z kwoty wolnej będą spadać wraz ze wzrostem dochodów.
Do kwoty 8 tys. zł zmniejszają one podatek całkowicie, a od kwoty powyżej 127 tys. zł kwota wolna w ogóle nie obowiązuje.
Oczywiście wpływa to na wysokość obciążenia podatkowego.
Przenosząc to do wcześniejszych przykładów, przy "zwykłej” kwocie wolnej od podatku, podatnik o dochodach 10 tys. zł zapłaciłby 320zł podatku (10 tys. – 8tys.) x 17%. W obecnym stanie prawnym podatnik z takim dochodem zapłacił za 2020 rok 674zł (kwota obliczona zgodnie ze wzorem z punktu 2 powyżej), a więc ponad dwa razy tyle. Na styku progów podatkowych, a więc przy kwocie 8528 zł różnica między podatkiem zapłaconym przy kwocie wolnej „zwykłej” i degresywnej wynosi 834 zł, a w przypadku podatnika, który zarobił 208 tys. – 2560zł, a więc dokładnie tyle ile wyniesie iloczyn stawki podatkowej przy drugim progu podatkowym, tj. 32% i kwoty wolnej od podatku.
Z powyższego widać, że jeżeli charakter kwoty wolnej pozostanie niezmienny, to jej podniesienie przyniesie korzyść tylko osobom o niższych dochodach.Przyczyni się to do dalszego rozwarstwienia podatkowego między osobami zamożnymi i zarabiającymi mniej. Poza dyskusją na temat słuszności i sprawiedliwości takiego systemu podatkowego, zmiany kwoty wolnej od podatku mogą także odnowić debatę na temat konstytucjonalności rozwiązania przewidującego jej degresywny charakter.
O tym, że wysokość kwoty wolnej powinna być waloryzowana do takiego poziomu, który zapewni, że finansowe minimum egzystencjalne obywateli nie będzie opodatkowane, zadecydował Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 28 października 2015 r. (sygn. akt K 21/14). Trybunał nie rozstrzygnął wówczas jednak, czy sama konstrukcja degresywnej kwoty wolnej od podatku jest zgodna z konstytucją.
Można wszakże mieć wątpliwość, czy różnicowanie wysokości kwoty wolnej od podatku w zależności od poziomu osiąganych dochodów nie jest złamaniem zasady równości wobec prawa , o której mowa w art. 32 Konstytucji. Nie chodzi przy tym o to, że nie jest dopuszczalne różnicowanie obciążeń fiskalnych ze względu na poziom osiąganych dochodów – wówczas nie byłaby możliwa progresywna skala podatkowa.
Rzecz w tym, że kwota wolna od podatku powinna realizować zasadę, że państwo nie może opodatkowywać kwoty, która zapewnia minimum egzystencjalne i kwota ta powinna być ustalana dla wszystkich obywateli w takiej samej wysokości. Każdy ma takie samo minimum egzystencjalne, bez względu na jego rzeczywiste zarobki, i właśnie to minimum egzystencjalne powinno być chronione od opodatkowania. Przy degresywnej kwocie wolnej część obywateli traci taką ochronę.