W trakcie zawieszenia terminów procesowych na mocy ustawy covidowej organ podatkowy miał na wydanie interpretacji indywidualnej aż 148 dni. Braki kadrowe w urzędzie nie tłumaczą przekroczenia tego terminu – orzekł WSA w Gorzowie Wielkopolskim

Ustawa antykryzysowa z 2 marca 2020 r. (Dz.U. poz. 374) zawiesiła na okres stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 bieg terminów procesowych i sądowych. Artykuł 15zzs ust. 1 tej ustawy został uchylony 16 maja wskutek nowelizacji z 14 maja 2020 r. (Dz.U. poz. 875 ze zm.). Zawieszone wcześniej terminy zaczęły znów biec od 24 maja.

Niekorzystne interpretacje

Sprawa dotyczyła szkoły wyższej, która wystąpiła do prezydenta miasta z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej. Uniwersytet spytał o zwolnienie z podatku od nieruchomości na podstawie art. 7 ust. 2 pkt 1 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Otrzymał niekorzystną dla siebie interpretację i ją zaskarżył.
WSA w Gorzowie Wielkopolskim uznał, że prezydent miasta nie zbadał należycie stanu faktycznego, więc sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia. Prezydent miasta dostał odpis prawomocnego wyroku 20 stycznia 2020 r., a 10 lutego wezwał uniwersytet do uzupełnienia wniosku o interpretację. Pełnomocnik uczelni odpowiedział na wezwanie 20 lutego 2020 r.
W lipcu 2020 r. prezydent miasta ponownie wydał interpretację – znów niekorzystną dla uczelni. Uniwersytet ponownie więc złożył skargę do WSA. Tym razem zarzucił prezydentowi nie tylko naruszenie przepisów ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, ale także przekroczenie trzymiesięcznego terminu na wydanie interpretacji.

Problemem COVID-19

W odpowiedzi na skargę prezydent miasta zwrócił uwagę, że choć art. 15zzs ustawy covidowej został już uchylony (16 maja 2020 r.), to stan epidemii nie ustał, a wielu pracowników nie powróciło do pracy, bo korzystali z zasiłku opiekuńczego na dzieci lub z zaległego urlopu wypoczynkowego. Prezydent zapewniał, że podjął działania mające zapewnić ciągłość obsługi w urzędzie, ale przedłużony okres wydania interpretacji indywidualnej wynikł z przyczyn od niego niezależnych.

Jak liczyć termin

WSA w Gorzowie Wielkopolskim zgodził się z uczelnią, że prezydent przekroczył termin na wydanie interpretacji. Sąd szczegółowo wyjaśnił, jak należało liczyć ten okres. Zasadniczo – wskazał, że termin trzech miesięcy należało liczyć od 20 stycznia 2020 r. W związku jednak z wezwaniem przez organ do uzupełnienia wniosku o interpretację i odpowiedzią na nie przez uczelnię, termin ten został przedłużony o 10 dni. Powinien więc upłynąć w kwietniu. Tak się jednak nie stało, bo 14 marca został wprowadzony stan zagrożenia epidemicznego, a 20 marca 2020 r. w jego miejsce ogłoszono stan epidemii.
Przepis zawieszający z tego powodu bieg terminów procesowych i sądowych (art. 15zzs ustawy z 2 marca) został uchylony 16 maja. Zawieszone wcześniej terminy zaczęły znów biec od 24 maja.
To oznacza – wyjaśnił WSA – że bieg terminów uległ zawieszeniu na okres od 14 marca 2020 r. do 23 maja 2020 r. Zatem ostateczny termin na wydanie interpretacji, przypadający pierwotnie w kwietniu, został przesunięty łącznie o 81 dni, tj. do 10 lipca 2020 r. – wyliczył sąd.
Tymczasem interpretacja została wydana 17 lipca, a więc – jak stwierdził WSA – już po terminie. W efekcie uczelnia uzyskała tzw. milczącą interpretację – orzekł sąd.

Było aż nadto czasu

Zwrócił uwagę na to, że prezydent miasta miał w sumie na wydanie interpretacji aż 148 dni (licząc od dnia otrzymania odpisu pierwszego wyroku sądu). Trudno uznać, że brak działania organu przez 148 dni może zostać usprawiedliwiony brakami kadrowymi – wskazał WSA.
Dodał natomiast, że organ może z urzędu skorygować milczącą interpretację, zgodnie z art. 14e par. 1 ordynacji podatkowej.
Wyrok jest nieprawomocny.©℗

orzecznictwo

Wyrok WSA w Gorzowie Wlkp. z 29 grudnia 2020 r., sygn. akt I SA/Go 364/20. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia