Tarcza antykryzysowa 4.0 skraca okres oczekiwania na możliwość korekty i pozwala zmniejszyć zaliczki szerszemu kręgowi podmiotów. Niestety, części podatników w tej regulacji nie uwzględniono.
Z początkiem 2020 r. wprowadzono do ustaw o podatkach dochodowych ulgę na złe długi. Zgodnie z przepisami przejściowymi jest ona stosowana wyłącznie w odniesieniu do tych transakcji, których termin płatności przypadał po 31 grudnia 2019 r. W konsekwencji – zgodnie z ustawą nowelizującą (Dz.U. z 2019 r. poz. 1649) – podatnicy mogli (wierzyciele) lub musieli (dłużnicy) zastosować wprowadzone mechanizmy dopiero przy wyznaczaniu zaliczek na CIT/PIT za marzec (gdyby płatność przypadała na 1 stycznia 2020 r.), a faktycznie za kwiecień 2020 r. Termin taki przypadł więc na czas epidemii.
Pomoc tylko dla dłużników
W ramach walki ze skutkami epidemii prawodawca wprowadził obowiązujące od 31 marca 2020 r. przepisy, na podstawie których część dłużników uniknęła konieczności korekty in plus podstawy naliczania zaliczek. Tu należy wyjaśnić, że wyłączenie to dotyczy jedynie dłużników, i to tylko tych, którzy ponieśli w danym okresie rozliczeniowym, w którym wystąpiły przesłanki do zastosowania podwyższenia dochodu ze względu na brak zapłaty, negatywne konsekwencje ekonomiczne z powodu COVID-19. Wskazano przy tym w przepisach, jakie kryteria muszą być spełnione. Faktem jednak jest, że zmiany dotyczyły w bezpośredni sposób jedynie dłużników (o ile ponieśli negatywne skutki z powodu COVID-19), nie wpływały zaś na sytuację wierzycieli. To oznaczało, że w dalszym ciągu mogli oni korzystać z ulgi na złe długi na pierwotnie przyjętych warunkach, tj. w szczególności po upływie 90 dni od terminu płatności określonego w fakturze (rachunku) lub w umowie.
Co więcej, z ulgi na złe długi na etapie zapłaty zaliczek w dalszym ciągu (zgodnie z ogólną zasadą) nie mogli skorzystać podatnicy opłacający zaliczki na PIT/CIT w formie uproszczonej, tj. w postaci stałych zaliczek. O ile są małymi podatnikami, mogli oni co najwyżej zrezygnować z metody uproszczonej i dopiero wówczas zastosować ulgę na złe długi.
Wsparcie dla czekających na zapłatę
W ramach tarczy antykryzysowej 4.0 (tj. ustawy z 19 czerwca 2020 r. o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem COVID-19, Dz.U. poz. 1086) prawodawca pochylił się nad sytuacją wierzycieli i dla 2020 r. skrócił z 90 do 30 dni okres, jaki dla zastosowania ulgi na złe długi musi upłynąć od terminu płatności.
Co ważne, prawodawca zachował konstrukcję, w ramach której mowa jest o prawie do obniżenia dochodu stanowiącego podstawę obliczenia zaliczki począwszy od okresu, w którym upłynęło 30 dni (w podstawowej wersji 90 dni), do okresu rozliczeniowego, w którym wierzytelność została uregulowana lub zbyta. Posłużenie się takim sformułowaniem – w połączeniu ze wskazaniem na to, że okres 30 dni ma zastosowanie w 2020 r. – zdaje się potwierdzać, iż podatnicy mogą zastosować ulgę na złe długi również wobec tych należności, dla których termin 30 dni upłynął przed 24 czerwca 2020 r., tj. przed wejściem w życie tarczy 4.0. Szkoda, że prawodawca nie zdecydował się na wyraźne tego wskazanie.
Oczywiście tutaj bardzo istotną może się okazać wątpliwość, która była sygnalizowana w momencie wprowadzania ulgi na złe długi w podatkach dochodowych. Chodzi o to, czy podatnik (wierzyciel) może zastosować ulgę na złe długi wyłącznie w okresie, w którym upłynął termin ustawowy, czy jednak może skorzystać z niej później – np. dopiero przy wyznaczaniu zaliczki za miesiąc następny po miesiącu, w którym przypadał ustawowy termin (czyli za poprzedni miesiąc zaliczka była wyższa niż ta, którą podatnik zapłaciłby przy zastosowaniu ulgi). Uważam, że wskazanie w przepisach na zastosowanie ulgi „począwszy od okresu” pozwala na skorzystanie z niej również w późniejszym terminie. Wobec wprowadzonej zmiany i braku przepisów przejściowych jest to ważne, gdyż przy takiej wykładni podatnicy zyskują możliwość zastosowania ulgi przy wyznaczaniu zaliczki np. za czerwiec, nawet jeżeli 30. dzień od terminu płatności upłynął w maju i nie jest ona uregulowana na 20 lipca (termin zaliczki za czerwiec), tj. gdy nie upłynęło jeszcze 90 dni. Moim zdaniem takie rozliczenie jest prawidłowe.
