Sejmowa Komisja Finansów Publicznych odrzuciła we wtorek wnioski posłów Pawła Szałamachy (PiS) i Ryszarda Zbrzyznego (SLD) o wysłuchanie publiczne rządowego projektu ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin, obejmującego miedź i srebro.

Na wtorkowym posiedzeniu komisji za przyjęciem wniosków było 20 posłów, a 24 przeciw.

W uzasadnieniu wniosku Szałamacha napisał, że projekt przewiduje wprowadzenie podatku o najwyższej stawce na świecie, który będzie obciążał tylko jednego podatnika. Wskazał, że zastrzeżenia do projektu zgłosiły władze samorządowe regionu różnego szczebla, związki zawodowe i pracodawcy. Według niego wysłuchanie publiczne jest więc uzasadnione, bowiem "pozwoli na przedstawienie argumentów i ich starcie się w otwartej debacie, a tym samym na uniknięcie błędów popełnianych przez obecnie rządzący obóz polityczny, jak np. w sprawie ACTA".

Zbrzyzny argumentował natomiast we wniosku m.in., że projekt jest bardzo restrykcyjny i powinien być poprzedzony kalkulacją krótkoterminowych wpływów budżetowych oraz długoterminowych skutków ekonomicznych dla spółki i jej otoczenia.

Komisja odrzuciła także wniosek Zbrzyznego, by wystąpić o ekspertyzy dotyczące zgodności z konstytucją projektu oraz analizy ekonomiczne dotyczące długoterminowych skutków finansowych wejścia w życie zmian dla KGHM, regionu i budżetu centralnego. Zbrzyzny domagał się także, by w tytule ustawy napisać, że jest to ustawa o podatku od KGHM, bo tylko ten podmiot będzie płacił podatek.

Komisja odrzuciła także wniosek posła Szałamachy, by projekt skierować do podkomisji ds. systemu podatkowego.

Wiceminister finansów Maciej Grabowski wyjaśnił, że wydano 26 koncesji wydobywczych i poszukiwawczych dotyczących miedzi i srebra dla 9 podmiotów. Przedstawił również powody przygotowania projektu. "Kopaliny i nieodnawialne zasoby naturalne są własnością nas wszystkich i zyski z nich powinny być wykorzystywane przez wszystkich Polaków" - mówił.

Dodał, że część wydobywanych zasobów jest już opodatkowana. Wskazał, że np. podatek akcyzowy, obejmujący węgiel brunatny wykorzystywany w celach energetycznych, wynosi ok. 20 zł za megawatogodzinę, co oznacza, że stawka za tonę takiego węgla to 13 proc. "Korzyści społeczne z wydobywania tych zasobów nie były równo rozłożone" - zaznaczył.

Prawnicy sejmowi ostrzegli, że gdyby wpisać, że podatek dotyczy KGHM, to w przypadku zmiany nazwy przez spółkę ustawa stałaby się bezprzedmiotowa. Zdaniem Zbrzyznego takie opinie prawne nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, bowiem KGHM to marka znana na całym świecie, więc spółka nazwy nie zmieni.

Zgodnie z projektem ustawy przygotowanym przez resort finansów i przyjętym 17 stycznia przez rząd, podatek od wydobycia niektórych kopalin przyniesie w 2012 roku budżetowi około 1,8 mld zł, a w kolejnych latach po ok. 2,2 mld zł. Wielkość dochodów budżetowych z tytułu podatku uzależniona będzie od wartości surowców na rynku światowym, kursu dolara amerykańskiego, w którym miedź i srebro są notowane na giełdzie, oraz od wolumenu wydobycia.

Podstawę opodatkowania stanowić ma ilość miedzi oraz srebra zawarta w wyprodukowanym koncentracie. Zgodnie z projektem wysokość podatku za dany miesiąc stanowi suma iloczynów: ilości miedzi, wyrażonej w tonach oraz stawki podatkowej oraz ilości srebra, wyrażonej w kilogramach oraz stawki podatkowej.