W czasie pandemii koronawirusa tj. od początku kwietnia 2020 r. do końca kwietnia br., interpretacje indywidualne były wydawane średnio w ok. 68 dni – poinformowała Krajowa Informacja Skarbowa w odpowiedzi na pytanie DGP.

To mniej niż wynosi podstawowy trzymiesięczny termin przewidziany w ordynacji podatkowej. Na czas pandemii został on wydłużony do 6 miesięcy (ustawą antykryzysową z 2 marca 2020 r., Dz.U. poz. 374 ze zm.), bo powstały obawy o zwiększoną nieobecność pracowników skarbówki, co mogłoby utrudnić lub uniemożliwić dochowanie terminów na wydanie interpretacji.
Przypomnijmy, że gdy organ nie zdąży wydać interpretacji w terminie, to uznaje się, że została wydana tzw. milcząca interpretacja, potwierdzająca prawidłowość stanowiska wnioskodawcy. Jak wyjaśnia KIS, w postępowaniu interpretacyjnym nie stosuje się art. 140 i 141 ordynacji podatkowej o przedłużeniu terminów. Z danych KIS wynika jednak, że nawet w pandemii nie trzeba było czekać na interpretację dłużej niż ok. 68 dni.