Trzeba podkreślić, że prawodawca zastrzegł, iż 30-dniowy termin ma zastosowanie wyłącznie wobec okresów rozliczeniowych, w których wystąpiły negatywne konsekwencje ekonomiczne z powodu COVID-19. Zastrzeżenie takie budzi kolejną wątpliwość: czy jeżeli przyjmiemy, że zastosowanie ulgi na złe długi jest możliwe w dowolnym okresie począwszy od okresu, w którym upłynęło 30 dni od terminu płatności do momentu otrzymania zapłaty lub zbycia wierzytelności, podatnik może zastosować tę ulgę wobec należności, dla których 30. dzień od terminu płatności upłynął w lutym (przed epidemią), wyznaczając zaliczkę za czerwiec. Moim zdaniem tak, gdyż prawodawca wskazuje na zastosowanie skróconego terminu wobec okresów, w których wystąpiły negatywne skutki ekonomiczne COVID-19, a nie wobec wierzytelności, które dotyczą czynności, dla których termin płatności czy 30. dzień od terminu płatności przypadał na okres, w którym wystąpiły takie skutki. Mogą jednak pojawić się wątpliwości co do tego, czy w tej sytuacji może mieć zastosowanie krótszy termin.
Zaliczki kwartalne i uproszczone
W tym miejscu warto również przypomnieć, że o ile podatnicy CIT mogą stosować ulgę na złe długi w trakcie roku – przy wyznaczaniu zaliczek na podatek dochodowy – bez względu na to, czy stosują metodę miesięczną czy kwartalną opłacania zaliczek, o tyle na gruncie PIT dotyczy ona wyłącznie podatników zaliczkujących podatek miesięcznie. Podatnicy PIT, którzy wybrali kwartalne zaliczki, zastosują ulgę na złe długi wyłącznie w rozliczeniu rocznym. Sytuacja ulegnie zmianie za sprawą ustawy z 5 czerwca 2020 r. o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1065), lecz zgodnie z przepisem przejściowym zmiana ta ma zastosowanie dopiero od 1 stycznia 2021 r. Innymi słowy, podatnicy PIT, którzy stosują zaliczki kwartalne – nawet jeżeli wystąpiły u nich negatywne skutki ekonomiczne COVID-19 – nie tylko nie zastosują w 2020 r. 30-dniowego terminu, lecz w ogóle nie skorzystają z ulgi na złe długi. Jest to o tyle zaskakujące, że prawodawca poczynił wyjątek i zgodził się na to, by w trakcie 2020 r. z ulgi na złe długi skorzystali – z zastosowaniem 30-dniowego terminu – ci wierzyciele (zarówno będący podatnikami CIT, jak i PIT), którzy opłacają zaliczki w formie uproszczonej. Uwzględniono przy tym zarówno podatników PIT obliczających podatek według skali, jak i tych, którzy stosują podatek liniowy, a na gruncie CIT zróżnicowano wysokość pomniejszenia zaliczki w zależności od tego, czy podatnik oblicza podatek według stawki 9 czy 19 proc.
W konsekwencji podatnicy, opłacając stałe zaliczki, mogą w ramach zastosowania ulgi na złe długi w trakcie roku, pomniejszyć ich wysokość o odpowiednie dla ich metody i stawki opodatkowania części wierzytelności. Zatem podatnik odliczy od zaliczki odpowiednio 17 lub 19 proc. wierzytelności (PIT), ewentualnie 9 bądź 19 proc. wierzytelności (CIT). [tabela]
Co ważne, prawodawca nie wskazuje na część netto wierzytelności, na kwotę, która była przychodem etc. Z tego należy wnioskować, że przy wyliczaniu uwzględniana jest cała wartość wierzytelności, tj. kwota brutto.
Inaczej niż przy zwykłej metodzie naliczania zaliczek, uproszczone nie są obliczane narastająco. W efekcie jeszcze bardziej na znaczeniu zyskuje to, czy odliczenie dokonywane jest w konkretnym, jednym miesiącu, w którym przypadł 30. dzień, czy w każdym okresie po tym miesiącu. Tym razem według mnie chodzi o jeden konkretny miesiąc. Można wywnioskować to nie tylko z ratio legis przepisu, lecz także z zastrzeżenia poczynionego przez prawodawcę, który wskazał, że jeżeli wartość zmniejszenia zaliczki należnej według metody uproszczonej jest wyższa od tej zaliczki, to o nieodliczoną wartość zmniejsza się zaliczki należne za kolejne miesiące. Z tego wynika, że podatnicy płacący uproszczone zaliczki nie zastosują obniżenia, jeżeli 30. dzień od terminu płatności przypadał na okresy wcześniejsze niż czerwiec 2020 r. De facto, wobec braku przepisów przejściowych, można by było zastanowić się nad tym, czy ulga może mieć zastosowanie, jeżeli termin taki wypadł przed 24 czerwca 2020 r., tj. dniem wejścia w życie przepisów. Myślę, że w tym przypadku zdecyduje to, iż zaliczka jest wyznaczana za cały czerwiec, i to po dacie wejścia w życie przepisów.
Oczywiście należy pamiętać o tym, że podatnicy stosujący metodę uproszczoną mogą dokonać odliczenia wyłącznie za okres, w którym ponieśli negatywne skutki ekonomiczne COVID-19.
Tabela. Kiedy można obniżyć dochód
PIT – zasady ogólne | PIT – tarcza 4.0 | CIT – zasady ogólne | CIT – tarcza 4.0 | |
Zaliczki zwykłe – miesięczne | Po upływie 90 dni | Po upływie 30 dni | Po upływie 90 dni | Po upływie 30 dni |
Zaliczki zwykłe – kwartalne | Brak | Brak | Po upływie 90 dni | Po upływie 30 dni |
Zaliczki uproszczone | Brak | Odliczenie: 17 proc. lub 19 proc. wierzytelności (z VAT) po upływie 30 dni (w miesiącu upływu terminu) | Brak | Odliczenie: 9 proc. lub 19 proc. wierzytelności (z VAT) po upływie 30 dni (w miesiącu upływu terminu) |