Fiskus nie miał prawa zwlekać ponad pół roku z oddaniem podatku VAT. Za opóźnienie firmie należą się odsetki jak od nadpłaty – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
Spółka wystąpiła w 2005 r. o zwrot VAT. Obowiązywały wtedy dwa terminy na jego dokonanie: 60- i 180-dniowy (dziś możliwy jest też 25-dniowy), licząc od dnia złożenia rozliczenia przez podatnika. Naczelnik urzędu skarbowego nie oddał jednak podatku w ciągu 180 dni (tyle miał czasu m.in. w przypadku zwrotu VAT związanego z nabyciem środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych podlegających amortyzacji). Wyjaśnił, że termin został wydłużony, a podatnikowi przysługuje oprocentowanie w wysokości odpowiadającej opłacie prolongacyjnej (obecnie wynosi ona 5,75 proc. w skali roku).
Firma się z tym nie zgodziła. Uważała, że odsetki powinny być liczone tak jak od nadpłaty (obecnie 11,5 proc. w skali roku).
Spór sprowadzał się do tego, czy organ podatkowy mógł wydłużyć 180-dniowy termin zwrotu podatku. WSA zgodził się ze spółką, że nie. Podkreślił, że przepisy ustawy o VAT (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054 z późn. zm.) obowiązujące w 2005 r. przewidywały możliwość wydłużenia jedynie 60-dniowego terminu zwrotu podatku. W związku z tym sąd uznał, że organ podatkowy powinien oddać VAT powiększony o odsetki obliczone zgodnie z art. 78 Ordynacji podatkowej (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 749 z późn.zm.), który reguluje zasady oprocentowania nadpłaty. W takim przypadku odsetki są równe tym, które fiskus pobiera za zwłokę od zaległości podatkowych. Wyrok jest nieprawomocny.
Obecne przepisy ustawy o VAT również przewidują możliwość wydłużenia jedynie 60-dniowego terminu zwrotu podatku. Organy podatkowe nie mają takiego prawa przy terminie 180-dniowym
ORZECZNICTWO
Wyrok WSA w Warszawie z 9 kwietnia 2013 r., sygn. akt III SA/Wa 2845/12.