Powierzanie kontrahentom składników majątkowych w określonych celach jest coraz bardziej powszechnym zjawiskiem. Hurtownicy powierzają detalistom wyposażenie sklepów reklamujące produkty hurtownika. Producent powierza podwykonawcy maszyny wykorzystywane na potrzeby produkcji powierzającego. Wydaje się, że klimat podatkowy nie sprzyja tego rodzaju transakcjom. Dlaczego?
Do kwestii tej odniósł się NSA w wyroku z 25 lutego 2010 r. Zgodnie z wyrokiem, właściciel takich urządzeń nie może ich amortyzować dla celów podatkowych. Sąd wyszedł z założenia, że urządzenia te nie są środkami trwałymi, gdyż ani nie są wykorzystywane przez podatnika na potrzeby związane z prowadzoną przez niego działalnością, ani nie są oddane przez podatnika na podstawie umowy najmu itp.
Wyrok ten jest co najmniej dyskusyjny. Po pierwsze, czy rzeczywiście warunkiem uznania, że środek trwały jest wykorzystywany na potrzeby związane z działalnością podatnika, jest fizyczne posiadanie tego składnika majątku przez podatnika? Przecież o tym, czy urządzenie jest wykorzystywane na potrzeby działalności podatnika, decyduje efekt jego użycia, a nie fizyczne posiadanie. Po drugie, jeżeli kwestia ta budzi wątpliwości, to należy sięgnąć po pryncypia podatku dochodowego, a one stanowią, że co do zasady, podatek płaci się od dochodu, czyli zysku. Co prawda wyjątków od tej zasady jest wiele, ale każdy z nich jest wprost opisany w ustawie. Odstępstwo od tej reguły (a zakaz potrącalności określonych kosztów jest takim odstępstwem) nie może być dorozumiane. Po trzecie, należy pamiętać, że przepis zawierający definicję środków trwałych stanowi o tym, jakie wydatki z tych, które co do zasady, potrącane są na bieżąco, powinny zostać rozliczone w czasie w formie amortyzacji.
Jeżeli zatem, zdaniem sądu, maszyna należąca do podatnika, oddana kontrahentowi na potrzeby produkcji dla podatnika nie jest środkiem trwałym podatnika, to oznacza, że wydatki związane z nabyciem maszyny mogą zostać zaliczone do kosztów uzyskania przychodu. Ciekaw jestem, czy taka była intencja sądu. Sadzę, że mimo niekorzystnego orzecznictwa spór ten jest wciąż otwarty i szanse na pozytywne rozstrzygnięcie istnieją.