Poniedziałkowe "Metro" napisało, że PO rozważa wprowadzenie lokalnego podatku, by samorządy miały za co remontować sieci energetyczne i że taki zapis może pojawić się w nowym Prawie energetycznym.
"Prace są na bardzo wstępnym etapie, ale jakikolwiek podatkowe wsparcie inwestycji nie wchodzi w grę. W Prawie energetycznym będziemy chcieli zamieścić tzw. regionalną politykę, czyli zobowiązać samorządy do sporządzenia planu zaopatrzenia w energię i tylko tyle. Samorządy mają obecnie ustawowy obowiązek przygotowania planów zaopatrzenia w energię, ale nie ma żadnych sankcji za nierealizowanie tych planów i dlatego ich (planów - PAP) de facto nie ma" - powiedział PAP Czerwiński. Dlatego - według niego - samorządy będą zobowiązane, by korelować bilans energetyczny kraju z tym, co mają w regionie.
Jak dodał, chodzi też o uznawanie przez regulatora - URE - jako uzasadnionych kosztów inwestycji prowadzonych na obszarach niezurbanizowanych. "To jest kwestia prezesa URE i tych, którzy chcą inwestować na terenach nieuprzemysłowionych, gdzie zaludnienie jest tak małe, że sprzedaż energii nie pokryje kosztów tych inwestycji. To jest kwestia tego, czy na takich terenach sieć ma być modernizowana, czy nie. A jeśli tak, to na jakich zasadach" - powiedział Czerwiński.
Jak poinformowało w poniedziałek PAP Ministerstwo Gospodarki, w resorcie trwają prace nad szczegółowym kształtem nowego Prawa energetycznego, w tym również nad kształtem przepisów regulujących kompetencje prezesa URE w zakresie bezpieczeństwa dostaw energii.
MG podkreśla, że równolegle trwają prace nad projektem ustawy o korytarzach przesyłowych. "Jej głównym celem jest stworzenie odpowiednich i stabilnych warunków dla realizacji celu publicznego w zakresie realizacji, utrzymania oraz modernizowania infrastruktury technicznej niezbędnej do zapewnienia nieprzerwanego dostarczania energii elektrycznej dla odbiorców" - głosi komunikat ministerstwa.