Seminarium zostało zorganizowane w poniedziałek przez Forum Darczyńców w Polsce oraz Instytut Spraw Publicznych. Jego uczestnicy zastanawiali się, czy potrzebne są zmiany ustawowe dotyczące finansowania organizacji pożytku publicznego (opp) i funkcjonowania mechanizmu 1 proc. podatku.
Obecnie do zbierania 1 proc. uprawnione są organizacje posiadające status opp. Aby go otrzymać, trzeba m.in. prowadzić działalność na rzecz ogółu społeczności lub określonej grupy (obszary tej działalności zostały określone w ustawie o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie). Status opp zobowiązuje do transparentności i składania obszernych sprawozdań, m.in. finansowych. Niezłożenie w terminie sprawozdania skutkuje wykreśleniem z listy podmiotów uprawnionych do zbierania 1 proc.
Ekspertka ISP dr Magdalena Arczewska z Uniwersytetu Warszawskiego przypomniała, że przekazywanie 1 proc. podatku nie jest filantropią - nie są to nasze pieniądze, ale fiskusa. Mechanizm ten jednak daje "ułudę filantropii" i zaspokaja naszą potrzebę dobroczynności. Jej zdaniem jednak mechanizm ten jest dobrym rozwiązaniem - rokrocznie zasila III sektor kwotą ok. 400 mln zł - choć ma kilka "patologii".
Jedną z nich jest przekazywanie 1 proc. na subkonta czyli na rzecz konkretnych podopiecznych danej organizacji. Według Arczewskiej należy zlikwidować tę możliwość, ponieważ nie po to wymyślono ten mechanizm - miał wspierać działalność pożytku publicznego, na rzecz ogółu, a nie konkretne osoby.
Ogromna dysproporcja w dostępie do mediów
Arczewska zwróciła też uwagę na ogromną dysproporcję w dostępie do mediów wśród organizacji pożytku publicznego, a także odwoływanie się do litości w reklamach zachęcających do przekazywania 1 proc., np. epatowanie zdjęciami chorych dzieci. Jej zdaniem warto zakazać reklamowania konkretnych organizacji, zamiast tego zachęcać do przekazywania 1 proc. podatku na rzecz opp, odsyłając podatników do listy, z której mogą wybrać organizację działającą w obszarze, który chcą wspierać.
W opinii wicedyrektora Departamentu Pożytku Publicznego w MPiPS Piotra Kontkiewicza brakuje samoregulacji - kodeksu dobrych praktyk dotyczącego wykorzystywania środków z 1 proc. wypracowanego przez same opp, szczególnie największych beneficjentów 1 proc. "Jeśli środowisko nie podejmie tej próby, wtedy można zastanawiać się nad regulacjami ustawowymi" - uznał.
Także zdaniem prezydenckiego doradcy Henryka Wujca należy zacząć od kodeksu etycznego stworzonego przez opp. "Zmiany ustawowe są potrzebne, ale oddolne, nie odgórne. Inicjatywa powinna wyjść od organizacji" - przekonywał.
Wujec mówił także o zmianach dotyczących Funduszu Inicjatyw Obywatelskich (FIO), które wspiera Kancelaria Prezydenta. Jak wyjaśnił, grono organizacji pozarządowych przygotowało projekt ustawy przekształcający FIO w tzw. fundusz żelazny. Trwają konsultacje i dopracowywanie projektu, który mógłby zostać zgłoszony jako inicjatywa ustawodawcza prezydenta.
Jak wyjaśnił Wujec, założeniem projektu jest przekazywanie na fundusz z budżetu państwa ok. 200 mln zł rocznie (obecnie FIO finansowany jest na poziomie 60 mln zł rocznie) przez 15 lat - po tym okresie fundusz stałby się samowystarczalny, finansowany bez udziału budżetu. Środkami z funduszu zarządzaliby lokalni partnerzy, aby odejść od centralizacji. Fundusz miałby także dyrektora, wyłanianego w drodze konkursu, powoływanego przez MPiPS, które obecnie rozdziela środki z FIO.
Rządowy program FIO przewidziany jest na lata 2009-2013 i kończy się w przyszłym roku. Wujec wyraził nadzieję, że uda się wdrożyć nowe zasady przed 2014 r.
Komentarze(3)
Pokaż:
Uwazam inicjatywe 1% za bardzo dobra i traktuje ja jako mozliwosc zadecydowania jak dobrze wydac podatki. Przekazywanie ich akurat na subkonta - kiedy widze bardzo wyraznie jaka jest potrzeba i co te pieniadze moga zdzialac - jest akurat rozwiazaniem bardzo udanym i gwarantujacym, ze fundusze nie zostana uzyte na administracje organizacji lub na mniej lub bardziej udane akcje tychze, na ktorych wplyw znowu nie mam.
W zadnym wypadku nie przychylam sie do tej propozycji ekspertki - wrecz przeciwnie - upatruje tu drugie dno: to jasne, ze subkonta sa konkurencja dla kont "ogolnych" - czy komus zalezy, zeby te konkurencje likwidowac?
Od kiedy pojawiła się taka możliwość, wspieraliśmy naszym 1% organizacje, głównie lokalne, niemające dostępu do mediów.
W tym roku już tego nie zrobiliśmy. Skupiliśmy się na proszeniu o 1%... dla własnego dziecka.
Państwo ma zapisane w konstytucji obowiązki w zakresie edukacji i ochrony zdrowia obywateli. W przypadku dzieci niepełnosprawnych nie spełnia tych obowiązków. To my, rodzice, musimy sami finansować leczenie, terapię i edukację swoich dzieci. Polska szkoła oczekuje od nas rezygnacji z pracy, aby zapewnić dziecku osobiste wsparcie w placówkach oświatowych. W zamian jest 520 zł świadczenia miesięcznie. Gminy dostają na zaspokojenie specjalnych potrzeb edukacyjnych dzieci niepełnosprawnych wysokie subwencje, ale nie przekłada się to na wsparcie w szkole. Za wszystko płacą rodzice. Z kwot wyżebranych na 1%.
Żeby było jasne - nie jestem za odstąpieniem od przekazywania 1% na rzecz konkretnej osoby, jednak ideą 1% nie było łatanie luk polskiej służby zdrowia!!!